marek.w marek.w
2126
BLOG

Adelajdy a Strategia Bezpieczeństwa Narodowego

marek.w marek.w Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 153
 Na początek deklaruję, iż nie chcę zajmować się niewątpliwie ciekawym faktem wyjazdu naszego Prezydenta wraz z szefem MON po zakupy do Australii z zablokowaną kartą kredytową :-) I beze mnie ochotników znajdzie się dosyć...
Sądzę, że bez porównania ważniejsze są pytania o naszą zasadniczą Strategię Bezpieczeństwa, problem MW i stan polskich stoczni.

Zacznijmy od podstaw ;  jedynym możliwym naszym przeciwnikiem jest Rosja Putina,  nawet Białoruś może wziąć udział w konflikcie tylko zmuszona siłą przez Rosję. Jaka jest zaś nasza sprawność bojowa, każdy sam widzi, po prawie 30 latach istnienia niepodległego Wojska Polskiego w wypadku agresji rosyjskiej na pełną skalę najlepiej określa ją jeden fragment niedawnej Parady Wojskowej  15 Sierpnia - konkretnie obrazek 2 skrzydlatych Husarzy dyrdających na piechotę.
Czy można było stworzyć armię, która by potrafiła w pojedynkę powstrzymać lawinę rosyjskich czołgów i rakiet? Absolutnie nie, z samego założenia jest to niemożliwe, gdy Rosja wykorzystuje ogromne zapasy uzbrojenia i logistyki jeszcze z czasów ZSRR. A na dokładkę wydaje na zbrojenia wielokrotnie większy %  swojego PKB, pompowanego ropą i gazem.

Dlatego jedyną naszą opcją strategiczną i militarną jest udział w Sojuszu Wojskowym, Gospodarczym i Politycznym Zachodu, czyli NATO. Oczywiście jest masę głosów negujących znaczenie tego Sojuszu i twierdzących, że w razie czego Zachód, jak to już nieraz bywało wypnie się na Nas, zostawiając na lodzie. Problem w tym, że nie ma sensu wieść spory na ten temat, ponieważ i tak nie mamy żadnej innej opcji, no chyba że od razu poddamy się i grzecznie wrócimy w gościnne niedźwiedzie objęcia. Oczywiście są i takie głosy, ostatnio całkiem liczne, no ale Olgino w końcu jakoś wykorzystuje te ogromne środki, jakie w niego pakuje Kreml.

Dlatego w ramach tej oczywistej strategii  najlepszą taktyką było podkreślanie naszego pożytku dla drogich sojuszników,  aby w przypadku ewentualnej decyzji podjęcia pełnowymiarowej  wojny z Rosją dla obrony Polski bilans zysków i strat wypadł na naszą korzyść. Trzeba przyznać, że wszystkie bez wyjątku polskie rządy od początku robiły co można, aby wykazać nasze dobre chęci. Stąd się wzięło pełna współpraca wywiadów, stąd pojawiły się więzienia CIA, a także nasze szerokie uczestnictwo w ekspedycjach w Iraku i Afganistanie, już nie mówiąc o zakupie F-16.
Jednocześnie uparcie przyciągaliśmy obce wojska, szczególnie Amerykanów do Baz na polskiej ziemi i prawie nikt nie wydziwiał, że oto nadchodzi nowy zabór. Chyba dla wszystkich była oczywista pożyteczność sojuszniczych oddziałów, pełniących rolę najlepszej tarczy przed podstępnym atakiem samym faktem swojego przebywania u Nas w roli swoistego zakładnika zdecydowania zachodnich polityków.

Co prawda korzystając z możliwości politycznych, które wyzyskała nasza dyplomacja udało się Nam zderzyć czołowo Zachód i Rosję, doprowadzając do Zimnej Wojny 2.0 ( przy zdecydowanej niechęci obu stron ! ), o czym piszę szerzej w tekście - https://www.salon24.pl/u/marek-w/650113,ciszej-nad-ta-trumna, ale ta dywersja jakoś uszła nam na sucho. Co więcej w wyniku naprężenia samo NATO zdecydowało się przysłać pełną Brygadę, a USA następną.

Dopiero na tym tle należy spojrzeć na rolę polskiej MW, która ma dwa zasadnicze zadania - ochrona Bałtyku i pomoc NATO w operacjach oceanicznych.  Ponieważ nasze możliwości są, jakie są, stale panowała rywalizacja między obu kierunkami. W sumie na dalekie operacje i tak wysyłaliśmy głównie okręty logistyczne i wspomagania...
Na Bałtyku zaś dowolna flota ma jeden wielki problem, na skutek małej powierzchni morza okręty w razie wojny będą pełniły głównie rolę kaczek na wodzie. Przewaga zmasowanych baterii rakietowych oraz lotnictwa szturmowego czyni każdy okręt nawodny łatwym celem, co dotyczy zresztą także i Floty Bałtyckiej, zamkniętej w pułapce Wschodniego Bałtyku.
Jak z tego wynika, ciężar zwalczania rosyjskiej floty spocznie raczej na lotnictwie i rakietach nadbałtyckich krajów NATO przy wsparciu innych wielkich państw, natomiast głównym celem Zachodnich okrętów poza unikaniem zatopienia byłaby walka z OP.

Korwety Gawron, które planowały zbudować polskie stocznie są uniwersalnymi lekkimi okrętami, także do zwalczania OP, więc teoretycznie potrzebnymi naszej MW. Miano ich zbudować kilka szt ( 6-7 ), ale w ciągu kilkunastu lat nie zbudowano żadnej, natomiast podjęto decyzję aby na ich kadłubach wybudować po parę patrolowców i okrętów obrony wybrzeża. I ten program mocno kuleje, w zamian za to MW dostała od USA dwie stare fregaty oceaniczne, na pewno niezdatne do walki na Bałtyku, choćby z braku sprawnej obrony Plot.
Obecnie powstał projekt odkupienia od Australii dwóch fregat typu Adelajda o podobnych możliwościach, co amerykańskie, choć sporo młodszych.  Jak widać, nadal zwolennicy operacji oceanicznych mają duże wpływy wśród decydentów.

O ile obraz naszej MW jest dość minorowy, wystarczy porównać ją z przedwojenną, która liczyła 4 niszczyciele, duży stawiacz min,  2 OP na światowym poziomie itd., to stan naszych stoczni to czarna rozpacz. Po tylu latach wygląda na to, że nie są w stanie zbudować żadnego nowoczesnego okrętu i wszystkie musimy zakupić lub uzyskać za granicą.  W porównaniu z budownictwem cywilnym, gdzie nasze stocznie specjalizują się w skomplikowanych statkach, jak gazowce czy badawcze, zapaść jest ogromna.

Z opisanego obrazu wynikają dwa wnioski - albo nasi decydenci w MON oraz stoczniowi inżynierowie co do jednego to patałachy, jak nie cisi sabotażyści, albo w tym szaleństwie jest logika.
W końcu ze względów strategicznych te parę okrętów na Bałtyku ma małe znaczenie, a ich budowa mocno obciąży wojskowy budżet, bo to zawsze drogie zabawki, dlatego cichcem MON od lat sabotuje ich budowę, jednocześnie starając się o zadowolenie Sojuszników. Osobiście sądzę, że drugi wniosek ma mocne podstawy dla jego przyjęcia oczywiście nie zapominając o tradycyjnym polskim bałaganie.  W każdym razie z ciekawością będę śledził dalsze heroiczne boje naszych decydentów w sprawie kierunku rozbudowy naszej MW.


--


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo