Animela Animela
329
BLOG

Niepokorni i niestrawni

Animela Animela Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Kiedyś, kiedyś, u zarania istnienia "W sieci" i "Do rzeczy", a nawet jeszcze wcześniej, pisałam kilkakrotnie u upiornej metodzie publicystycznej "niepokornych", których głownym i właściwie jedynym tematem byli dziennikarze głównego nurtu. Tak - poszczególni dziennikarze, z wytykaniem im błędów szczegółowych oraz generalnych. Przykro było patrzeć na ten żenujący spektakl; zwłaszcza, że dziennikarz głównego nurtu nie odpłacali się tą wartościową monetą zainteresowania "opozycjonistom", pomijając ich głuchym wręcz milczeniem.

Warto przy tym dodać, że w takim państwie jak Polska, gdzie władza zmieniała się czasami w interwałach kilkunastomiesięcznych, narzadziej - kilkuletnich, bycie w opozycji stanowi gwarancję, że po obrocie koła "opozycjonista" znajdzie się na górze koła fortuny. Tak się właśnie stało w 2015 r., gdy po przejęciu władzy przez PiS "niepokorni" przejęli media publiczne - niestety, nie porzucając "opozycyjnych" nawyków. Od tej pory cała energia "niepokornych" została podzielona między dwa główe cele: lizanie (...) władzy i nawalanie w dziennikarzy opozycyjnych (styl równie żenujący jak poprzednio).

Nic dziwnego, że nieliczni dziennikarze z nurtu "niepokornego", którzy nie zechcieli dołączyć do lizusów i zachowali własny osąd, cieszą się o wiele większą nienawiścią własnego środowiska, niż np. Olejnik, Żakowski czy Michnik. Wystarczy, że Łukasz Warzecha - jeden z kilku naprawdę inteligentnych, błoskotliwych i rzetelnych dziennikarzy w Polsce - napisze o nominacji Wojciecha Wybranowskiego "Wojtuś ciężko na to pracował. I proszę - doczekał się", a "niepokorni", upasieni na państwowych posadkach, rzucają się na niego dzikim tłumem. "Niegodziwy szmaciarz... tyle mogę napisać... znam Wojtka od lat i te insynuacje sprawiają, że czuję absmak jak myślę o Warzesze... straszna menda..." - taka opinia Miłosza Lodowskiego, kompletnego zera, ale zaprzyjaźnionego z waaadzą, nie jest odosobniona. Przy czym zwracam Państwa łaskawą uwagę, że Warzech (z którego poglądami często się nie zgadzam, ale którego szanuję) napisał prześmiewczo, ale kulturanie, natomiast zerolodowskiego rzyg jest chamski, wulgarny, pretensjonalny i głupi.

Czy jestem dumna, że już ponad 10 lat temu wiedziałam, że "niepokorni" to stado miernot, za pieniądze gotowych zrobić prawie wszystko? No bez żartów - równie dumna mogłabym być z tego, że potrafiłam przewidzieć dzisiejszy wschód słońca ...

Po prostu - jak ktoś sam o sobie mówi "niepokorny" (albo, niczym nasz panprezydent, "niezłomny"), to jest to oznaką takiego obciachu, że chce się jechać do Rygi!

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura