Jeszcze raz muszę podkreślić, że doceniam Prezesa Kaczyńskiego znacznie bardziej, niż mogą sądzić Wzmożeni Blogerzy. Po okresie ciężkiej depresji zaraz po wyborach odzyskał fason i nadal jest drugim co wazności politykiem w Polsce. Fakt, że Palikot zrobił co mógł, aby swój niespodziewany sukces rozmienic na drobne, no coż, jednak rzeczywiście z błazna nigdy nie zrobi się króla....
Nigdy więc nie wątpiłem w zdolności analityczne prezesa i jego ocenę sytuacji, choć oczywiście miał swoje wpadki. W końcu to jego Wałęsa wziął na szefa sztabu w 89 r., gdy wykonał najwspanialszy "numer' w powojennej historii Polski, "odwracając sojusze" i umozliwiając w ten sposób początek rozpadu Sojuza. W końcu wtedy, po 4 czerwca naprawde miał z kogo wybierać! Jak widać, znów się nie pomylił w ocenie zdolności człowieka.
Dlatego obecna taktyka Prezesa jest dla mnie dosyć jasna i oczywista. Doskonale rozumie, że posiadając ok. 25 % głosującego elektoratu nie ma szans na samodzielne rzadzenie, pozostała mu więc tylko b. w gruncie rzeczy wygodna "fucha" szefa opozycji i na to połozył cały nacisk. Dlatego zupełnie nie przejmuje sie brakiem jakiegokolwiek "gabinetu cieni", nieobecnością choćby jednego prawdziwego fachowca od gospodarki, finansów, środków unijnych itd. Dlatego też nie szuka żadnych mozliwości pozyskania jakiegoś koalicjanta, odwrotnie, konsekwentnie zwalcza wszystkich, od lewej do prawej strony.
Sadzę, że rozumie, iż władzę mógłby odzyskać tylko w przypadku jakiejs gigantycznej katastrofy gospodarczej i to światowej, bo Polska sama radzi sobie całkiem dobrze. A i to byłoby dośc trudne, na dokładke chaos by powstał zupełnie nieprzewidywalny.
Rozumiejąc wiec swoje ograniczenia, pilnuje jak oka w głowie głównego celu, dlatego jego PRAWDZIWYM przeciwnikiem jest zawsze konkurent do przejęcia władzy nad Obozem Prawicy, obecnie dawny "delfin" Ziobro. Stąd np. ostatnie gromkie oświadczenie o gotowości przejęcia władzy skierowane jest w całości do Ludu Kaczyńskiego, jak zawsze zresztą. Trzeba ten Lud, swoich zwolenników czy wielbicieli, podtrzymywac na duchu, pobudzać do czynu. Skoro "miesięcznice" sie juz przejadły, skoro "mgła smoleńska" juz opada, potrzebne sa inne, równie silne bodźce. Oczekiwanie na władzę, na pokazanie tamtym "Lemingom", gdzie raki zimują, jest własnie taka wielką, pozytywna emocją.
Jesli spojrzy sie na taktyke Prezesa pod tym kątem, trudno nie docenić finezji i skuteczności jego działań. Biję się publicznie w pierś i odszczekuję, co kiedys napisałem po wyborach- Prezes nadal jest w formie!
Inne tematy w dziale Polityka
