marek.w marek.w
2541
BLOG

Wiwat Łukaszenko !

marek.w marek.w Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 105

 Od wielu lat Łukaszenko prowadzi doskonałą grę z sąsiadami, wzajemnie rozgrywając konkurujące potęgi, czyli Rosję i Zachód. Dzięki tej sprytnej polityce zapewnił sobie dodatkowe finansowanie białoruskiej gospodarki, która bez dotacji z zagranicy szybko wpadła by w kolaps z racji przeważającego modelu socjalistycznego, opartego na państwowym przemyśle i rolnictwie. Opisałem to szerzej w tekście  - https://www.salon24.pl/u/marek-w/904200,lukaszenko-nasz-niespodziewany-sojusznik

Zniecierpliwiony tą ekwilibrystyką  Putin ostatnio postanowił ostrzej przycisnąć Łukaszenkę.  W tym celu Kreml ogłosił, że kończy się okres ochronny dla Białorusi, gdy ropę dostawała bez cła i mogła ja po przeróbce w swoich rafineriach eksportować, co przynosiło po kilka mld.$ rocznie dochodu. Zważając na to, że budżet Białorusi wynosi ok. 10 mld. $ łatwo można zrozumieć, jak ważna jest to sprawa dla Łukaszenki.
Trzymając w jednej ręce maczugę, czyli groźbę praktycznej katastrofy białoruskiej gospodarki bez rosyjskich dotacji, wyciągnął drugą rękę w geście przyjaźni :-) W sumie w ciągu ostatnich kilku tygodni spotkał sie z Łukaszenką 4 razy na długie rozmowy. Nie znamy dokładnie rosyjskich żądań, można jednak z innych danych wnioskować, iż chodziło o wspólną federację obu państw, co by otworzyło w 2024 r. drogę Putinowi do powtórnego obioru na Prezydenta Państwa.  Wiadomo też, iż planem minimum do realizacji w bieżącym czasie jest przekazanie Rosji co najmniej dwóch baz na terenie Białorusi, w tym jednej lotniczej.

Pozornie było pewne, że mając takie karty w ręku Putin powinien wygrać negocjacje w cuglach, w końcu bez rosyjskich dotacji i otwartego rynku dla nieoficjalnej kontrabandy zachodnich towarów przez Białoruś Łukaszenko stanął przed ścianą kolapsu gospodarczego.  Mimo to Łukaszenko nie ustąpił nawet o krok, o czym świadczy jego głośne wystąpienie z 10.01.2019 r., gdzie kategorycznie odrzucił wszelkie pomysły z federacją.  Dodał, że nawet nie chodzi o jego zdanie, tylko że Rosja obecnie nie jest w stanie gospodarczo wspierać Białoruś! Inaczej mówiąc, zasugerował, że Rosjanie to faktycznie bankruci :-)
Jest więc oczywiste, że Putin poniósł faktycznie całkowitą klęskę, próbując szantażem zmusić Łukaszenkę do uległości.

Oczywiście to nie jest koniec historii, co więcej jest pewne, że Kreml nie odpuści, porażka jest zbyt pokazowa, dlatego możemy sie spodziewać ciekawych czasów na swojej wschodniej granicy. Obecnie Kreml ma 3 hipotetyczne warianty gry na podporządkowanie Białorusi.
Najbardziej optymalnym ruchem jest usunięcie Łukaszenki,  czy to na skutek "tajemniczej choroby", czy wewnętrznego przewrotu. Problem w tym, że Baćka wymienił swoja ochronę oraz zrobił parę głębokich czystek wśród "siłowników", usuwając wszelkich "ludzi Moskwy". Dlatego przewiduję, że ten wariant, choć możliwy, będzie dla Rosjan bardzo trudny, zważając na fatalny poziom ich Służb, co ostatnio tak wyraźnie mogliśmy obejrzeć.
Następny wariant to blokada gospodarcza Białorusi, czyli odcięcie jej gospodarki od rosyjskiej kroplówki. Technicznie najłatwiejsza do realizacji, grozi wielkimi problemami politycznymi i wizerunkowymi. Jasne jest, że przyciśnięty do ściany Baćka musi zwrócić się na Zachód po niezbędne pieniądze. W tak ważnej strategicznie rozgrywce kilka mld $ to dla Zachodu nie pieniądz, o wiele ważniejsza będzie skala ewentualnej rozgrywki, ponieważ dla Kremla utrata wpływu także na Białorusi jest wręcz nie do wyobrażenia. Jak z tego widać, sama blokada w oczekiwaniu na upadek Łukaszenki nie daje rozwiązania politycznego, co najwyżej podniesie stawkę w Zimnej Wojnie 2.0 z Zachodem.

Ostatnim wariantem jest powtórka akcji "zielonych ludzików" na Krymie i Donbasie,  czyli wykorzystanie sympatii prorosyjskich ludności wschodnich rejonów Białorusi dla próby rozłupania państwa i dalsza rozgrywka na upadek władzy centralnej. Technicznie również do wykonania, jak przypuszczam, jednak znów pozostaje problem konsekwencji politycznych i to na różnych poziomach. Wystarczy sobie wyobrazić reakcję wszelkich sąsiadów Rosji, szczególnie w Azji czy globalne echa agresji na kolejnego sąsiada, bo oczywiście nikt nie miałby żadnych złudzeń. Również pozycja sojuszników Rosji jak przekupionych partii nacjonalistycznych  w Europie także znacznie się skomplikuje. Dlatego myślę, że Kreml taką ryzykowną rozgrywkę podejmie tylko w ostateczności.

Ciekawym niewątpliwie aspektem jest pewność siebie Prezydenta Białorusi.  Aby tak ostro przeciwstawić się szantażowi Kremla, musi mieć w ręku jakieś atuty,  a nie polegać na samym blefie. Wiadomo, że prowadzi nieoficjalne rozmowy z Amerykanami o rozszerzeniu współpracy dyplomatycznej, jakie natomiast ma utajnione kontakty i z kim, nie wiemy nic. Od dawna ściśle współpracuje z Polonią, powierzając jej coraz więcej istotnych stanowisk, ułatwia też politykę wizową z Unią, w tym Polską.

Niegdyś starałbym się przewidzieć posunięcia naszej dyplomacji w nadchodzącym kryzysie, a nawet amatorsko podpowiadać "jedynie słuszne ruchy" :-) Obecnie nawet nie próbuję takich pomysłów, bo np. aby przedstawić sobie Czaputowicza w nieoficjalnej misji w Mińsku jako przedstawiciela jakiejś większej organizacji trzeba mieć o wiele bujniejszą od mojej wyobraźnię.  Inaczej mówiąc w tak ważnym dla Nas strategicznie punkcie obecna Polska nie istnieje i nie będzie sie w żaden sposób liczyć.  Smutne to, choć dość oczywiste....
 


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka