Michał Jaworski Michał Jaworski
403
BLOG

NIAR na usługach podkomisji Macierewicza

Michał Jaworski Michał Jaworski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

National Institute for Aviation Research to sztandarowa zagraniczna placówka pracująca na zamówienie podkomisji. Nic nie wiadomo, żeby grupa Olivaresa wykonywała wcześniej ekspertyzę na zamówienie komisji badającej katastrofę lotniczą ani żeby w ogóle wykonywała tak poważne zamówienie.
Niemniej z góry nie można jej odmówić kompetencji.
Z góry nie ale z dołu można i to zostało zrobione. Wprawdzie uczeni nie podali parametrów materiałów które są bohaterami ich filmików i nawet uchylają się od odpowiedzi na maile pytające o to, jednak na swoje nieszczęście filmiki zawierają informacje świadczące, że nie są to poglądowe animacje tylko wizualizacje komputerowych symulacji zachowania bohaterów - drzwi, brzozy, skrzydła, kadłuba, ziemi.

Opisane przez Jorgensena fałszowanie informacji o podłodze ma większe znaczenie jako sam fakt dopuszczania się fałszerstwa  niż jako parametr fizyczny.

Z pokazanych na filmie nazywanym streszczeniem raportu wizualizacji poszczególnych symulacji wynika, że Wichita People eufemistycznie pisząc - szerokim łukiem omijali fizykę. 

image

W najłagodniejszej wersji ich brzoza nie ma własciwości drzewa,  ich  powietrze nie ma właściwości gazu   a grunt wlaściwości ziemi.

Wyjaśnienia można próbować szukać w tekście Pyzy i Wikło. Wynika z niego, że na przykład była jakaś symulacja NIAR w wymowie podobna do bielskiej symulacji Biniendy

Jak napisałem, Wichita People odmawiają udzielenia informacji o parametrach wytrzymalościowych materiałów używanych w symulacjach. W szczególności może być więc tak, że za pośrednictwem Biniendy podkomisja zamówiła symulacje - de facto kosztowne animacje - zdarzeń z użyciem pełniej skali parametrów i "modeli konstytutywnych" dyny a podkomisie wybierają te, które im pasują do narracji. W rezultacie jako "materiał dowodowy" oglądamy skrzydło przecinające brzozę z drewna o wytrzymałości na ścinanie odpowiadającej bezie. wbijanie drzwi w nieważką ziemię, hamowanie skrzydła z oporem w jednym kierunku kilkanaście razy większym, niż wykazuje spadochron oraz upadek kadłuba na coś przypominającego budyń a dokładnie w budyń.

Uczciwym, szanującym się badaczom takich rzeczy nie wypada robić. Wiedzieli, ze to nie będzie wykorzystane jako materiał prezentujący mozżiwości dyny tylko dowód podważający ustalenia dwóch państwowych komisji. Jednak zrobili i to niemałym kosztem choć podobne rzeczy mogliby produkować masowo studenci. Warto podkreślić, że nawet, jeżeli wśród ich symulacji istnieje poprawna, odtwarzająca na przykład rzeczywisty upadek samolotu na grunt to i tak jej wartość jest wątpliwa ponieważ nikt nie pofatygował się  ustalić fizycznych właściwości gruntu na smoleńskiej polance - jego gęstości i spoistości nie mówiąc o rzeźbie terenu i zadrzewieniu.

Moje poprzednie notki o wybuchu bomby w smolenskim szambie:
https://www.salon24.pl/u/mjaworski/1081713,czy-to-juz-ostsnie-podrygi-prezesahttps://www.salon24.pl/u/mjaworski/1082825,podrygi-w-symulacjach-trajektoii-tupolewa

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka