jmalos jmalos
120
BLOG

Koniec zabawy w demokrację, albo rozwój, albo "koryto”

jmalos jmalos Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

W ostatnim czasie na YouTube obserwujemy prawdziwy wysyp niezależnego dziennikarstwa. Niezależnego, czyli takiego, które nie korzysta ze wsparcia reklamowego, a jedynym źródłem utrzymania twórców są dobrowolne składki słuchaczy. To właśnie tam – choć nie chcę reklamować konkretnych kanałów – można znaleźć rzetelne i bezkompromisowe oceny pracy polityków.
Coraz częściej ufam tym analizom i metodom selekcji. Z czasem skutecznie odsiewają one większość polityków, obnażając ich miałkość i pokazując nielicznych, którzy faktycznie mają coś wartościowego do powiedzenia i którzy cokolwiek zrealizowali ze złożonych obietnic
Jednak sama demokracja w powyższym rozumieniu  nie wystarczy. Demokracja ma sens tylko wtedy, gdy wspiera ją kultura pracy u podstaw, rozwój nowych technologii i myślenie długofalowe – sięgające 30, 40, a nawet 50 lat w przyszłość.
Bez tego demokracja staje się pustym mechanizmem, który działa jak perpetuum mobile: z podatków powstaje „koryto”, do którego pchają się politycy, szybko ulegając deprawacji. Społeczeństwo ściga ich, piętnuje, a potem wybiera nowych – i cały cykl zaczyna się od nowa. To nie postęp, to kręcenie się  w kółko.

Dlatego w swoich blogach (jmalos) staram się proponować sposoby na przerwanie tego błędnego koła. Moje główne hasła to:
nowa organizacja pracy – rozproszenie, mikroprojekty, chmura informatyczna,
najwyższa wartość: pracujemy dla przyszłości („wszyscy do taczek”),
edukacja technologiczna – walka z analfabetyzmem cyfrowym,
pieniądze z biurokracji i „koryta” przekierowane na miliony mikroprojektów wysokich technologii,
demokratyzacja produkcji energii oraz jej przesyłu,

demokratyzacja pracy,
efekt „zasysania” – każdy awansuje o poziom wyżej dzięki powstawaniu olbrzymiej ilości nowych miejsc pracy,


Wbrew powszechnym opiniom, że takie hasła są utopią – uważam, że te hasła nie dyktuje  moja wybujała fantazja , lecz konieczność przetrwania społeczeństwa w obliczu narastających wyzwań rozwoju świata.
Prawdą jest , dziś poparcie społeczne dla takich idei to może 1% albo i mniej. Liczba  czytelników blogów (jak też samych blogów) zawierających tego typu treści  jest jak na lekarstwo, prawie nie istnieją. Ale tylko tą drogą – osadzając demokrację na realnych fundamentach rozwoju – możemy wejść do światowej czołówki.
W przeciwnym razie… będziemy jedynie dryfować. A w praktyce – tonąć. Tak jak pasażerowie Titanica, którzy wierzyli, że statek jest „niezatapialny”.


Podsumowanie

Albo zbudujemy demokrację opartą na nowoczesnej organizacji pracy, technologii i wizji przyszłości, albo dalej będziemy się oszukiwać, że wybór między jedną a drugą kliką przy korycie to „wolność”. Titanic też płynął dumnie – aż do zderzenia z rzeczywistością.

jmalos
O mnie jmalos

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo