Wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy: znam profesorów, którzy znają się wyłącznie na swojej - wąskiej - dziedzinie, a poza tym są po prostu głupi. Lekturę zakończyli na pozycjach obowiązkowych w szkole (co najwyżej czytają aktualnie modne pozycje, ale klasyki nie znają), czasem chodzą do teatrów (tych prywatnych, modnych - klasyki teatralnej najzwyczajniej w świecie nie znają), oglądają modne seriale, kręcone dla wciskania oglądających pewnych produktów i zachowań. Ich cechą charakterystyczną - poza całkowitym brakiem zainteresowania dla naprawdę wartościowych dzieł, ale powstałych wieki temu - jest organiczna niezdolność oceny sytuacji. Widać to było w przypadku Michnika, który uważał, że Duda wygra z Komorowskim wyłącznie, gdyby ten drugi na pasach zgwałcił zakonnicę z dzieckiem u piersi (czy jakoś tak ...). Po ostatnich wyborach prezydenckich w USA "analitycy" polityczni (również tu w salonie) przyznali z brakiem wdzięku: "Muszę przyznać, że się tego nie spodziewałem/am"! I, zamiast popełnić honorowe harakiri, dalej zajmują się "analizą polityczną" ... o tej samej wartości, rzecz jasna. Niesamowite to jest, szczerze mówiąc - ta głupota połączona z samozadowoleniem i braku honoru. Po prostu - nie do pojęcia!
Szczególną odmianą tego rodzaju istot jest zgromadzenie "autorytetów ekonomicznych" w audycji radia Tok Fm "EKG - Ekonomia, Kapitał, Gospodarka". Czasem, jak byłam bardzo niegrzeczna, mąż rano mnie tym katuje w drodze do pracy - przy czym od pewnego czasu nawet lubię tego słuchać!
Cała idea polega na tym, że prowadzący zaprasza stały zestaw komentatorów, z których większość to profesorowie. Zdarzają się doktorzy, ale magistrów tam - jak kot napłakał (chodzi o ekonomistów, jeśli ktoś się sam nie domyślił).
Pamiętam, jak przed wyborami 2015 r. autorytety zgodnie i pobłażliwie oceniły, że program PiS, jeśli zostanie zrealizowany, to zrujnuje Polskę bardziej niż Gierek - a już 500+ to był gwóźdź do trumny. W tym samym czasie, gdy wielu blogerów (w tym - ja) twierdziło, że ten program napędzi koniunkturę, państwo profesorostwo (używają żargonu ekonomicznego) dowodziło, czemu 500+ doprowadzi Polskę do ruiny.
Noi od kilkunastu miesięcy jestem świadkiem, jak utytułowana ćwierćinteligencja w EGK Tok Fm przytacza kolejne wskaźniki pokazujące, że Polska gospodarczo daje sobie radę bardzo dobrze-znakomicie-świetnie. WBREW ICH SPODZIEWANIOM - a to jest sformułowanie poniekąd rytualne. Państwo profesorstwo mówi, że program "500+" rozruszał popyt, czego oni się NIE SPODZIEWALI:) Albo: w buDżecie jest nadwyżka, czego oni się NIE SPODZIEWALI ...
Takie mamy elity, niestety. Ćwierćinteligencja w natarciu ... wiem, wiem. Utytułowana inteligencja. Niestety, dwie polskie najlepsze szkoły wyższe spadły do PIĄTEJ SETKI uczelni światowych, co oznacza, że NIE MAMY polskich uczelni.
Ostatnio Jurek "Jerzy" Owsiak raczył był oznajmić swoim ćwierćinteligenckim rzeszom, że "Pawłowicz powinna spróbować seksu" .. -
O kulturze tej wypowiedzi zamilczmy. Warto jednak się zastanowić nad poziomem inteligencji menela, który - żyjąc zawodowo z dobroczynności - obraża kobiety, które - jak wiadomo - decydują o domowych budżetach ... nie wspominając już o fakcie, że nawet i co bardziej kulturalni mężczyźni od słów zawodowego żebraka się odcięli.
Czy taki postępek (nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, ile środków odurzających znajduje się na Błotstock - przystoi ćwierćinteligentowi, czy jest IQ jeszcze należy podzielić przez co najmniej dwa? ...
