nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
383
BLOG

Czy S24 jest za mało konserwatywny i zbyt powierzchownie katolicki?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 23

Konserwatyzm i katolicyzm są dla Polski ważne, niczym dla Jarosława Kaczyńskiego jego legendarny kot, który go nie tylko wizerunkowo uczłowiecza, ale i zawodowo inspiruje. Koty, jak wiemy, chadzają swoimi drogami, a ambitny polityk bez własnej drogi zwyczajnie nie istnieje. Kaczyński od tego ma więc tego kota. Drogi już nawet dzięki temu kotu mieć poniekąd nie musi. Co nie zrobi, to nierozumiejąca kolejnych posunięć publika i tak będzie klaskać. Im mniej wręcz publika będzie jego kocie ruchy i kierunek drogi odczytywać, tym głośniej będzie klaszczyć, że rozumie. Po to ten kot. Bez owej słodkiej tajemnicy co chłop ma w głowie, całej tej zabawy by nie było.

Tym samym, pytanie czy konserwatyzm i katolicyzm są ważne dla Jarosława Kaczyńskiego jest nawet nieco i niestosowne. Ważne o tyle o ile. O ile Ten Kraj oczywiście potrzebuje by ważne były. Nieagresywnie więc ważne, zważywszy, że nie na wszystkie urodziny Radia Maryja chadza, tow. Gierka też czasami przecież chwali, a na brunatne marsze niepodległości z ostrożności procesowej to już wcale przecież nie chadza. Dlatego Kaczyński od konserwatyzmu ma Bąkiewicza, od realnego socjalizmu Zybertowicza z Piotrowiczem, od kapitalizmu z ludzką twarzą tego sądownie potwierdzonego kłamczuszka, a od katolicyzmu Rydzyka, Jędraszewskiego czy inną Kempę. Dudę zaś i jemu podobnych tylko od udawania głupa. Dzięki temu Kaczyński jest wszystkim.

Zatem możliwe, że tytuł powinien krzycząco tylko zapytywać, czy Salon24 przypadkowo nie jest za mało pro Kaczyński, a nie, że jakoby za mało konserwatywny, czy też za letnio katolicki. Coraz częściej bowiem czytam tutej, że Salon24 jest przedłużeniem Gazety Wyborczej i Pudelka w jednym. Czyli nie tylko, że jest tabloidowy, ale i jakoby bezideowy, a wręcz ideowo wrogi polskości i wartościom z tą polskością związanym. Nawet wtedy, gdy łapię ten Salon24 na prokatolickiej agitce Kościoła i Boga Roksaną Węgiel, artystką którą kochają tysiące polskich nastolatków. Młodą polską artystką, która słusznie i dumnie się promuje: nie wstydzę się chodzić do Kościoła.

Skąd więc to niezadowolenie z linii programowej tutejszego portalu? Skąd ten coraz mocniej wyrażany wstyd za bycie tutaj?

Za mało konserwatyzmu? Za mało naczelnika Kaczyńskiego? Czy za mało Roksany Węgiel i jej młodzieńczego oddania Bogu?

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka