Minęło już sporo dni od expose premiera Morawieckiego. W chwalonym przez wielu przemówieniu, znalazło się też nawoływanie do zgody. Nie wiem na ile to chwyt propagandowy a na ile szczerość. Jeśli to byłaby szczerość, to byłoby z nami Kowalskimi i Nowakami kiepsko. Znaczyłoby to, że nastąpi zgoda co do kolejności rozdziobywania Polski. Czyli wróci styl sprawowania władzy uprawiany przez ostatnie ćwierćwiecze. Zgody na innych warunkach nie będzie i być nie może.
Znany jest nam wszystkim ten styl, który oby nie wrócił. Polegał na zmowie "elit" i nie robieniu sobie jakiejkolwiek krzywdy, łącznie ze zwalnianiem z synekur państwowych. Zmiana władzy równała się każdorazowo ze skokowym wzrostem zatrudnienia opartego na budżecie. Jako przykład niech posłuży koalicja PO-PSL. Po wygranych wyborach 10 lat temu posad urzędniczych przybyło kilkadziesiąt tysięcy . Cała podwyżka VAT poszła na to i jeszcze chyba zabrakło, bo deficyt budżetowy za tych rządów osiągnął rozmiary gigantyczne.
"Elita" wyrosła na budżecie i na nim utuczona, dawała też możliwość urządzenia Polski, jako kraju postkolonialnego, krajom zachodu. Zyskiwała za to opinię "światłych europejczyków", których niedościgłym wzorcem jest europoseł PO Janusz Lewandowski wcześniej minister ds przekształceń własnościowych w rządzie J.K. Bieleckiego i H. Suchockiej. Człowiek ten likwidował w Polsce gospodarkę. Potem dostał jakieś synekury od Niemców w nagrodę a dziś dalej służy panu, który go podkarmiał nędznymi posadami. Nędznymi jak za sprzedaż dużego kraju w centrum Europy. Tak na marginesie, postać wyjątkowo żałosna z pewnością pogardzana przez mocodawców zachodnich. Żyje jednak w przeświadczeniu o swojej ważności, bo przecież jego pan nie powie mu co o nim myśli. Jego to mądrością został też uruchomiony program "uwłaszczenia narodu" pod postacią NFI. Przedstawię pomysł, bo dla młodszych może być nieznany. Powiedziano nam tak:
500 najlepszych przedsiębiorstw zostanie włączonych do NFI. Będą one zarządzane przez menadżerów, świetnych specjalistów i każdy, kto odbierze udział ( za niewielką opłatą) będzie mógł opływać w bogactwa, których zazdrościć będą wszelkie narody wschodu i zachodu. Była nawet reklama, gdzie pod palmą piękne tropikalne dziewczyny wachlują odpoczywającego obywatela 3RP - szczęśliwego posiadacza udziałów NFI. Podobną reklamą epatował naród kumpel partyjny J.Lewandowskiego kilka lat później - premier Buzek. Buzek pokazywał, dla odmiany, scenerię zimową. No nie całkiem zimową, bo starego, dziarskiego dziadka w pokoju, jadącego na nartach i babcię sypiącą pierze na wentylator, aby dziadkowi wydawało się, że pędzi w śnieżycy. Tu była reklama "reformy emerytalnej" z sentencją, że emerytury będą tak wysokie, że dziadek będzie szusował w alpejskich kurortach a nie we własnym pokoju. No to Lewandowski oczywiście ma i te murzynki a Buzek może szusować w Alpach, jeśli zechce.
Powyższe dwa przykłady- wzorce wyhodowanej na biedzie narodu, "elity" wykluczają jakąkolwiek możliwość zgody, chyba, że nastąpiłoby zblatowanie obecnej władzy z owymi "elitami". Czy jest to możliwe? Uważam, że tylko kilka osób taki proces uniemożliwia. Wśród nich najważniejsza to prezes PiS. Należy do nich też Macierewicz. A inni? Sądząc po łatwości z jaką byli członkowie PiS przechodzili do PO w czasach niedawnych i wcale nie musieli zmieniać poglądów, nie mam pewności do zbyt wielu. Przypuszczam, że wielu z chęcią już dziś wycharchnęłoby cnotkę, gdyby nie ten pies ogrodnika Kaczyński. Czymś bardziej trwałym w zablokowaniu możliwości powrotu wygłodniałej trzody do koryta byłaby likwidacja koryta. Ale to inny temat i niestety nic na takie zamiary nie wskazuje a wręcz odwrotnie.
