Kaczystom coraz trudniej idzie ukrywnie, że wokół Umiłowanego Przywódcy i Ojca Narodu skupiła się ta część komuny, która nie odnalazła się w warunkach wolności i demokracji. Te odpady - bo trzeba jasno powiedzieć, że Piotrowicz nie był "wybitnym" prokuratorem stanu wojennego a Kujda "wybitynym" donoisicielem - Jarosław Kaczyński umiejętnie i cynicznie zagospodarował. Tytułowe postacie to oczywiście wierzchołek góry lodowej. Masa została rzucona do mediów społecznościowych. Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Językiem "sugestii" posługiwała się w czasach - jak się niestety okazuje nieoczywiście minionych - esbecja. Niektórym pozostało to w pamięci a młodsi mogą znależć w opracowanach.
Niektórzy już zdobywają się na szczerość.
Optymizmem napawa, że według klasyka historia powtarza się dwa razy - pierwszy raz jako tragedia a drugi jako farsa.