...wśród możliwości dopuszczania aborcji jest furtka w postaci zdrowia psychicznego...
Dwa są możliwe motywy bezczynności lekarzy, którą Dorotę w szpitalu im. Jana Pawła lekarze zabili, a płodu nie uratowali. Zresztą szanse na przeżycie 20 tygodniowego płodu są na obecnym poziomie wiedzy medycznej dokładnie zerowe. Dorotę mordowano, by nie odpowiadać karnie za aborcję. Wspólnie mordowali więc zwolennicy karania i mordowali tchórze, którzy zagrożenie życia kobiety być może dostrzegali, ale dostrzegali też własne zagrożenie odpowiedzialnością karną, dostrzegali zatem i zagrożenie życia płodu. Zakazująca aborcji ustawa PiS działa więc wyśmienicie. Płód obumarł aborcją nieskalany, a to, że był przyczyną śmierci matki, to formalnie tylko wypadek przy pracy.
Języczkiem u wagi jest tu więc niezwykle płynna ocena momentu zagrożenia życia. Płodu, pacjenta, lub jakości życia lekarza. Nie każdy lekarz pójdzie siedzieć, tak jak nie każda pacjentka koniecznie umrze. Granica jest więc nieostra i zależy od sędziego, który każdorazowo zamordowanie kobiety lub płodu będzie sądził. Płód jest uprzywilejowany, ustawa jest o zagrożeniu życia płodu, a dopiero w drugiej kolejności o zagrożeniu życia matki.
W drugiej kolejności, bowiem zakaz aborcji jest powodowany zagrożeniem życia płodu... Tylko i wyłącznie zagrożeniem.
Zakaz aborcji już z założenia ma wyeliminować zagrożenie życia płodu, które zagrożone jest właśnie aborcją. Zagrożenie płodu jest permanentne i nieusuwalne w tej katolickiej układance. Jest jej istotą. Ewentualne zagrożenie życia matki występuje zawsze obok zagrożenia życia płodu. Nie występuje bez zagrożenia życia płodu. Mówić, że ustawa faworyzuje płód, to eufemizm. Lekarz ma tylko wybrać poważniejsze zagrożenie, które kryminalnie nachalnie wskazuje mu sama ustawa.
Mówienie, że śmierci tej młodej zdrowej kobiety można było zapobiec, to już nie żaden eufemizm, to poważne oskarżenie religijnej ustawy, która ją zabiła. Ustawy do szpiku zbrodniczej.
Sepsa potrafi zabić w 24 godziny. Ustawę mordercy szykowali dziesiątki lat. Pani Dorota mordowana była 3 dni. Ofiar wyroku kucharskiego trybunału będzie znacznie więcej, bo rządzący w ustawę makiawelicznie wmontowali winę lekarzy za każdy zgon kobiety, ale jeszcze większą za spędzenie płodu.
Zasadnicze pytanie więc, czy mogący ten stan rzeczy odmienić, chcą coś w ogóle tutaj robić. Lekarze ze szpitala im. Jana Pawła II płód potraktowali tak, jak autorzy ustawy planowali, więc winni będą tylko medycy. Winni, choć działający w duchu ustawy...
Paradoks? Nie, po prostu rechoczący mordowanym w nos nadzwyczaj wyrafinowany cynizm. Udowodnisz, że jesteś chory psychicznie, możesz wg Jarosława Kaczyńskiego mordować...
Przerysowałem cokolwiek? Tym razem wyjątkowo nic? Naprawdę się starałem.
Inne tematy w dziale Polityka