marek.w marek.w
680
BLOG

Dlaczego jestem fanem Elona Muska

marek.w marek.w Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Moi znajomi nieco się ze mnie nabijają, twierdząc, że mam lekkiego szmergla na tle Muska , co zresztą widać i na moim blogu. No cóż, w tym wypadku ( wyjątkowo ! ) mają trochę racji. Aby jednak wyjaśnić moje podejście, zacznę od pewnego wydarzenia, które zapamiętałem do dzisiaj. 

W dalekim 2002 r. rozpoczęła się bardzo profesjonalna kampania marketingowa, zapowiadająca nowy, przełomowy wynalazek dokonany przez inż. Kamena ( niektórzy publicyści wspominali nawet o anty grawitacji ! ). Czekałem na datę prezentacji jak to się mówi z zapartym tchem. Wówczas miałem wrażenie, że  świat  zastygł w miejscu, jak mucha w bursztynie, widać było, że program Wahadłowców leży i kwiczy, nic nowego nie było widać, zaś jedyny postęp dokonywał się w Internecie.  No i wyznaczonym dniu pojawił się Segway...do dziś dobrze pamiętam to rozczarowanie - znów kicha ! A później był ( miał być ) projekt Venture Star, następcy wahadłowców, który skończył się totalną klapą. I tak wszędzie, czy to reaktor termojądrowy, czy nowy pomysł na transport lub inny przełom technologiczny.

Wtedy o nim nic nie wiedziałem, ale właśnie nastał Musk,  Elon Musk...a dziś przytoczę parę aktualnych informacji o jego działalności :

-W Boca Chica , czyli własnym, prywatnym Kosmodromie Muska dobiega końca budowa hali montażowej dla SH ( Super Heavy ), czyli dolnego stopnia Starshipa, wysokości 80 m.  Jednocześnie trwa budowa stanowiska startowego dla zestawu statku kosmicznego Starship - SH o łącznej masie startowej ok. 5000 t.  Takiego stanowiska nie zbudował dotąd nikt na świecie, ani Ameryka, ani Chiny, czyli czołowe, najbogatsze mocarstwa świata, nie mówiąc o Europie czy Rosji. Głównie dlatego, że nikt inny jeszcze długo nie będzie miał nic podobnego do Starshipa. A przecież te budowle  są czymś ubocznym, tworzonym przy okazji drogi do głównego celu...

-W przyszłym tygodniu zaczynają się beta-testy  w pełni autonomicznego pojazdu Tesli na najwyższym, V poziomie, gdy wbudowana SI ma za zadanie kierować samodzielnie samochodem w każdych drogowych warunkach.  Oczywiście to dopiero początek kolejnego etapu dla osiągnięcia zasadniczego celu, a ma nim być stworzenie floty autonomicznych taksówek, liczącej miliony szt. Każda z nich będzie połączona z bazą i z każdą inną na świecie za pośrednictwem własnego, prywatnego systemu satelitarnego łączności Internetowej Muska zwanego Starlinkiem.  Który to system, liczącego na razie 720 szt. zaczynają powszechnie testować użytkownicy w USA i Kanadzie. 

Całkiem przy okazji  Musk już jest największym na świecie wytwórcą i właścicielem sieci satelitarnych,  a jest to dopiero początek drogi, ponieważ w I etapie ma być ich 12 000, a w następnych w sumie do 40 tys. Jedno jest pewne, że nikt nie wie, w ilu różnych dziedzinach Starlink będzie wykorzystywany. Wiemy na razie tyle, że ma  umożliwić stałą łączność z Internetem nie tylko stacjonarnym użytkownikom na całym świecie, ale też wszelkim pojazdom, samolotom czy statkom.  A wojskowi już łakomie się oblizują, wyliczając perspektywy pełnego dostępu do dowolnej jednostki w czasie rzeczywistym...

- Aha, byłbym zapomniał, ze te taksówki Tesli będą oczywiście z napędem elektrycznym. No więc w tamtych czasach Segway'u każdy fachowiec w dziedzinie motoryzacji na wzmiankę o samochodzie elektrycznym tylko by się w czoło popukał,  to była czysta SF ! Było oczywiście trochę prób, ale lepiej spuśćmy nad nimi zasłonę miłosierdzia :-)

Przy tych osiągnięciach fakt, że Musk w tym samym czasie kilkunastu lat stał się jednym z najbogatszych ludzi świata zaczynając praktycznie  od zera, jest mało istotny, pieniądze stanowią po prostu jeden z koniecznych czynników składowych wielkich projektów.  

Oczywiście wielu ludzi może się zapytać - a właściwie co to Nas obchodzi, ten Musk jest tak daleko, a nasza chata  s kraja...tyle, że te  wszystkie przełomy technologiczne szybko zamienią sie w Cywilizacyjne,  gdy zapóźnione kraje w pełni odczują efekt zmian gospodarczych i społecznych, a będzie ich wiele. Osobiście natomiast mam swój prywatny podział ludzi na dwie grupy, jedną są przeżuwacze na łące, drugą zaś ci, których swędzą pięty i zawsze są ciekawi, co jest za najbliższym horyzontem. Oczywiście wolę mieć kontakty z tą drugą grupą...


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie