"Jednym z ostatnich, który dowiedział się o niepodpisywaniu memorandum, był ten, który w imieniu rządu negocjował umowę czyli minister Mariusz Błaszczak. Był wściekły. Nie chciał lecieć do Australii. O tym, że polski rząd wycofuje się z kontraktu, dowiedział się podczas wywiadu w Telewizji Trwam. Poszedł do ojca Rydzyka przekonywać, że zakup wzmocni obronność polskiej marynarki. W przerwie programu zadzwonił do niego premier Mateusz Morawiecki i powiedział, że wycofujemy się z podpisania memorandum ."
Próba załagodznia sytuacji przez Morawieckiego "Moja ocena dotychczasowych działań ministra Błaszczaka jest bardzo wysoka." tylko potwierdza zrozumiałą wściekłość Błaszczaka. Pewnie wielu na na jego miejscu kopałoby ze złości stołki i Błaszczak nie zachował się inaczej. Chodził kilka dni w poszukiwaniu stołka, na którym mógłby wyładować swoją złość i w końcu znalazł stołek pod Macierewiczem - "Podkomisja do spraw Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego zmieniła swoją siedzibę i obecnie znajduje się na ul. Kolskiej 13". Adres niby nobliwy bo obok NASK , ASP, muzeów ale w Warszawie podobno kojarzony z nomen omen izbą wytrzeźwień.
W PiS od dawna wiadomo, że ludzie Macierewicza za niemałe pieniądze produkują spowodowane niekompetencją bzdury albo cyniczne oszustwa. PiS nie dosyć, że nie ma odwagi ani przyzwoitości aby się do tego raz otwarcie przyznać to jeszcze do zaistnienia kroczków w przyzwoitym kierunku potrzebne mu są specjalne okoliczności niemające związku z katastrofą a mówiąc wprost awantury pomiędzy pisowskimi notablami.
Prokurator generalny, który najlepiej zna wszystkie szczegóły oszustw dokonywanych przez Macierewicza i jego ludzi, też nigdy nie zamknie śledztwa, ponieważ jego wiedza jest zabezpieczeniem jego pozycji, gdyż wszysko co wokół katastrofy się działo miało wsparcie Kaczyńskiego. Bez tego zabezpiecznia za kompromitujaco nieudolną działalność legislacyjną już dawno powinien stracić funkcję.
Merytoryczne argumenty z obszaru obronności i gospodarki za bądź przeciw zakupowi fregat nie brzmią wiarygodnie ponieważ takie decyzje podejmuje się po wnikliwych analizach a wszystko wskazuje na to, że głównym powodem był odwet na Dudzie za jego veto ustawy zmieniającej ordynację wyborczą do PE.
Taki stan może odmienić jedynie kosmiczna awantura, jakiej należy oczekiwać po odejściu Kaczyńskiego. Do tego czasu możemy tylko odnotowywć kolejne kompromitacje. Obniżając pozycję Polski i jej wiarygodność one też powodują powolne pogarszanie się możliwości kupowania sobie przez PiS poparcia. W demokracji uczenie się na własnych błędach jest jedynym prawdziwie skutecznym sposobem edukacji elektoratu, ale czy tych błędów musi być tak dużo.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka