Michał Jaworski Michał Jaworski
833
BLOG

Wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej – papierkiem lakmusowym zachowań opozycji

Michał Jaworski Michał Jaworski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 146

Wykorzystałem tytuł linkowanej notki aby przedstwić drugą stronę medalu.  Precyzyjniej byłoby jednak napisać - "papierkiem lakmusowyn zdolnosci do odebrania władzy kaczystom". Autor tamtej notki ma rację w opisie poczynań PiS Kaczyńskiego. Sytuacji nie sposób jednak dogłębnie zdiagnozować nie docenijając roli samego Kaczyńskiego w tej sprawie. Władzę sprawuje przecież Zjednoczona Prawica czyli również ugrupowania Ziobry i Gowina, którzy kiedyś nie dawali wiary w zamach. W kampanii wyborczej to Gowin miał być szefem MON, któremu podlegałoby ewentualne wznowienie badań katastrofy, ale musiał ustąpić miejsca zamachowemu arcykapłanowi. Już przy tworzeniu rządu Szydło zapewne pojawił się ze strony Mcierewicza argument - żeby nie nazwać tego wprost szantażem - że pomijając go, Kaczyński zamierza zrezygnować z wyjaśnienia katastrofy. W PiS zapewne widziano, że w otoczeniu Macierewicza nie pojawili się żadni poważni eksperci, a to , co z kręgu kontestatorów wersji oficjalnej występujących u jego boku albo na konferencjach smoleńskich wychodzi, co najmniej nie układa się w sensowną i prawdopodobną całość. 

Drugą część tematu katastrofy dostał Ziobro. Z początku pewnie nawet nie wyobrażał sobie jak potężne narzędzie ma w ręku ale nie w walce z poprzednią władzą tyko zapewniające mu bezkarność w PiS, bo pan Zbyszek ma dowody na to, jak Macierewicz i jego ludzie oszukiwali. To ma wielkie znaczenie przy ocenie rządu, ale jeszcze większe emocjonalne dla Kaczyńskiego, który przecież cały czas wspierał Macierewicza. 

Rzadko kiedy opozycja dostaje do rąk sprawę tak zerojedynkową. Jest taką sprawa KNF ale tropy w niej  może się PiSowi udać przerwać dostatecznie daleko od Kaczyńskiego. Smoleńskiego tematu się nie da. Tu wszysko zaczyna sie i kończy na Jarosławie Kaczyńskim.

Zaczyna się tematu rozmowy z telefonu satelitarnego i  wypowiedzi pisowskich polityków o sytuacji w Symferopolu. Nie ma co się czarować - PiS po części zawdzięcza swoją władzę cynicznemu obwinianiu polityków obecnej opozycji o śmierć delegacji a nawet o zamach więc nie może mieć pretensji do losu kiedy padną brutalne ale uzasadnione pytania, dlaczego prezydent nie podjął decyzji o wyborze innego miejsca do lądowania.

Kończy się na pytaniach o efekty pracy podkomisji Macierewicza, która ostanio beztrosko stwierdziła, że wybuchy były na pewno a do prokuratury należy wykrycie gdzie i co wybuchło i kto to spowodował oraz o efekty pracy prokuratury, które najprawdopodoniej rzeczywiście są i niczego takiego nie dowodzą a wręcz przeciwnie - dowodzą tego, co w kwestiach technicznych i pilotażowych jest napisane w raportach MAK i KBWL LP.

Kreowana na największą afera KNF może się taką nie okazać bo podejrzany Ch. może się przyznać do żądania jednego promila co uprawdopodobni jego samodzielność ale afera smoleńska jest bez wąpienia największym oszustwem w skali kilku pokoleń, bo chociaż dotyczy mniejszej liczby ofiar niż kłamstwo katyńskie to miała większe skutki polityczne. Skutki polityczne, czyli przejęcie władzy przez Kaczystów w nastorju odwetu i postępującej za nim bezkarności zasługują na równie bezwzgledne i cyniczne ale tym razem nie oszukańcze eksploatowanie tematu katastrofy smoleńskiej w kampanii wyborczej.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka