nudna-teoria nudna-teoria
278
BLOG

Tupolewizm wyborczy

nudna-teoria nudna-teoria Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Gdy w roku 1888 rodził się Andriej Nikołajewicz Tupolew, ros. Андрей Николаевич Туполев, nikomu nie przyszło by do głowy, że zwrot pochodzący od jego nazwiska wejdzie do kanonu języka polskiego jako synonim polskiej bylejakości.Tylko co łączy katastrofę pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 i wybory które "poszły się chrumkać" dziesięć lat i jeden miesiąc później?

Tym czymś są procedury, a raczej brak ich przestrzegania w imię celów "wyższych", czy tylko wygody.Procedury nie biorą się też znikąd. Wynikają z wieloletnich doświadczeń i mają zapobiegać negatywnym zdarzeniom w przyszłości.Jak lata temu uczęszczałem na pewien kurs, pewien starszy profesor, docent na tym kursie wpajał nam, że "każdy przepis napisany jest na odwrocie czyjegoś aktu zgonu", przy czym jednocześnie sypał jak rękawa przykładami zdarzeń które skończyły się wystawieniem kolejnych. 

Gdy 10 kwietnia samolot zbliżał się do lotniska naruszono już wiele procedur. Począwszy od listy pasażerów, poprzez zasady szkolenie, kontroli kwalifikacji i doboru załogi do doprowadzenia do deficytu czasu w związku z przesunięciem godziny startu i dodatkowo spóźnieniem się "głównego pasażera". Dalej było tylko gorzej. Kontynuowano wykonanie zadania mimo wielokrotnego przekroczenia minimów meteorologicznych. Ignorowano przy tym rzeczowe uwagi kontroli naziemnej, że "warunków do przyjęcie brak", jak i ostrzeżenia systemu antykolizyjnego którego komunikat „TERRAIN“ „PULL UP“ również znalazł się w kanonie języka. Jak wiemy, pomimo ostrzeżeń lot kontynuowano do punktu z którego nie było już powrotu, bo Lech Kaczyński MUSIAŁ się zaprezentować na transmisji TV z obchodów, w związku ze swoją kampanią wyborczą na kolejną kadencję na urzędzie Prezydenta RP. 

Dziesięć lat minęło, znowu chodzi o reelekcję kogoś z ramienia partii dla której prawo i sprawiedliwość jest tylko frazesem w przemówieniach i pustym hasłem na transparentach. 

Konstytucja, kodeksy i ustawy nie są niczym innym jak zbiorem przepisów i procedur mających zapewnić sprawne funkcjonowanie państwa i bezpieczeństwo jego obywateli. Jednakże w odróżnieniu od sekund huku kraksującego samolotu dekompozycja demokracji odbywa się powoli i mało spektakularnie. W przypadku tupolewizmu katastrofy 10.05 2020 r. wszystko zaczęło się rutynowo. Zgodnie z obowiązującym prawem wybory zostały ogłoszone w terminie, komitety wyborcze zgłosiły kandydatów, Państwowa Komisja Wyborcza wciągnęła kandydatów na listy. Do tej pory rutyna. Aż tu nagle Mińsk mówi coś o mgle, stop, wróć, gdzieś w dalekim chińskim Wuhan 武漢市 / 武汉市, parę klocków RNA poukładało się we wzorek nie znany do tej pory ludzkości, a samoloty rozniosły nowo powstałego wirusa w przeciągu paru tygodni po całym świecie. Tąpnięcie było mocne. W jedynie słusznej Korei odwołano coroczne uroczyste obchody urodzin dawno nie żyjącego, ale urzędującego szefa państwa. W dyktatorskiej Rosji odwołano defiladę z okazji zwycięstwa w wielkiej wojnie ojczyźnianej. Tak by podać jakieś przykłady.

A w państwie w którym bez żadnego trybu całą władzę stara się podporządkować sobie jeden zwykły poseł rozpoczęło się kolejne gwałcenie procedur, bo poseł ów chce mieć swojego "prezydenta marzeń", jak 2010. Z uwagi na potencjał protestów społecznych w związku z klasycznymi wyborami w lokalach wyborczych układ sprawujący władzę zaczął majstrować bez żadnego trybu przy obowiązującym prawie. Pierwsza poszła się jumać zasada, że na 6 miesięcy przed wyborami w Kodeksie Wyborczym nie wprowadza się zmian. Mówił o tym szeroko minister w kancelarii "poległego" pod Smoleńskiem Lecha Kaczyńskiego, "Minister Andrzej Sebastian Duda przypomniał, że zmiany w prawie wyborczym muszą być uchwalone minimum pół roku przed wyborami.". Ale co tam, teraz jest "dobra" zmiana i na dobry obyczaj nie ma tu miejsca. Elekcję Dudy trzeba przepchnąć, choćby świat się walił, bo tak chce zwykły poseł.Więc pojawiła się idea wyborów korespondencyjnych.

Rzecz nie jest nowa w Polsce i świecie.

Pierwsza możliwość głosowania korespondencyjnego pojawiła się w Polsce w roku 2011 dla osób przebywających za granicą i osób niepełnosprawnych. W roku 2013 PKW postulowała rozszerzenie tej możliwości dla każdego wyborcy który wyrazi taką wolę (jak np. w Niemczech). Przeciw temu rozwiązaniu przeciwna była partia PiS, która twierdziła, że otwiera to drogę do masowych oszustw  wyborczych. Płomienną przemowę w Sejmie wygłosiła Krystyna Pawłowicz, obecnie sędzia TK, twierdząc, że to rozwiązanie jest sprzeczne z konstytucją.


W roku 2018 sejm w którym większość posiadała partia PiS


kolejny raz zmienił Kodeks Wyborczy usuwając możliwość głosowania korespondencyjnego. Chwilę po tym na obiekcję wspomnianego Andrzeja Sebastiana przywrócono możliwość głosowania korespondencyjnego dla osób niepełnosprawnych. 


Ale co tam, teraz walec "dobrej" zmiany rozjeżdża dawniej głoszone zasady.


Mały wirusik z Wuhan 武漢市 / 武汉市, parę klocków RNA i jedynie słuszny kierunek jedynie słusznej przewodniej siły narodu robi zwrot o 180°. W typowo polskiej partaninie (proszę posłuchać Młynarskiego powyżej) PKW zostaje pozbawiona możliwości przeprowadzenia wyborów zgodnie z dotychczas  obowiązującym prawem. Teraz rząd ma zamiar przeprowadzić wybory w drodze wyklętego głosowania korespondencyjnego. Premier Mateusz Morawiecki wydaje zarządzenie zlecające Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych druk i przygotowanie "pakietów" wyborczych, zaś minister aktywów państwowych Jacek Sasin ma zadbać o przygotowanie Poczty Polskiej do tego wiekopomnego zadania.

...

Dalej nie chce mi się pisać, bo kojarzy mi się to wszystko z nowszym utworem:


Wyborców PiS proszę uprzejmie o refleksję nad felietonem

PiS to nie sekta - to struktura gangu dealerów narkotyków




Linki związane

https://wiadomo.co/prof-marek-chmaj-kryzys-zarzadza-pis-em-a-nie-pis-kryzysem/

Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka