Animela Animela
563
BLOG

Zapiekanka z patelni, z ziemniaków i papryki

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

O dostępnych w Polsce odmian słodkiej papryki najbardziej popularna jest: czerwona, żółta, zielona i pomarańczowa. Tak przynajmniej "nazywają się" w sklepach, niestety. Podejrzewam, że są to dwie odmiany o różnym stopniu dojrzałości - ale może nie mam racji? Może chodzi naprawdę o papryki: zieloną, żółtą, czerwoną i pomarańczową, z których każda jest pastewna i w kraju pochodzenia skarmia się nią świnie? ....

Tak czy inaczej - to nie są smaczne papryki. O wiele bardziej wolę "Ramiro": podłużną, czerwoną, słodką i naprawdę smaczną - szczególnie na surowo. Bo do gotowania zdecydowanie wybieram niepozorną, jasnożółtą, cienkościenną węgierską paprykę: zazwyczaj przynajmniej o połowę tańszą od "czerwonej, żółtej" ... no, wiadomo. To właśnie tę paprykę jadłam po raz pierwszy jako podlotek, w latach osiemdziesiątych, jako coś niesłychanie egzotycznego - i w niej zakochałam się aż po grób. To właśnie ten skromny owoc (głupcy mówią: warzywo) zapadł mi w pamięć jako prawzorzec papryki.Wzorzec z Serves :)

Do zrobienia zapiekanki, która WCALE nie jest zapiekanką (ale lepszej nazwy nie mam) potrzebujemy: patelni o nieprzywierającym dnie, szczelnej przykrywki, małej łyżeczki oleju o neutralnym smaku (np. z pestek winogron lub rzepakowego), ziemniaków, węgierskiej papryki, szczypty soli i szczypty pieprzu. Stosunek ziemniaków do papryki: 3/2. Ziemniaki mają być dobre, ulubione, ale nie powiem, jakie (nie cierpię tylko sałatkowych). Mogę tylko powiedzieć, że ja używam WYŁĄCZNIE ziemniaków wysokoskrobiowych: takich na frytki, do pieczenia czy na pure. Ziemniaki oczywiście myjemy, osuszamy i kroimy w plasterki (bynajmniej nie na mandolinie: i tak się rozpadną!). Paprykę też myjemy, osuszamy, pozbawiamy wnętrzności i kroimy w plasterki (też się rozpadną, więc proszę nie szaleć!).

Na patelnię wlewamy dosłownie łyżeczkę oleju, lekko podgrzewamy, po czym wrzucamy tam ziemniaki i paprykę. NIE układamy starannych warstw - wszystko się rozpadnie na pure i połączy z sobą! Mieszamy długo i dokładnie - tak,  aby ta nędzna łyżeczka oleju oblepiła wszystkie warzywa. Oprószamy solą i pieprzem - oszczędnie, bez szaleństw. W tym przepisie ma być czuć wyłącznie subtelny aromat duszonych ziemniaków zdominowanych przez paprykę.

Zapiekankę dusimy dość długo (około godziny), na maleńkim ogniu, pod szczelnym przykryciem, mieszając od czasu do czasu. Efektem jest jednolita, przepięknie pachnąca masa paprykowo-ziemniaczana, która nie powinna się przyrumienić. Przepyszna solo, ale można ją wzbogacić wbijając jajko lub dodając ulubioną wędlinę.

Gdyby świat doceniał geniusz, to za tę potrawę dostałabym Nobla ... że tak nieskromnie wyznam.
Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości