marek.w marek.w
452
BLOG

Zachód vs. Rosja - zmiana paradygmatu

marek.w marek.w Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 7


 Niecałe  30 lat temu Bolszewickie Imperium, wówczas jedna z dwóch czołowych potęg globu przegrało ostatecznie wielką Zimną Wojnę z Zachodem, czego wynikiem był całkowity krach idei Komunizmu, bankructwo samego Imperium i utrata praktycznie wszystkich państw wasalnych. Co ważne, odbyło się to wyłącznie na polu rywalizacji gospodarczej a szerzej cywilizacyjnej, bez dosłownie jednego wystrzału. Największa w dziejach ludzkości armia nie tylko nic nie pomogła w tej rozgrywce, a była wręcz jednym z głównych powodów klęski, ponieważ gigantyczne koszty jej utrzymania dosłownie rozwaliły sowiecką gospodarkę.




Być może najlepsza w dziejach USA ekipa rządząca, którą stworzył Reagan  perfekcyjnie wykorzystała sytuację, przejmując państwa wasalne na drodze przekupstwa dotychczasowych rządów,  czyli komunistycznych partii. Ci z szefów partii, którzy nie zrozumieli "ducha dziejów" jak Causescu czy Miloszewicz skończyli pod ścianą lub w więzieniu. Natomiast samą Rosję, która została następcą Imperium postanowiono nie dociskać do ściany. Odwrotnie, Zachód wspomógł wielostronnie rząd Jelcyna, który podjął się szeregu liberalnych reform. Niestety, liberalny kurs rosyjskiego rządu dążącego do uczynienia Rosji normalnym krajem żyjącym według zachodniego systemu cywilizacyjnego akurat w Rosji się nie powiódł. Według mnie to była dla Rosjan prawdziwa katastrofa, a nie rozpad Komuny, tym bardziej, że wszystkie pozostałe socjalistyczne kraje mniej lub więcej sprawnie jednak przeszły umownie mówiąc z Azji do Europy.




Koniec rosyjskiej drogi na Zachód nadszedł wraz z przejęciem władzy przez oficerów KGB, którzy nie mieli cierpliwości dla różnych demokratycznych bzdurek, woleli przebudować państwo dla swojej wygody. Stworzyli więc modelowy system Kleptokracji, oparty na powszechnej korupcji, gdzie Elita traktowała własny kraj jako kolonię, z której systematycznie wysysała zasoby, a nakradzione  łupy wysyłała na Zachód. W ten sposób w ciągu kilkunastu lat zainwestowano w Europie i Ameryce ok. 1,5 tryliona $, lokując je w nieruchomościach, akcjach czy offshorach. Oczywiście działo sie to przy entuzjastycznej pomocy Zachodu, który w ten sposób zyskiwał dodatkowe kapitały, napędzające jego gospodarkę zamiast rosyjskiej.


Dzięki temu systemowi Rosja osiągnęła prawdziwy światowy rekord, gdy 1 % najbogatszej części społeczeństwa zagarnął ok. 60 % całego PKB! Takich rezultatów nie potrafili uzyskać nawet afrykańscy kacykowie....

Dzieki temu systemowi Rosja


Problem utrzymywania tubylców w posłuchu Elita Kremlowska rozwiązała poprzez połączenie represji wobec niepokornych z doskonałą propagandą, wciskająca byłym Sovkom kit o ich wielkości i polityce "podnoszenia się z kolan" ( swoją drogą brzmi to dla nas jakoś znajomo :-)). Zresztą na ich szczęście przyszły błogosławione lata wysokich cen na eksportowane paliwa, co wystarczyło mimo kradzieży na podwyższanie płac dla tubylców. W ten sposób Rosja wraz z Zachodem uzyskały paradygmat, w którym mimo oficjalnej rosyjskiej propagandy potępiającej zachodnią "ruję i poróbstwo" obie strony ciasno ze sobą współpracowały, ciągnąc z tego korzyści, gospodarcze i polityczne, których szczytem była Obamowska polityka Resetu.




Ta "dolce vita" skończyła się w 2014 r., gdy dzięki perfekcyjnej akcji naszej dyplomacji, która poprzez wykorzystanie Wschodniego Partnerstwa doprowadziła do Majdanu i wyrwania Ukrainy z rosyjskiej strefy wpływów, Kreml został zmuszony do całkowitej zmiany dotychczasowego paradygmatu w stosunkach z Zachodem.


Poniesiona klęska, takźe wizerunkowa jak i obawa, że przykład obalenia legalnej w końcu władzy w wasalnym państwie będzie zaraźliwy również w Rosji zmusiły Putina i jego ekipę do agresji na Ukrainę i zagarnięcia części jej terytorium.  Rzucono w ten sposób rękawicę w twarz Zachodowi, który przecież był gwarantem nienaruszalności granic Ukrainy, gdy ta oddała swoja broń atomową. Ważną rolę odegrało też u Kremlowskiej Elity poczucie zdrady  ze strony Amerykanów, których uznano za winnych wywołania Majdanu. Spowodowane to było znanym psychologicznym syndromem wyparcia, ponieważ w żaden sposób nie mogli się przyznać, że wykiwali ich jacyś tam polaczkowie, a nie czołowa potęga świata.




Pod względem propagandowym i społecznym była to doskonała decyzja, ponieważ Sovki żyjące w głębi duszy potrzebą rewanżu za przegraną Zimną Wojnę i upadek Imperium z entuzjazmem poparły aneksje Krymu oraz konfrontację z Zachodem, święcie wierząc, że znów wracają piękne czasy, gdy wszyscy ich się bali. Od tej strony więc utrata Ukrainy nic nie zmieniła, nadal można było doić durnych tubylców i wywozić łupy. Z drugiej strony nowa polityka prawdziwego konfliktu z Zachodem od początku taiła w sobie jedno podstawowe zagrożenie dla Elity,  ponieważ te zadołowane na Zachodzie setki mld $ były pod faktyczną kontrolą Zachodnich Decydentów.




Nieoficjalna, choć ściśle realizowana polityka Zachodu wobec wszelkich inwestorów przywożących ciężką gotówkę polegała na pełnym przyzwoleniu na jej inwestowanie niezależnie od sposobu jej  zdobycia i legalności, co więcej, usilnie starano się nie płoszyć ich "zbędnymi " kontrolami, np. skarbowymi. Dotyczyło to zarówno książąt saudyjskich, afrykańskich kacyków jak i rosyjskich oligarchów, jak wiadomo, pecunia non olet :-) Zapewniano  też bezpieczeństwo offshorów, czyli rajów podatkowych, gdzie swoje fortuny chowała również elita finansowa samego Zachodu. Jednak dla mnie oczywistym od początku było,  że bezpieczeństwo zadołowanych przez Oligarchów aktywów zależało od faktycznych priorytetów Centrum Decyzyjnego Zachodu,  o czym prawdopodobnie zapomnieli, licząc na niezmienność polityki finansowej, której żelazną zasadą było zapewnienie bezpieczeństwa inwestorów.




Dokąd gra szła o wpływy na Ukrainie czy imperialną propagandę Kremla, a nawet rywalizację w Syrii, zagrożenie ze strony Rosji dla samego Zachodu było minimalne, jednak Kreml sam o tym nie wiedząc przeszedł Rubikon, bezpośrednio ingerując w wybory w USA, Francji czy Niemczech. Polegało to na finansowaniu skrajnie prawicowych partii, atakach hakerskich czy wykorzystaniu agentów wpływu. Była to typowa rosyjska, głupia i krótkowzroczna polityka, którą właśnie doświadczeni oficerowie KGB  powinni unikać za wszelką cenę.  W rezultacie uderzyli w samą podstawę zachodniej Racji Stanu, czyli bezpieczeństwo Instytucji, które zapewniają sprawowanie władzy w zachodniej Cywilizacji. 




Parę miesięcy temu zapadła decyzja, że to zagrożenie jest na tyle poważne, że przeważa nad polityką przyciągania inwestorów, inaczej mówiąc,  rosyjscy Oligarchowie stracili "list żelazny" dla swoich fortun.
Zaczęło sie od Ustawy Kongresu, podpisanej przez Prezydenta, w której Kreml otrzymał Ultimatum 180 -dniowe, dotyczące całkowitej zmiany polityki agresji i zastraszania wobec sąsiednich państw, a szczególnie Ukrainy. Ultimatum upływa w połowie lutego 2018 r. ( akurat tuż przed wyborami na Prezydenta Rosji ). W przypadku jego odrzucenia odpowiednie służby na Zachodzie dobiorą sie do fortun Oligarchów....


Będzie to całkowicie legalne w świetle prawa działanie, ponieważ zostanie wykorzystane złamanie przez wiekszość Oligarchów przepisów prawnych i podatkowych poszczególnych państw w czasie nabywania nieruchomości czy unikania opodatkowania dochodów. Wynikło to zaś z powszechnej wśród "Nowych Ruskich" postawy, według której każdy z nich czuje się autentycznie chory, jeśli nie wykantuje przy okazji państwa lub kontrahenta.


Aby pokazać rosyjskim Oligarchom, że to nie żadne straszenie, ostatnio aresztowano dla przykładu we Francji znanego Oligarchę Sulejmana Kerimowa, który jest dodatkowo wpływowym rosyjskim  Senatorem . Został oskarżony o sfałszowanie umów zakupu szeregu posiadłości w Nicei na sumę kilkuset mln. Euro. Fałszerstwo polegało na znacznym zaniżeniu ceny zakupu w celu obniżenia  podatku od nabycia i dotąd w imię nadrzędnej polityki przyciągania inwestorów było tolerowane. Sulejman zapłacił ponad 100 mln. Euro kaucji i wyszedł z aresztu, jednak musi czekać na proces w Nicei. Próba ingerencji władz rosyjskich w celu obrony własnego Senatora została ostentacyjnie odrzucona.




Według wiarygodnych informacji wśród Elity zapadła prawdziwa panika, ponieważ właśnie zrozumieli, że skończyła się zabawa, a ONI stali sie zakładnikami w prawdziwej ostrej rozgrywce, kiedy Zachód zdjął rękawiczki. Czekam z prawdziwą ciekawością na ciąg dalszy, czyli jak sobie poradzi z tym zagrożeniem Elita Kremlowska, dotąd pewna absolutnej bezkarności i przepełniona pogardą dla tubylców, bezsilnych wobec "panów świata". Jedno jest pewne- oj, będzie się działo ! :-)
 


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka