marek.w marek.w
508
BLOG

Pakt Ribbentrop- Mołotow - prawdziwy początek wojny

marek.w marek.w Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

 Tekst ten opieram na książce mojego Ojca, Władysława Wawrzonka, którą napisał w 1978 r. pod pseudonimem Tadeusz Skałuba pt. "Czwarty Rozbiór Polski". Jako jeden z pierwszych publicystów wyjaśnił w niej rolę Stalina w rozpętaniu II w.św, jako części wielkiej strategii podboju Europy ( na początek ). Książka zawierała także pełne tłumaczenie słynnego przemówienia Mołotowa o "Bękarcie układu Wersalskiego ".

Pamiętam, jak wielkie wrażenie wówczas wywarła, ile podziemnych wydawnictw w czasie "Solidarności" ją wydrukowało. Towarzysze z SB koniecznie chcieli poznać osobiście autora, oczywiście po to, aby mu wyrazić serdeczne gratulacje :-). Bardzo byłem dumny ze swojego Taty...


Stalin właściwie od początku panowania postawił sobie jasny cel i nieugięcie dążył do jego realizacji, nie zważając na żadne straty czy trudności. Bolszewicy po zdobyciu władzy w Rosji  zrozumieli, że Komunizm musi zwyciężyć powszechnie, aby przetrwać, tymczasem ich pierwsza próba opanowania Europy załamała się na Polsce i ZSRR pozostał praktycznie samotny. Dlatego Stalin postanowił wykuć ze swojego osamotnionego państwa oręż dla ekspansji na Europę i dalej cały świat, rozbudowując przemysł zbrojeniowy kosztem masowej niewolniczej pracy i przygotowując swój naród do totalnej wojny "za świetlaną przyszłość Ludzkości" przy pomocy zmasowanej propagandy i terroru.

W rezultacie tego wysiłku Sojuz miał w 1939 r. więcej czołgów czy samolotów niż w sumie wszystkie pozostałe państwa !


Jednak Stalin i jego generałowie dobrze widzieli, że to wszystko jest za mało na bezpośrednią agresję na "Imperialistów". Dobrze pamiętali I w.św, skalę walk milionowych rzesz żołnierzy, co więcej byli świadkami, jak łatwo niemieckie oddziały rozbijały ogromne rosyjskie armie ( w końcu dla nich to było równie dawno, jak dla nas wojna w Jugosławii ). Potrzebna była skuteczna strategia zagraniczna i Stalin taką znalazł, a przynajmniej mu się tak wydawało...

Gdy w Niemczech objął władzę Hitler ze swoją polityką rewanżu za porażkę wojenną i Traktat Wersalski, uznał, że nadarzyła się świetna okazja do powtórzenia zmarnowanej okazji z 20 r. Wystarczyło napuścić Hitlera na Aliantów, czyli Francję i Anglię i potem spokojnie poczekać, aż się wykrwawią w okopach.  Wtedy do zrewoltowanych krajów znów wkroczy Armia Czerwona i przyniesie "pokój i dobrobyt ", zaś Zachodnia Europa ze swoją potęgą przemysłową stanie się kuźnią dla dalszej ekspansji światowej.


Latem 1939 r. sytuacja ułożyła się doskonale, Hitler parł do wojny z Polską, jednak jego generalicja bała się wojny na dwa fronty samotnych Niemiec z Polską i Aliantami, jednocześnie dla późniejszego marszu na Europę potrzebował wspólnej granicy z Niemcami. Najlepszym więc wyjściem było zaproponowanie Hitlerowi kolejnego rozbioru Polski i skierowanie jego agresji na Zachodnią Europę. Przy okazji zamierzał zagarnąć jak najwięcej terenów w Centralnej Europie, jako dobry początek wielkich zdobyczy.


Dla ówczesnej Europy nagłe porozumienie dwóch śmiertelnych dotąd wrogów, toczących zażarte walki choćby w Hiszpanii stanowiło efekt wybuchu bomby, jednak jeśli się zna całość strategii Stalina, Pakt Ribbentrop-Mołotow wraz z jego tajnym Protokółem o wspólnej agresji na Polskę jest jak najbardziej logiczny i celowy.  Stanowił też faktyczny początek II wojny światowej, ponieważ ją w ogóle umożliwił.   1 Września, czyli początek działań zbrojnych jest w gruncie rzeczy przypadkowa, mało kto wie, że z początku Hitler nakazał atak na Polskę 26 Sierpnia, który dosłownie w ostatniej chwili został odwołany z powodu problemów logistycznych. Inaczej mówiąc, data oficjalnego rozpoczęcia wojny zależała wyłącznie od rozwiązania problemów organizacyjnych Wermachtu, co akurat przypadło na 1 Września 1939 r.


Oczywiście od początku obaj dobrani kamraci ani myśleli dotrzymywać słowa, Stalin obiecał uderzyć w plecy Polsce w ciągu tygodnia, jednak czekał aż 17 dni, później zaś zaczął stopniowo przygotowywać Armię Czerwoną do marszu na Zachód w stosownym momencie ( choć trzeba przyznać, że plan dostaw surowców strategicznych dla Niemiec wypełniał skrupulatnie aż do końca ).

Znacznie jednak większy numer wyciął Hitler, który zamiast ugrzęznąć w okopach wzorem I w.św., rozbił Aliantów w ciągu miesiąca, całkowicie burząc chytrą strategię Stalina. Co gorsza, nie czekając na cios w plecy, sam zaatakował pierwszy 22 Czerwca 41 r. o mało co nie niszcząc ZSRR mimo jego potęgi i tylko wyjątkowa głupota polityczna Hitlera uratowała Stalina. 


Trzeba przyznać, że nie tylko Stalin, ale też ogromna większość europejskich polityków i generałów była zahipnotyzowana przebiegiem poprzedniej wojny i przewidywała, iz kolejna przebiegnie według podobnego scenariusza,  stąd powszechny pęd do budowy linii fortyfikacyjnych , jak słynna Maginota. Właściwie jeden Hitler potrafił rozwiązać ten problem, tworząc ze swoim sztabem plan tzw. Blitzkriegu, zmieniając na zawsze obraz wojny.

Mimo wygranej wojny i wielkich zdobyczy terytorialnych Stalin dobrze rozumiał, że faktycznie nie zrealizował swojego planu strategicznego.  Najważniejsza gospodarczo, najbardziej uprzemysłowiona część Europy pozostała poza jego władzą, co gorsza do gry wszedł kolejny przeciwnik, czyli Ameryka i do panowania nad Zachodnią Europą potrzebna była kolejna wojna światowa.  Przygotowywał swoje Imperium do niej równie uporczywie i konsekwentnie, jak do poprzedniej, jednak nie zdążył. Śmierć, czy to naturalna, czy od trucizny przerwała jego plany i chwiejny pokój panuje na świecie od tego czasu.






marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura