marek.w marek.w
2216
BLOG

Strategiczna katastrofa czyli zerwanie umowy na Caracale

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 114
Jak zwykle, mało kto zrozumiał, że obecną aferę z zerwaniem umowy na Caracale należy rozpatrywać znacznie szerzej , w kontekście polskiej strategii zagranicznej.
Tymczasem jasne jest, że sama umowa z Airbusem na dostarczenie transportowych śmigłowców ma dwa zasadnicze poziomy - j
 
Jednym z nich jest konkretny interes militarny, czyli nabycie tych śmigłowców na możliwie najlepszych warunkach, gdzie w grę wchodzi cena, jakość towaru, dodatkowe usługi oraz offset. Na ten temat toczą się zawzięte spory miedzy specjalistami, których nie podejmuję się rozstrzygać z racji zbyt małej wiedzy na ten temat. Można tylko przypuszczać, że zysk z rozbudowy nowoczesnego lotniczego zakładu w Łodzi wraz z innowacyjnym Instytutem opartym o Łódzką Politechnikę wart jest ryzyka finansowego tak wielkiej operacji.
 
Znacznie jednak według mnie ważniejszy jest drugi, strategiczny poziom :
-Airbus jest chyba najważniejszą europejską firmą, wraz Boeingiem, z którym z powodzeniem konkuruje, są największymi na świecie producentami  samolotów, dlatego trudno wprost przecenić jego  wpływy polityczne i lobbystyczne w Unii. Nastawianie wrogo do siebie tak wpływowego środowiska nigdy nie jest mądre, a już w obecnych kryzysowych czasach podwójnie głupie. Bo przecież jasne jest, że tak potężne konsorcjum nie puści płazem bezpośredniej obrazy, a różnorodnych wpływów i kontaktów im nie brakuje.
-Znacznie gorsze będą  jednak skutki zerwania kontraktu w stosunkach z Francją. Przypominam, że niedawno Francja zerwała kontrakt na "Mistrale" z Rosją z przyczyn politycznych na skutek także i naszych gorących próśb, aby nie wzmacniać potęgi coraz bardziej agresywnej Rosji, przy czym poniosła znaczne straty finansowe. Nie ma co ukrywać, że kontrakt na Caracale miał być częściowo  rekompensatą za te straty. Nowy rząd PIS-u, zerwawszy dżentelmeńską umowę, nie tylko przyczynił się do strat gospodarczych, ale i wizerunkowych Francuzów, jako zwykłych naiwniaków do wykiwania. A to jest chyba jeszcze gorszą obrazą, nic więc dziwnego, że francuski prezydent odwołał swoja wizytę - w tej sytuacji nie mógł inaczej się zachować. Tyle, że w kategoriach dyplomatycznych ostrzejszym posunięciem jest już tylko odwołanie ambasadora ...
 
Nasuwa się kilka niewesołych refleksji:
Przyznam, że kompletnie nie rozumiem strategii Prezesa Kaczyńskiego w obecnej polityce zagranicznej. Jak tak bystry gracz w sprawach wewnętrznych, czego przykładem ostatnie rozbrojenie bomby podłożonej PIS-owi przez aborcyjnych fanatyków, może tak niezdarnie się zachowywać. Przecież oczywiste jest, że teraz, po Brexicie tylko współpraca z Francją może gwarantować kontrolę Niemiec, aby nie osiągnęły zbyt dużej przewagi w Europie. Na dodatek Francja po odejściu Anglii znacznie zyskała na znaczeniu w Unii, bez jej zgody nie można przeprowadzić żadnej większej akcji.
Oczywiście, można odpowiedzieć, że furda Unia, gdy mamy za sojusznika Amerykę! Tyle, że akurat obecnie mamy zmianę władzy i nikt nie wie kto będzie nowym Prezydentem. Dobrze, jeśli to będzie Hilary, a jeśli zostanie nim Trump ze swoją szajką lobbystów Putina?! Przypominam, że ten człowiek jako jedyny trzyma stronę Rosji w jej kłamstwach na temat zestrzelenia malezyjskiego Boeinga przez rosyjskiego Buka!
Prezydent Trump oznacza w najlepszym razie zablokowanie amerykańskiej polityki zagranicznej na skutek jego wojny z Kongresem.
Na poziomie przemysłu obronnego rozwój współpracy z Airbusem i Francją zapewnia dopływ nowej technologii i zwiększenie bezpieczeństwa dostaw, na dokładkę polepsza naszą pozycję w Europie, jako współpracownika graczy wagi ciężkiej. Jest to wieloletnia operacja, dla której umowa na Caracale powinna być traktowana jako INWESTYCJA !
 
W sprawach europejskich i naszego w nich udziału jedno jest pewne - należy oczekiwać nowych kryzysów, które państwa Unii będą musiały rozwiązywać i od ich udziału w tej pracy będzie zależał status oraz znaczenie. Mając za partnerów niechętne Niemcy i wrogą Francję Polska jest z góry na straconej pozycji....
Być może jest to przygotowanie do stopniowego wyjścia z tak nielubianej przez Prawicę "Gejeuropy", ale nasuwa się znów parę pytań -
Skoro odejdziemy z Unii, to gdzie sie skierujemy, bo jasne jest, że nikt nam nie pozwoli pozostać samym na skrzyżowaniu najważniejszych europejskich szlaków komunikacyjnych?
Kiedy nas, zwykłych obywateli nasze nowe władze poinformują o tej "kosmetycznej decyzji"?
No i ile butelek szampana odpalą wtedy na Kremlu? .....
 
Powie ktoś, że się niesprawiedliwie czepiam nielubianej władzy, jednak nie potrafie inaczej logicznie wytłumaczyć ostatniego ciągu decyzji w polityce zagranicznej, której  ukoronowaniem jest zerwanie kontraktu z Francją pod głupim pretekstem. Bo tłumaczenie, że  sam Antoni to zrobił lub że przeważyły głosy związkowców z pozostałych zakładów produkujących zagraniczne śmigłowce brzmi jakoś niepoważnie.
 
 
 
marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (114)

Inne tematy w dziale Polityka