Nie będzie o powodzi chociaż mogłoby być ponieważ pękła zapora wprawdzie zbudowana przez Niemców ale przez ostatnie osiem lat doglądana przez kaczystów.
Nie będzie też o wymiarze sprawiedliwości choć tu umiarkowanym ostatnio sukcesom Bodnara towarzyszy rozwiązywanie się języków pisowskich urzędników.
Będzie o oświacie i nauce - dwóm dziedzinom życia oddanym we władanie lewicy. Nie żebym coś szczególnego przeciw lewicy miał bo jak raz największe sukcesy w naukach ścisłych przytrafiły się przedstawicielom polskiej lewicy, ale ....
Na to, że na badania i rozwój wydajemy tragicznie mało zwracałem uwagę od dawna. Wydajemy mniej niż średnia unijna oraz znacznie mniej niż Korea Południowa, która startowała ze znacznie niższego niż my poziomu rozwoju a dzisiaj sprzedaje nam czołgi, samochody i smartfony więc jeżeli pozostały w nas resztki ambicji to po prostu musimy ten aspekt zauważyć.
O oświacie napiszę krótko - ministry wpadły na pomysł połączenia biologii, fizyki, chemii i geografii w jeden przedmiot - przyrodę. Poszedłbym dalej - ponieważ na uniwersytetach, które kształcą nauczycieli te przedmioty są ulokowane nie dość, że na różnych kierunkach studiów to jeszcze na różnych wydziałach a równocześnie zwalniają się moce przerobowe katechetów i katechetek, aby to im powierzyć nauczanie nowego przedmiotu. Piszę bez kozery - skoro według ministry Nowackiej to komputery (a konkretnie AI) będą pisały dla siebie programy to i całą resztę też załatwią bez udziału ludzi.
W ten sposób przy pomocy AI przeszliśmy do nauki a tu zadyma zrobiła się tak okropna, że nie wiadomo o co chodzi. Przynajmniej w jednym przypadku ma zastosowanie, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Mowa o IDEAS NCBR sp. z o.o. - instytucji naukowej tak słynnej w świecie, że dopiero teraz o niej się dowiedziałem.
System finansowania nauki w Polsce jest taki, że poza badaniami statutowymi jest system grantów przyznawanych w konkursach przez NCN (badania podstawowe) i NCBR (wdrożenia). Każdy grant musi być osobno rozliczony.
Sprawa strat ponoszonych przez spółkę prawa handlowego IDEAS wymaga wyjaśnienia bowiem - póki co - wygląda, że ta firma została założona jako przepompownia pieniędzy z kasy państwowej do prywatnej. Gdyby stratę 28 milionów podzielić przez liczbę publikacji to jedna kosztowałaby 700 tysięcy złotych. Skoro efektem działań spółki były straty to przecież lepiej je wyeksportować, niż ponosić samemu, więc korzystniej będzie jak luminarze rozsławią naszą AI za granicą na koszt zagranicy. Gorzej będzie, kiedy w spółce nie zmieni się nic poza luminarzami. Żeby było jasne - nie odbieram spółce prawa do startowania w konkursach o granty i - oczywiście - ich wygrywania, ale niech to będą uczciwe konkursy i granty.
Odnoszę wrażenie, że ta łatwa do wyjaśnienia sprawa jest mieszana z pomysłami na zreformowanie całego PAN. "Nawet jeżeli PAN potrzebuje reform to nie ma tu żadnego pośpiechu." Ponieważ zaś ani pomysły Kudryckiej ani Gowina ani Czarnka nauce na zdrowie nie wyszły, lepiej tematu w ogóle nie tykać.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka