Viva.Palestina Viva.Palestina
170
BLOG

Hasbara na salon24 nie śpi. Boi się "sojuszu z Rosją"

Viva.Palestina Viva.Palestina Polityka Obserwuj notkę 12
Mnie opinia jawnych zdrajców Polskiej Racji Stanu absolutnie nie obchodzi. Ja piszę z pozycji Polaka a nie renegata "sługi Ukrainy" i dla mnie najważniejszy jest interes Polski.

Kolega bloger kelkeszos popełnił, świetną, historyczną notkę na temat Rosji z pierwszej połowy XIX w. https://www.salon24.pl/u/qqc1968/1463828,putinomachia-o-naszej-polityce-wschodniej

Nieopatrznie zapomniał odpowiednio opluć Rosję co wywołało natychmiastową reakcję czujnych funkcjonariuszy salonowej hasbary. Niejaki Republikaniec, zaciekły sługa Ukrainy, wysmażył https://www.salon24.pl/u/tedyiowedy-otryt/1463949,prorosyjskosc-lepienie-kontynentu-utopii

I jednocześnie jego kolega maciekimaciek (hasbara rzucona na "kierunek" ukraiński) pospieszył z żałosną próbą dyskredytacji kelkeszosa https://www.salon24.pl/u/dobryrok/1464031,kelkeszos-namawia-nas-do-sprzymierzenia-sie-rosja

Nie omieszkali wyciągnąć daleko idące wnioski jakoby kelkeszos "namawiał nas do sprzymierzenia się z Rosją". Teza bardzo daleko idąca i nieuzasadniona, wywołała gwałtowną reakcję funkcjonariuszy hasbary. No bo jak można popełnić taką "myślozbrodnię"? Brak zdecydowanego wiadra pomyj na głowy Rosjan to niechybnie dowód "zdrady" i "namawianie do sprzymierzenia". Ja nic takiego w notce kelkeszosa nie zauważyłem, pewnie dlatego, że nie jestem z hasbary.

Nie mam tutaj zamiaru relatywizować czy porównywać rozmiaru zbrodni jakie wzajemnie na przestrzeni wieków wyrządziły sobie nasze narody. To zadanie dla historyków, politycy powinni patrzeć w przyszłość.

Obecna tutaj hasbara z uporem maniaków stara się zrównać dzisiejszą Rosję z bolszewickimi sowietami. Po bolszewickim zamachu stanu w 1917 roku, zwanym "rewolucją" władzę przejęli żydzi. Rosjanie we władzach stanowili bardzo mały odsetek i to Rosjanie byli najbardziej prześladowaną grupą etniczną w sowietach. O tym oczywiście hasbara zawzięcie milczy. Pisałem o tym szerzej tutaj https://www.salon24.pl/u/palestina/1464021,kto-podsyca-nienawisc-do-rosji

Wyżej wymienionym hasbarczykom (i ich pomagierom pomniejszego płazu) nie udało się wkręcić kelkeszosowi tzw. "dziecka w brzuch" więc postanowiłem wywołać wilka z lasu. Mnie opinia jawnych zdrajców Polskiej Racji Stanu absolutnie nie obchodzi. Ja piszę z pozycji Polaka a nie renegata "sługi Ukrainy" i dla mnie najważniejszy jest interes Polski. Tak nawiasem mówiąc gardzę osobnikami, którzy dali zaprząc się do obrony cudzych interesów a takim cudzym interesem jest właśnie pomoc juncie banderowskiej, której polityka zasadza się na gloryfikowaniu ludobójców Polaków.

Coś się jednak zmienia na lepsze w polskim społeczeństwie skoro nawet premier Tusk, wykonujący ślepo polecenia Niemiec (i szerzej europejskiej oligarchii) publicznie skarży się, że w Polsce "rosną postawy prorosyjskie i antyukraińskie". Musi być naprawdę źle skoro premier rządu mówi o tym publicznie.

Przejdźmy jednak do kontekstu historycznego.

Winę za rozbiory ponosi całkowicie polska klasa polityczna (czyt. magnateria) I Rzeczpospolitej. To oni rozwalili i sprzedali nasze państwo. Mało kto wie, a już z pewnością nie mówi, że tak demonizowana caryca Katarzyna (nota bene Niemka urodzona w Szczecinie) była przeciwna rozbiorom jednak zdecydowane parcie Prus nie pozostawiło jej wielkiego wyboru. No ale w polskiej świadomości historycznej pokutuje zdanie, że to Rosja koniecznie chciała nas zniewolić.

Dlaczego car Aleksander I tak dbał o Królestwo Polskie? Dlaczego armia KP była tak hołubiona? Dlaczego car założył Uniwersytet Warszawski i Politechnikę? Z sympatii do Polski? Otóż nie, takie cuda w przyrodzie się nie zdarzają. Mądry władca wiedział doskonale, że w miarę silna, przyjazna Rosji Polska jest dla Imperium doskonałym buforem przed Zachodem. Pamięć o wyprawie Napoleona na Moskwę była jeszcze bardzo świeża.

Może nam to się podobać lub nie ale Polska ze względu na swoje położenie geograficzne zawsze stanowiła i będzie stanowić bufor. Tego, niestety, nie zmienimy. Teraz też nasi zachodni "sojusznicy" w obliczu nieuchronnej klęski Ukrainy (tak naprawdę klęski "kolektywnego Zachodu") przewidzieli dla nas taką rolę. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby stanąć po właściwej stronie mocy ale do tego potrzebne jest myślenie pro polskie a nie suflowanie zachodniej hagady. Należy odrzucić jakieś rzeczywiste i wyimaginowane urazy. Skoro możliwe było tzw. pojednanie z naszym rzeczywistym, odwiecznym wrogiem czyli Niemcami to dlaczego nie jest możliwe z Rosją? I to jest najlepiej pojęta Polska Racja Stanu.

Stalin, co by złego o nim nie powiedzieć, zrobił Polakom wielką przysługę. Przesuwając granice Polski na zachód stworzył państwo monoetniczne i uwolnił nas od mniejszości narodowych, z którymi nie bardzo wiedzieliśmy jak postępować. Polityka sanacji nie pozostawia tutaj żadnych złudzeń.

Nieodpowiedzialna, kompradorska polityka "polskich" elit zburzyła tę sielankę wprowadzając na terytorium Polski ogromne rzesze Ukraińców, którzy udając "uchodźców wojennych" zburzyli etniczne status quo. Niech nikt się nie łudzi, że ci "uchodźcy" kiedykolwiek wrócą na (w)Ukrainę. Już czują sie jak u siebie a zaraz będą mieli ambicje polityczne co zresztą już się dzieje.

Jak już wspomniałem, Polska była, jest i będzie państwem buforowym. Pytanie tylko dla kogo bardziej opłaca się być tym buforem? Dla agresywnego, spedalonego i zbankrutowanego "europejskiego ogrodu" czy dla Rosji? Tutaj należy zrobić bardzo dokładny rachunek ew. strat i zysków. Nawet pobieżny rzut oka na tę kwestię wskazuje jednoznacznie, że centrum świata przesuwa się do Azji i my nie mamy na to żadnego wpływu, takie są mechanizmy geopolityczne. Jedyne co możemy zrobić, w swoim najlepiej pojętym interesie, to opowiedzieć się po właściwej stronie. To Azja teraz rozdaje karty, imperium amerykańskie zaczyna już szorować po dnie co dodatkowo przyspiesza głupia polityka celna Trumpa. Skorzystanie na azjatyckim boomie jest niemożliwe bez poprawnych, dobrosąsiedzkich stosunków z Rosją. Takie są twarde realia. A co robi "nasz" rząd? Blokuje przepływ chińskich towarów wartych miliardy dolarów na zachód. Przykładów większego skretynienia trudno znaleźć. To oczywiste, że decyzja o zamknięciu granicy z Białorusią nie była polskim pomysłem. To realizacja polityki USA wobec Chin. A, że przynosi to szkody gospodarcze i polityczne Polsce? Kompradorów to nie interesuje. Tego nie wymyślił niemiecki agent Tusk ani takie przygłupy jak Sikorski czy Kierwński. Inny matoł, Kaczyński, żeby nie zostać w tyle, wysunął propozycję wywłaszczenia ambasady Rosji w Warszawie. Boże! Dlaczego pokarałeś nas takimi kretynami?...

Koniecznie musimy trzymać się przegranych? USA jako sojusznik nie ma, delikatnie mówiąc, najlepszej opinii. Wiele narodów już się o tym przekonało i nie chciałbym, żeby Polska się (znowu) przekonała. Przyjaciół szuka się blisko a wrogów daleko, to elementarz geopolityki.

Polska powinna posiadać silną armię bo zagrożenie ze strony Niemiec (a teraz także Ukrainy) rośnie. Niemcy nie zrezygnowały nigdy ze straconych w wyniku II WŚ ziem. Ukraina też zgłasza pretensje terytorialne dlatego wspieranie Ukrainy jest najgłupszą rzecza, jaką możemy robić.

Polska powinna jak najszybciej wystąpić NATO. Tylko jako państwo nie uwikłane w żadne bloki militarne (zwłaszcza tak agresywne jak NATO) ma szansę przeżyć i wykorzystać najlepiej jak można swoje nieszczęsne położenie. Oczywiście zaraz podniesie się wrzask, że oznacza to "zniewolenie przez Rosję". Nic bardziej bzdurnego. To myślenie mentalnych niewolników, którzy koniecznie musza wisieć na cudzej klamce i nie wyobrażają sobie, że Polska może wybić się na suwerenność.

Silna, niezależna Polska to wymarzona sytuacja dla Rosji Putina tak jak była dla Rosji Aleksandra I. Rosja nie ma żadnego interesu w parciu na zachód. Interesem Rosji jest mieć na swoich granicach państwa przyjazne a przynajmniej neutralne. Wiem doskonale, że takie myślenie dla "turbo patriotów" jest nie do przyjęcia.

Dopóki Ukraina balansowała między Rosją a Zachodem i nie odbierała praw obywatelskich i nie zaczęła mordować rosyjskojęzycznej ludności nikt na Kremlu nie myślał o "inwazji". Dopiero zamach stanu (tzw. Majdan) przeprowadzony przez CIA i Departament Stanu USA, nieuchronne przesunięcie NATO pod same granice Rosji zmieniło sytuację. Nie możemy winić Rosji, że broni swoich egzystencjalnych interesów. USA mają, ponoć, swoje "interesy bezpieczeństwa narodowego" na całym świecie, pewnie dlatego mają ok. tysiąca zagranicznych baz.

Reasumując - Polska kontynuując swoją katastrofalną politykę podporządkowania Zachodowi skazana jest na wymazanie z mapy świata. Jeszcze nigdy żadne sojusze z Zachodem nie wyszły Polsce na zdrowie.

Tak samo będzie tym razem jeśli nie zmienimy diametralnie swojej polityki.

Walczę z dezinformacją i fejkami

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka