Papiestwo sprzed Franciszka odpowiada nie tylko za tolerowanie przestępstw pedofilów w sutannach
Celowo lekceważący istotność, integralność mozołu ludzkich wyborów etycznych (stanowienia o sobie) oksymoron „cywilizacja śmierci”, nieprzypadkowo stał się kamieniem milowym w przyczynieniu się do wyraźnie już obecnie dostrzegalnego fiaska ideologicznego formowania jednostki przez watykańskich doktrynerów. Przymus stosowania przez KK wojennej retoryki, od którego obecnie odchodzi lewicujący papież Franciszek, uczynił pewnie więcej dla sekularyzacji, niż uczyniłby to, składający się w stu procentach z Hartmanów, Śród, Senyszyn jakikolwiek parlament. Autorom oksymoronu brakło nie tylko wyobraźni, ale i fundamentalnych umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie. Taka mentalna ‘bruzda dotykowa’.
Krótko mówiąc, od kiedy KK ostatecznie przestał ludzi słuchać a zaczął z nimi propagandowo wojować, zaczęła się prawdziwa „ateizacja”. Duchowość z rozdzielnika i gotowej etycznej sztancy została odrzucona, odrzucenie natomiast zrodziło m.in. posła Jaworskiego – nieudacznego pomagiera w przywracaniu porządku opartego na feudalnych zależnościach i pielęgnacji w duchowości człowieka użytecznych dla organizacji religijnych lęków, poprzez doktrynalne izolowanie go od postępu, nauki czy tolerancji.
Ten przydługi i cholera wie na ile potrzebny wstęp urodził się w następstwie zetknięcia z widzeniem Polski i jej problemów z grzesznym a zarazem krnąbrnym KK przez mieszkającego w Polsce Irlandczyka. Oraz jako pokłosie faktu, że wśród głównych watykańskich doktrynerów odpowiedzialnych za obecną kondycję KK, ludzie spoza Polski widzą Karola Wojtyłę. Widzą w każdym razie w sposób bardziej pozbawiony emocji niż ludzie w Polsce. Człowieka, którego – coraz wyraźniej to widać – pełniony urząd dramatycznie przerósł. Pontyfikat Franciszka będzie nam to coraz dobitniej udowadniał.
Znamienne jest, że Franciszek nie posługuje się ani tym awanturniczym hasłem, ani nie szermuje jego przeciwieństwem, pustym i tandetnym ‘cywilizacja miłości’. Jako pierwszy od lat wziął się po prostu do roboty.
...Pytania w sposób nieuchronny prowadzą do Watykanu i człowieka, który to tolerował. Nikt nie lubi, gdy na wizerunku jego bohatera pojawia się skaza. Ale niemało katolików chciałoby wiedzieć, dlaczego Jan Paweł II wspierał w Watykanie byłego arcybiskupa Bostonu Bernarda Lawa, który był odpowiedzialny za ukrywanie najgorszych przypadków pedofilii w USA. Uciekł, gdy 58 duchownych z Bostonu podpisało petycję o jego ustąpienie. Watykan ofiarował mu schronienie z dala od kłopotliwych pytań i telewizyjnych kamer. Do odejścia na emeryturę w roku 2011 pracował w siedmiu watykańskich kongregacjach i inkasował co miesiąc pensję w wysokości 12 tysięcy dolarów.
Religia wciąż wiąże: ''Irlandzki parlament zalegalizuje aborcję?''
Wielu z nas zapewne pamięta telewizyjne wystąpienie Jana Pawła II, w którym określił pedofilię jako ''przerażający grzech''. Ale chwilę potem rozgrzeszył biskupów ze względu na brak dostępu do informacji, a na koniec obarczył odpowiedzialnością ''specjalistów z zakresu medycyny''. Winni byli psychiatrzy, a nie biskupi ukrywający pedofilów? Cristina Odone, redaktorka ''Catholic Herald'', napisała, że ''w oczach wielu papieskie współczucie dla sprawców tych ohydnych czynów dalece przeważało nad wsparciem, jakiego udzielił ofiarom''. Być może łatwiej nam będzie teraz zrozumieć, skąd wziął się abp Michalik Racja jest po stronie Kościoła. I zawsze tak było. A to wy, lud, tkwicie w błędzie.
Byłoby rzeczą niesprawiedliwą skupiać się na ostatnich latach papieża cierpiącego na chorobę Parkinsona. Większej odwagi wymaga jednak zainteresowanie się pierwszymi latami pontyfikatu. ''The Nation'', najdłużej ukazujący się magazyn amerykański, przywołuje 93-stronicowy raport ze szczegółami opisujący ''przestępczą organizację działającą wśród duchowieństwa''. Opracował go ks. Thomas Doyle, kanonista nuncjatury w Waszyngtonie. Ze strony Watykanu nie było żadnej reakcji. W roku 1989 amerykańska Konferencja Biskupów próbowała uprościć procedurę wydalania księży pedofilów. Do Rzymu wysłano na konsultacje specjalistów prawa kanonicznego. Jan Paweł II nie podjął żadnych kroków.
A może ktoś w Polsce mógłby rzucić więcej światła na bliskie relacje papieża z o. Marcialem Degollado, założycielem Legionu Chrystusa? Marcial był znany ze skutecznego pozyskiwania funduszy, organizował papieską wizytę w Meksyku w 1979. Rok wcześniej Juan Vaca, ksiądz z Legionu Chrystusa, przesłał do Watykanu nazwiska 20 seminarzystów, których Marcial molestował. Zero reakcji. W roku 1989 Vaca powtórnie skierował do papieża osobisty list. Zero reakcji. Być może osobisty sekretarz Jana Pawła II wie coś o tym? Czy ktoś spyta kardynała Dziwisza o poważne zarzuty, jakie postawił mu ''The Nation''? Czy media w Polsce są w stanie zmierzyć się z każdą organizacją stawiającą dobro swoich ofiar na końcu?...
wyborcza.pl/magazyn/1,134696,14803821,Grzeszna_wyspa.html
Inne tematy w dziale Społeczeństwo