marek.w marek.w
119
BLOG

Wojna i pokój w Europie cz. III - Chiny i Polska

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 6

Chiny - Chiny obok Polski  są największym wygranym wojny na Ukrainie,  mają absolutnie komfortową sytuację, na dokładkę prawie każdy rozwój wydarzeń może być dla nich korzystny. Nic więc dziwnego, iż dążą do jak najdłuższego trwania wojny z rozmaitych powodów. W miarę upływu czasu, gdy Rosja jest zmuszona do wytężania wszystkich sił w wojnie na wyczerpanie nie tylko z Ukrainą, ale też ze Zjednoczoną Europą, wpada coraz głębiej w pułapkę uzależnienia od Chin, aktualnie Putin jest WASALEM Cesarza Xi, a Kreml czuje coraz bardziej zaciskającą się pętlę.

Bez chińskiego wsparcia i dostaw Rosja szybko by przegrała tę wojnę, a żadne inne państwo na świecie nie może zastąpić chińskiej pomocy, inaczej mówiąc,  Chiny są monopolistą w tej dziedzinie  i jak każdy monopolista bezwzględnie wykorzystują swoje dominujące położenie. Trzeba bowiem pamiętać, iż Chiny wszystkie materiały strategiczne nie dają za darmo, jak Europa daje Ukrainie, tylko SPRZEDAJĄ po często paskarskiej cenie. Także kupując rosyjski eksport ropy i gazu żądają potężnych upustów cenowych, sięgających 20$ za baryłkę, a Rosjanie muszą się na to godzić, skoro pozostało im tylko dwóch wielkich kupców (drugim są oczywiście Indie, które też robią na tym handlu interes życia). A co gorsza, nawet pozorna pomoc zamienia się w pętlę zaciskającą się na gardle gospodarki, przykładowo po odejściu zachodnich koncernów motoryzacyjnych ich miejsce zajęły chińskie, które w efekcie wypierają z rosyjskiego rynku miejscowych producentów, a ani myślą inwestować w rosyjskie zakłady, tylko sprzedają własną produkcję, co najwyżej dokręcając tabliczkę z rosyjską nazwą. A jednocześnie Chiny nie chcą pomagać Rosji choćby w postaci kredytów na dalszą wojnę, ostatnio Cesarz odmówił uniżonej prośbie Putina o drobne 100 mld$ na zbrojenia.

Najbardziej rzuca się w oczy szybka i bezlitosna akcja w celu  opanowania coraz większych obszarów Syberii,  gdzie Chińskie Firmy prowadzą rabunkową eksploatację bogactw naturalnych dzięki masowemu przekupstwu miejscowych urzędników. Np. trwa wycinka syberyjskiej tajgi na ogromną skalę i wywóz drewna do Chin, a aby ukryć skalę procederu, zainteresowani w łupieskim procederze dokonują masowych podpaleń tajgi, aby ubytek drzew spisać na pożary. Jednocześnie nadchodzi coraz większa chińska migracja, liczona w milionach na tereny południowej Syberii, co przy coraz szybszym wyludnieniu Syberii z dotychczasowych mieszkańców już teraz zapowiada dla Rosjan prawdziwą klęskę demograficzną. Chińczycy, zamiast próby siłowego przechwycenia Syberii w stylu Clanc'ego (lub aktualnie Putina), wolą systematycznie i konsekwentnie stopniowo opanowywać coraz nowe dziedziny gospodarki, a przez to życie miejscowego społeczeństwa i jest to proces, którego władze na Kremlu nie mogą zablokować w żaden sposób. Osobnym zagadnieniem jest coraz mocniejsze wypychanie Rosji przez Chiny z Azji Centralnej, przez którą budują swój nowy Jedwabny Szlak, w istniejącej sytuacji Rosja jest praktycznie bezradna, a przecież jest to potencjalnie niezwykle bogaty region. Jednak Rosjanie nie mają ani siły politycznej, ani forsy na ogromne inwestycje, potrzebne dla rozwoju gospodarki, już nie mówiąc o koniecznych fachowcach i rozwiniętej organizacji, czyli dokładnie tego, czym dysponują Chiny.

Nic dziwnego,  że Chiny najchętniej by widzieli wojnę bez końca,  skoro nie tylko przynosi im wielkie dochody, ale też wpycha nie tylko Syberię, ale i resztę Rosji w ich łapy. Również klęska wojenna Rosji także ich urządza, ponieważ tym łatwiej będzie osiągnąć swoje cele polityczne i gospodarcze, czyli maksymalne podporządkowanie Wasala poprzez przekupstwo i przewagę gospodarczą, inaczej mówiąc przekształcenie Rosji z byłego dodatku surowcowego Zachodu w taki sam dodatek, tylko Chin. Natomiast najmniej wygodna jest wygrana Rosji, ponieważ jest oczywiste, że wzmocniony Putin i jego Ekipa zrobią wszystko, aby zerwać się z chińskiej smyczy, skoro ich pomoc nie będzie tak potrzebna po zwycięstwie.

Na Kremlu w końcu zrozumieli, w jaką pułapkę własnoręcznie się wpakowali, coraz więcej tekstów na ten temat ukazuje się w rosyjskich mediach i forach, jednak dotąd niewiele mogli zrobić, poza przerwaniem wojny, na co oczywiście Putin nie może sobie pozwolić. Dlatego najnowsza inicjatywa Trumpa, której dalekosiężnym celem jest  Reset 2.0,  czyli zastąpienie Chin jako sojusznika Rosji, mocno zaniepokoił nie tylko Nas, ale i Chińczyków i w ten sposób zaczyna się rozwijać ciekawy sojusz między Chinami a Europą, na razie dość nieśmiały, ale kto wie?

Polska - jednak nie można obejść się bez analizy naszej sytuacji strategicznej, wynikłej z ostatnich, zaskakująco gwałtownych zmian na scenie globalnej (już nie mówiąc o starej maksymie - słoń a sprawa polska :-)). Uważam, że absolutnie najważniejszą sprawą, którą cały czas musimy brać pod uwagę przy wszystkich analizach jest prosty i oczywisty fakt - NIGDY nie wolno Nam zapominać, że mamy do czynienia nie z JEDNĄ Ameryką,  tylko z dwoma odrębnymi bytami (siłami)!!!  Czym innym jest Ameryka, czyli ogromna potęga, Hegemon planety, nasz najważniejszy sojusznik w walce z Moskwą, z którą od wielu dekad mieliśmy zawarty bardzo pożyteczny DLA OBU STRON Sojusz, a czym innym akurat urzędująca w Białym Domu Ekipa Trumpa, która niestety zamienia się szybko w bezpośrednie zagrożenie dla naszych interesów strategicznych, a nawet bezpieczeństwa.

Dla przypomnienia - gdy Polakom udało się w sojuszu z Zachodem obalić Bolszewickie Imperium i wejść w struktury Zachodu, jedynym zagrożeniem dla naszych interesów pozostała Rosja, ponieważ było jasne, że w przypadku rozwoju gospodarki oraz korzystnych interesów z Zachodem osiągnie potęgę wielokrotnie przewyższającą naszą, nawet w sojuszu z innymi zagrożonymi państwami Europy Centralnej. A wtedy powtórzy się odwieczny schemat, gdy Europa Zachodnia będzie wolała dogadać się z wielką Rosją, a nie małymi państwami, szczególnie Polską. Na szczęście dzięki pomyślnemu zbiegowi okoliczności, skutecznie wykorzystanemu przez naszą dyplomację, udało się zderzyć Rosję Putina z Ukrainą, czyli zbuntowaną prowincją Imperium. Dzięki temu od 4 lat Rosja prowadzi wojnę na wyniszczenie, będącą faktycznie WOJNĄ DOMOWĄ, w której bardzo czynny udział brał cały Zachód, wspierający napadniętą Ukrainę,  a przy okazji realizujący naszą strategię maksymalnego osłabienia głównego wroga Polski od 6 wieków.

Bardzo pomyślny (dla NAS!) przebieg wojny, gdy osamotniona Rosja walczyła z całą potęgą Zachodu, co prawda oszczędnie używaną, zakończyło objęcie władzy przez Trumpa i jego ekipę. Na początek Trump całkowicie zablokował pomoc dla Ukrainy, czyli ok. połowy całości, a potem zmienił radykalnie strategię, stopniowo wspierając coraz mocniej Rosję, aż do niedawnej propozycji faktycznej kapitulacji Ukrainy, którą uparcie chce narzucić. W tym tekście nie chcę wdawać się w rozważania na temat przyczyn i celów tej zmiany, tylko dotyczących następstw dla Polski i jej strategii. Dość oczywiste jest, że kapitulacja Ukrainy oznacza rozpoczęcie drogi Rosji do odbudowy Imperium,  którym była od 4 wieków ze wszystkimi tego następstwami, które mieliśmy okazję tyle razy poczuć na własnej skórze. Dlatego nasuwają się trzy oczywiste kierunki działań - pierwszy to dalsza wszechstronna pomoc dla Ukrainy, będącej oczywistą TARCZĄ przed rosyjska agresją, w końcu po Ukrainie przyjdzie kolej na NAS. Drugi to maksymalnie silne wsparcie naszych sojuszników w Europie, przy czym musimy rozumieć, że wcale nie zawsze musimy być w centrum wydarzeń, wystarczy stale pilnować, aby rozgrywały się po naszej myśli! A absolutnie najważniejszy obecnie jest kredyt na wojnę dla Ukrainy, zabezpieczony zamrożonymi aktywami rosyjskimi, który powinien wystarczyć na dalsze dwa lata.

Trzecim, też dość oczywistym kierunkiem  jest praca nad ścisłym porozumieniem z siłami wrogimi Trumpowi w samej Ameryce. Na szczęście Trump i jego Ekipa dokonują tyle błędów, tyle robią sobie skutecznie nowych wrogów, że można być prawie pewnym, że gładko przegrają "połówkowe" wybory do Kogresu za rok, co zablokuje ich radosną działalność, tak bardzo szkodzącą samej Ameryce i jej reputacji. Zreszta już teraz Kongres, w tym część Republikanów zaczyna blokować działanie MAGA i Trumpa, natomiast wszystkie badania opinii publicznej pokazują spadek poparcia dla Trumpa o ok. 10 % od początku roku.

Rosjanie oczywiście świetnie rozumieją wagę najnowszych działań,  stąd wściekły atak propagandowy na Polskę,  wspierany przez pożytecznych idiotów, wielbicieli Trumpa. Trzeba jednak jasno zdawać sobie sprawę, iż wsparcie polityki Trumpa, obiektywnie skierowanej przeciw podstawowym interesom Polski, niezależnie od motywów i przyczyn kierujących pożytecznymi idiotami jest zwykłą ZDRADĄ STANU i żadne tłumaczenia czy wykręty, jak to ja nie lubię Ukraińców, Niemców czy Geiropy, tego nie zmienią!

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka