marek.w marek.w
430
BLOG

Na tropach naszej tożsamości

marek.w marek.w Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

 Od XIX w. nasi uczeni starają się w głębi wieków znaleźć korzenie polskiego narodu, miejsce jego pochodzenia i jest to proces równie fascynujący, jak jego wyniki.


Dotychczas najważniejsze role zajmowały archeologia, lingwistyka oraz studiowanie historycznych tekstów, obecnie coraz mocniej słychać głos genetyków, badających genotypy naszych przodków i porównujących je z naszymi. Dlatego dopiero zebranie informacji ze wszystkich tych źródeł, porównanie ich ze sobą i wyciągnięcie wniosków daje możliwość przedstawienia faktów ( na poziomie, jaki aktualnie znamy).


Pewne rzeczy wiemy na pewno -


Jak wynika z badań naszego genomu, duża jego część pochodzi od "tubylców", a więc ludzi, którzy wiele tys. lat temu przyszli na tereny Polski po cofnięciu się lodowca, głównie ze wschodu.  Świadczy to o tym, że wszystkie następne inwazje obcych plemion nie polegały na wyrżnięciu poprzedników, a raczej narzuceniu miejscowym swojej kultury i zwyczajów, no i oczywiście swojej części puli genowej.


Ok. 4000 lat temu do Europy z terenów  obecnej Ukrainy wtargnęła fala Indoeuropejczyków, którzy całkowicie podporządkowali sobie poprzednie społeczeństwa, mimo ich wyższości technologicznej. Przypomnę, że byli to twórcy megalitów typu Stonehenge, a więc budowli, którym dorównano dopiero w Antyku. W efekcie w całej Europie pozostał tylko jeden naród, Baskowie, który posługuje sie językiem sprzed inwazji Indoeuropejskiej. Te parę współczesnych języków, nie będących indoeuropejskimi, pochodzą od najeźdźców z grupy Ugrofińskiej, jak Węgierski.



Na naszych terenach ok. 3000 lat temu panowała Kultura Łużycka, której najsłynniejszym pomnikiem jest gród w Biskupinie. Nic nie wiadomo o języku, jakim się posługiwali jego mieszkańcy ani tym bardziej ich narodowości. Być może byli to Prasłowianie, jednak nie posiadamy na to żadnych twardych dowodów.


Wiemy natomiast na pewno, że od. ok. II w. pne. do IV w, ne. obecne ziemie Polski pozostawały pod przemożnym wpływem zamieszkujących je plemion Germańskich. W tym czasie przeszli przez nie także Goci w swojej drodze na stepy Ukrainy, dotarli również tu Celtowie, głownie w obecnej Małopolsce. Gdy w IV w. ne. zaczęła  się Wielka Wędrówka Ludów, duża część tych plemion odeszła w ślad za pobratymcami na południe i Zachód Europy. Powstał tutaj pewien rodzaj próżni osadniczej, który jednak szybko został zapełniony.


Fenomen niezwykłej inwazji Słowian na tereny Centralnej Europy oraz Bałkanów jakby znikąd jest równie ciekawy i ważny jak inwazja Germanów na Cesarstwo Rzymskie. Wiadomo, że zamieszkiwali tereny obecnej Białorusi i Ukrainy, jednak nigdy nie zbudowali silnych państw. Tymczasem pod koniec V w. i w VI w. ne. w niepowstrzymanym pochodzie dotarli do Sparty, a nawet najechali Kretę. Natomiast Zachodni Słowianie zatrzymali się dopiero na Łabie.


Jeden z najważniejszych sporów wśród polskich historyków zajmujących się pradziejami dotyczy pochodzenia i miejsca zamieszkania Prapolaków. Jedna teoria głosi, że to nasze ziemie były punktem wyjścia Słowiańskiej ekspansji w VI w. Jej słabym miejscem jest fakt, iż w V w. były ewidentnie słabo zasiedlone i zwyczajnie nie mogło starczyć ludzi dla tak wielkiej ekspansji. Druga natomiast opowiada się za zasiedleniem naszego kraju przez Słowian w ramach wielkiej inwazji ze wschodu.  Temu zaś przeczą badania genetyczne, które zaświadczają o wielkim udziale ludności zamieszkującej te tereny od tysięcy lat.


Wszystko więc przemawia za tym, że ludy autochtoniczne przetrwały panowanie plemion Germańskich, pozostały na "ojcowiźnie" po ich odejściu i uległy najazdowi Słowian ze Wschodu w pocz. VI w., po czym zlały się w jedno społeczeństwo mówiące w zachodniosłowiańskim języku. Jedyną zagadką pozostaje, KIM ci autochtoni byli, czy Prasłowianami czy tez jakimś innym ludem.


Uwaga -

Używanie danego języka wcale nie przesadza o pochodzeniu i narodowości jakiegoś społeczeństwa! W ten sposób byśmy mogli się spodziewać, że Amerykę Północną zamieszkują wyłącznie byli mieszkańcy Anglii, a większość Ameryki Południowej to potomkowie hiszpańskich Hidalgów....

Potrzeba setek lat, aby autochtoni i najeźdźcy zlali się w jedno społeczeństwo, przy czym często się zdarza, że dominuje w końcu język ludu podbitego. Zależy to głównie od liczebności i stopnia rozwoju cywilizacyjnego obu społeczności. Np. prawie zawsze zwycięża język, w którym pisze się dokumenty i książki, co widzieliśmy w pochodzie niemieckiej kultury na Wschód.


Słowianie mieli jedną cechę wspólną z Celtami - nie potrafili tworzyć organizmów państwowych większych od plemiennych, co wiązało się z awansem na następny poziom Cywilizacyjny, czyli państwowy. Nie mieli pisma, biurokracji, stanu kapłańskiego. Na szczęście większość plemion potrafiła przyswoić obce osiągnięcia nawet za cenę rozbicia Słowiańsczyzny na dwie konkurencyjne do dziś grupy - Zachodnią, która przyjęła Cywilizację Łacińską i Wschodnią z Cywilizacją Bizantyjską.  Te plemiona, które tego egzaminu nie zdały, jak Wieleci, Ranowie czy Połabianie zniknęli w pomroce dziejów.....


Z braku bytów państwowych  niestety wynikło chyba najbardziej skrzętnie ukrywane zjawisko w dziejach Słowian - byli ludem najczęściej sprzedawanym w niewolę, głównie do Muzułmańskich Kalifatów. W rezultacie słowo - Słowianin  stało się synonimem Niewolnika ( np. sclavus ). Dopiero przyjęcie Cywilizacji Chrześcijańskiej zahamowało ten proceder, na którym swoją potęgę zbudowali również Polanie ( między nami mówiąc :-))

Obecnie Słowianie stanowią obok Germanów i Ludów Romańskich jeden z głównych  fundamentów współczesnej Europy, wśród których Polacy są jedną z najbardziej kreatywnych nacji.

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura