Ulica Starowiślna w Krakowie. Fot. Wikipedia
Ulica Starowiślna w Krakowie. Fot. Wikipedia

"Krótsze życie albo opłaty za wjazd do centrum miast". Nowy pomysł rządu na ekologię

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

- Prezydent Warszawy wie, że jest problem fatalnej jakości powietrza i ma dylemat: krótsze życie albo ograniczenie wjazdu - twierdzi minister Jadwiga Emilewicz. Dlatego w nowelizacji ustawy o elektromobilności znalazł się przepis o pobieraniu opłat za wjazd samochodami z napędem spalinowym do centrum miast.

Pierwotnie ministerstwo energii proponowało maksymalnie 30 złotych kosztów dla kierowców za wjazd do stref czystego powietrza. Jadwiga Emilewicz jeszcze jako wiceminister resortu bardzo zaangażowała się w projekt. Ostatecznie, ustawa o elektromobilności została przyjęta bez wprowadzenia obowiązkowych opłat. PiS zrezygnowało z wprowadzenia opłaty 30 złotych za dobę dla kierowców, a odpowiednią poprawkę do ustawy zgłosił klub Kukiz'15 z wykreśleniem odpłatności. Teraz rząd wraca do tego pomysłu i tworzenia biostref w centrach miast.

- Wszyscy eksperci wypowiadają się jednoznacznie: ograniczenie ruchu w centrum poprawi jakość powietrza w centrum miasta - stwierdziła minister przedsiębiorczości i technologii, Jadwiga Emilewicz w programie "Jeden na jeden" TVN24. - Otworzyliśmy taką furtkę, ale dając w pełni suwerenną decyzję samorządom - dodała. Według niej, większość mieszkańców Krakowa poparłaby ustawę z opłatami dla kierowców samochodów z napędem spalinowym. Stolica Małopolski boryka się od lat z problemem smogu, który dusi na ulicach.

Smog w „Vogue”, umieramy z powodu powietrza. Co robią politycy?

- W Alejach Trzech Wieszczów nie da się żyć. Dlatego rozważyłabym opłatę, ale tylko w sytuacji, gdy transport publiczny zagwarantowałby krakowianom dobrą i szybką komunikację - podkreśliła Emilewicz. W myśl koncepcji rządu, wjazd do centrum miast byłby możliwy tylko dla pojazdów elektrycznych i gazowych. Inni płaciliby 2,5 złotych za godzinę, 25 złotych za dobę poruszania się po biostrefie. Wyznaczeniem specjalnych stref ekologicznych mają zająć się samorządy.

Wielu komentatorów i internautów jest oburzonych po ogłoszeniu propozycji rządu PiS:






W związku z nasileniem problemu smogu, niektóre miasta zdecydowały się na budowę parkingów dla kierowców. W Krakowie w dzielnicy Bieżanów-Prokocim powstało 110 miejsc postojowych Park&Ride. Właściciele samochodów płacą 10 złotych za dobę i poruszają się po mieście - bez limitu - komunikacją miejską. Kierowcy, którzy posiadają karty MPK z abonamentem na przejazdy, nie muszą opłacać miejsca parkingowego, podobnie jak seniorzy, uprawnieni do darmowej komunikacji. Oprócz tego, klienci parkingu mogą liczyć na wiaty dla rowerów oraz punkty ładowania samochodów elektrycznych.

Jesteśmy czerwonym punktem na mapie świata. Smog nie odpuszcza, dusimy się wszyscy

Park&Ride cieszy się w tygodniu sporą popularnością wśród tych, którzy pracują w centrum Krakowa. Podobne udogodnienia funkcjonują na Czerwonych Makach, w okolicy Giełdy Balickiej i Kurdwanowie.

Czy parkingi przed centrami miast i usprawnienie komunikacji miejskiej to lepsze rozwiązanie dla rządu, niż pobieranie opłat i zakazy wjazdu? Zachęcamy do dyskusji!

Źródło: TVN24

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości