Animela Animela
828
BLOG

Smaki najprostsze

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Wypada chyba zacząć od masła. Niby jest, równo przycięte w kostki, opakowane w różnoraki papier, z oznaczeniem "82% tłuszczu". Można kupić śmietankę i zrobić samemu - robota dla dziecka. Tyle, że ta śmietanka ... ach ... Obie moje babcie same robiły masło, ale ze śmietany od własnych krów. Na pełnotłustym mleku zostawionym na noc zbierała się tłuściutka warstewka, którą należało starannie zebrać i przełożyć do osobnego naczynia, które trzymało się w chłodzie: to była naturalnie ukwaszona śmietana. Gdy zebrało jej się z litr lub więcej (częściej raczej więcej - 2 lub nawet 3 litry) śmietanę przelewało się do maselnicy i zaczynało ubijanie - wielkim, ciężkim ubijakiem. Robota była ciężka i monotonna (wiem, bo jako dziecko parę razy spróbowałam), ale gdy ze śmietany wytrąciło się masło, to wcale nie był jeszcze koniec pracy: należało je wielokrotnie płukać w bardzo zimniej wodzie, a potem - elegancko uformować. Za to smak takiego masła na dobrym chlebie ... z pierwszą wiosenną rzodkiewką albo letnim pomidorem czy ogórkiem ... albo tylko ze szczypiorkiem, albo z miodem ... a kto wolał, to z odrobiną soli. Boże broń morską - tą najlepszą, najczystszą, naszą, z Wieliczki - tą, która nadaje się do robienia przetworów.

Albo i z cukrem ...

... ślinotoku - precz!

Albo takie serdelki: niby nic, a jednak robione wyłącznie z polędwicy wołowej i szczypty przypraw  Podobnie jak do dobrych kotletów mielonych (pisała o tym Maria Iwaszkiewicz) niezbędny był dodatek wody lub rosołu (z rosołem były smaczniejsze, ale z wodą - trwalsze, podobnie, jak kiełbasy). A potem profani są zdziwieni, że "parówki" są dużo droższe, niż "mięso" :) Pochodzę z rodziny masarzy, więc na takie słowa mogę tylko skrzywić się wewnętrznie. I przypomnieć czasy, gdy dziadek i ojciec robi takie cuda dla nas, dzieci - i te serdelki, które, po podgrzaniu w gorącej (nigdy - wrzącej) wodzie, przekłute widelcem, tryskały gorącymi sokami!

Tańsze i bardziej dostępne: młode ziemniaki - naprawdę maleńkie - pracowicie oskrobane nożykiem, ugotowane w posolonej wodzie i po odlaniu doprawione cieniutko pokrojonym młodym koperkiem. Do tego, na oddzielnym talerzu, zsiadłe mleko (obecnie znów dostępne. A jeśli nie, to można - po ciszu, po wielkiemu ciszu - zastąpić kefirem. Choć to, oczywiście, nie to samo). Doskonały obiad w upalny czerwcowy dzień! A jeśli ktoś się nie boi zarzutu profanacji, to koperek może uzupełnić szczypiorkiem i/lub pietruszką.

No i nie wolno zapominać o wędzonych sielawach: bo cóż niby może być prostszego? Mała rybka, szczypta soli, parę godzin w dymie ... i jest coś godnego królewskiego stołu. Czy może się równać z wędzonym łososiem? Ależ sielawy są o niebo lepsze od niego! No - może sielawki i gravlax są na zbliżonym poziomie, to muszę przyznać :)

A domowy twarożek z ogromną ilością szczypiorku? ... No dobrze - jeszcze troszkę soli i szczypta pieprzu, ale podstawą jest najlepszej jakości twaróg. Można zrobić samemu, i wtedy sukces murowany!

A co na deser? To chyba oczywiste: świeżo zerwane z krzaczka truskawki z cukrem. Oczywiście - pochodzenie owoców jest istotne, ale odmiana - jeszcze ważniejsza!! Moja mama uprawiała spory zagonek truskawek, i były to truskawki przepyszne: do tego stopnia, że dodatek cukru tylko im szkodził (a czasem zrywałyśmy z siostrą wcale nie te najbardziej dojrzałe, naprawdę!), ale i tak mama eksperymentowała: każdego roku rozdawała sąsiadkom odnóżki, w zamian zabierając próbki ich dokonań - może właśnie dlatego nasze truskawki nie miały równych w całej okolicy? ...

Jak tak pomyśleć, to tych najprostszych smaków jest całkiem sporo. Bo to przecież np. ziemniaki z duszonymi w śmietanie grzybami podane na obiad, jajko na miękko z odrobiną soli, dobry domowy razowy chleb ze smalcem, ogórkiem kiszonym i cebulą, i ogórek małosolny jako przekąska, i pierwszy wiosenny kompot z rabarbaru ...

Ale też nie rugujmy z wyobraźni prostego, ale wykwintnego, smaku dobrego kawioru, który najlepszy jest na kromce dobrego chleba - bez żadnych dodatków. Nawet bez cytryny.

A Państwo jakie mają wyobrażenie idealnego, prostego, bezkompromisowego jedzenia i dlaczego zawsze jest to wspomnienie z dzieciństwa? ...



Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości