kemir kemir
462
BLOG

Miś

kemir kemir Społeczeństwo Obserwuj notkę 26

Mąż wygadanej, ale – umówmy się – niezbyt lotnej intelektualnie posłanki z gangu Koalicji Obywatelskiej (to taka norma w KO) poleciał sobie w kosmos. Rakietą – żeby nie było. Wycieczka pana męża posłanki kosztuje polskich podatników 65 milionów eurasów, czyli jakieś 280 milionów złociszy. Medialnie pan mąż robi w tej kosmicznej odysei jako „żywy wkład polskiej nauki”, leżącej - jak wiadomo - nie tyle na łopatkach, co w cmentarnym grobowcu, ale to propagandystom zupełnie nie przeszkadza. Klaszczemy, radujemy się i pora uchwalić następne Święto Narodowe – mamy Bohatera! 


Tyle, że jak się temu przyjrzeć i ciachnąć nożyczkami propagandową otoczkę, to całe to żałosne przedstawienie wygląda jak kosmiczna komedia z udziałem naszego „komiknauty” (nie mylić z astronautą), który poleciał jako królik doświadczalny z dziedziny biologii i będzie przeprowadzał eksperymenty na sobie samym. Wyniki tych eksperymentów niewątpliwie zrewolucjonizują naukę i technologię  w nieżywej polskiej nauce. W tym momencie proponuję się uśmiechnąć. 


Pan komiknauta zabrał na wycieczkę sporo ciekawych rzeczy. Jest polska flaga, narodowy przysmak - pierogi oraz bursztyn, bryłka soli kamiennej z Wieliczki, rycina z traktatu Mikołaja Kopernika, kopia pierwszej strony doktoratu Marii Skłodowskiej-Curie, poezja Wisławy Szymborskiej i rękopis partytury mazurka As-dur Fryderyka Chopina. Nie mam pojęcia jaki to ma sens, bo taniej by było przywiązać to wszystko do balonu i puścić jego sznurek. Sądzę natomiast, że o niebo lepszym pomysłem byłoby zabranie zapakowanego w kapsułę Tuska i wysłanie go z misją – dajmy na to na Marsa. No, ale mamy wiekopomne osiągnięcie – pierogi w kosmosie... coś jak plastikowe nakrętki mocowane do butelek.


Ta „wiekopomna” misja została zabukowana jeszcze za poprzedniego rządu i wtedy „demokraci” bili w dzwony, że Morawiecki marnotrawi pieniądze podatników. No cóż, mieli rację, co przyznaję niechętnie. Dziś obydwie partyjne sekty w jednym chórze śpiewają pieśni chwały, ale nikt nie pyta: po co ten teatr? Ano po to... :

„ - Powiedz mi, po co jest ten Miś? 

- Właśnie, po co?

- Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten Miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to jest nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest Miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?

- Protokół zniszczenia. Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach!”


Hej, brygada, uśmiechnijcie się, co tacy smutni jesteście? 

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo