Czym się różni hajlujący dziennikarz od neonazisty? Zawodem i środowiskiem: za Wacowskim panny sznurem ... a i panowie też, jak się okazuje. Znamię czasu. Żeby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek. Zaraz pewnie dziennikarze rozpoczną rotacyjny post albo, wzorem roku 2004, dadzą się zamykać w klatce. Bo dziennikarz nawet jak hajluje, to jest to ICH hajlowanie i innym wara od tego!
W ramach "prowokacji dziennikarskiej" tvn zamówiła urodziny Hitlera u pewnej grupy ludzi. Organizator twierdzi nawet, że kupiła, i ja w to wierzę (śledczy poinformowali, że faktycznie organizator otrzymał dużą kwotę pieniędzy, choć jeszcze nie wiemy, skąd). Wychodzi więc na to, że tvn zorganizował Hitlerowi urodziny, bo miał taką wewnętrzną potrzebę, a do czarnej roboty wynajął aktorów - suto opłaconych zresztą.
Przypominam, że dziennikarze tvn już otrzymywali mało zaszczytny tytuł "hieny roku" , więc - jak to mówią - nie dziwne.
Pozwalam sobie również przypomnieć, że tvn jest stacją wyjątkowo mocno zaangażowaną politycznie po stronie antypisu: na pewno wiele osób pamięta jeszcze ustawkę z Beger, kiedy to chciano (ale nie zdołano, wbrew narracji antypisowskich mediów) przyłapać Lipińskiego na czymś zdrożnym - ustawka była grzana w mediach całymi tygodniami, a wykorzystywana - wbrew faktom - do dziś.
A poza tym chciałam podkreślić, że prowokacja dziennikarska jest traktowana w poważnych krajach z dużą dozą sceptycyzmu, jako akt nie zawsze i nie do końca etyczny - bo jak rozróżnić, w świecie tajemnicy dziennikarskiej, jak dużą rolę w powstaniu materiału miało zaangażowanie własne dziennikarzy? Dziennikarzy, którzy JUŻ PO ZAKOŃCZENIU IMPREZY hajlują i pozują na tle portretu Hitlera!
Słuchajcie, hieny dziennikarskie broniące w ciemno hajlującego kolegi: jak wy rozróżniacie, które hajlowanie jest ok, a które jest "antysemityzmem"? Po znajomości? ...
