Animela Animela
3473
BLOG

Putin, Tusk i tłumaczka

Animela Animela Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 178

"Każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu niniejszej ustawy i podlega udostępnieniu na zasadach i w trybie określonych w niniejszej ustawie" (ustawa o dostępie do informacji publicznej)


Ustawa o dostępie do informacji publicznej jest jedną z najważniejszych zdobyczy polskiej demokracji: wprowadza obowiązek informowania opinii publicznej o każdym ruchu naszej drogiej waaadzy: i tej centralnej, i tej samorządowej. Odbywa się to zarówno poprzez biuletyny informacji publicznej, jak i udostępnianie informacji na wniosek obywatela, szybko i bezpłatnie - przy czym nie ma potrzeby udowodnienia, że jest nam to potrzebne. Ma obywatel kaprys wiedzieć, to waaadza musi się tą wiedzą podzielić. Co prawda waaadza tego nienawidzi - mam nadzieję, że wszyscy pamiętamy, jak "demokraci" Tusk i Komorowski zostali do tego zmuszeni przez sąd - ale w takich przypadkach przynajmniej wiemy, że nasi drodzy rządzący mają dużo za uszami i chcą to ukryć za wszelką cenę: kompromitacji lub pieniędzy.

Należy podkreślić, że ustawa czyni wyjątki od zasady jawności życia publicznego: jeśli na informację jest nałożona klauzula niejawności, to mamy pewien problem. Jeśli jednak chodzi o rozmowę prowadzoną przez Tuska i Putina w dniu katastrofy smoleńskiej, gdzie tłumaczką była pani Magda Fitas-Dukaczewska, to zdaje się, że żadnej klauzuli nie ma - a  przynajmniej nikt o tym nie wspominał. A skoro tak, to należy zwrócić uwagę na pewne kwestie, ważne z punktu widzenia normalnie funkcjonującego państwa.

Rosja NIE należy do NATO ani do Unii Europejskiej. Wręcz przeciwnie: jest to państwo bandyckie, zdolne do napaści na inne państwa, do aktów terroru w stosunku do własnych obywateli, do mordowania dziennikarzy. I, wbrew kocopałom opozycji tudzież pożytecznych idiotów z UE, nie jest to odkrycie ostatnich lat: Czeczenia, Gruzja, ale też Kursk czy Teatr na Dubrowce (i, co chyba najgorsze, atak na szkołę w Biesłanie) - wszystko to się zdarzyło jeszcze przed Smoleńskiem. Również jeszcze przed smoleńskiem zarówno Putin, jak i jego ministrowi grozili odpaleniem rakiet przeciwko Polsce i innym państwom. Doktryna wojenna Rosji uznaje NATO i Unię Europejską za jedno z głównych zagrożeń - a przypominam też mimochodem, że już w 2003 r. Rosja publicznie i oficjalnie zerwała z obowiązującą wcześniej doktryną, że Rosja nie użyje broni jądrowej jako pierwsza!

Innymi słowy: Rosja w chwili katastrofy smoleńskiej była ZDEKLAROWANYM WROGIEM zarówno NATO, jak i EU (w tym, oczywiście, Polski). Czy w takiej sytuacji premier Tusk naszej ojczyzny miał prawo rozmawiać z Putinem poufnie?

Nie. Nie może.

Nie chcę porównywać Putina do Hitlera czy Stalina, choć on pewnie były tym mile poruszony: oczywiście skala jest nieporównywalna. Chodzi mi jedynie o to, że ze zbrodniarzami się nie konspiruje ... a jeśli się konspiruje, to jest się podejrzanym o zdradę stanu.

Tłumaczka zaś może się zasłaniać etyką zawodową, ale już prokuratury i sądów jest rzecz, aby ją zmusić do mówienia. Przypominam - pani Magda była opłacona z pieniędzy polskich, a nie prywatnych Don Tuska!

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka