kelkeszos kelkeszos
714
BLOG

Foma Fomicz Opiskin, czyli Tango Giertycha

kelkeszos kelkeszos Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Wielka literatura nigdy się nie przedawnia i nawet jeśli pochodzi z kraju wyklętego, to zawsze się można do niej odwołać opisując rzeczywistość państw i środowisk chcących uchodzić za wielce cywilizowana. "Wieś Stiepanczykowo i jej mieszkańcy" to mało znane dzieło Fiodora Dostojewskiego, choć pierwsze znamionujące nie tylko wybitny talent, ale już geniusz autora. Napisał to opowiadania zaraz po ciężkich przeżyciach osobistych, stojąc u progu wielkiej kariery, do której jednak milowym krokiem okazał się nieco późniejszy, autobiograficzny "Gracz". Potem przyszły wielkie powieści tłumiące zupełnie pamięć o bohaterach "Stiepanczykowa", zwłaszcza o Fomie Fomiczu Opiskinie, postaci wywołującej uczucia możliwe do uczciwego opisania tylko przy pomocy grubej wiązki wulgaryzmów. 

Odkrycie mechanizmów, dzięki którym tez wzorcowy cham przejmuje zupełną kontrolę nad pozornie inteligentnymi, obytymi i kulturalnymi mieszkańcami Stiepanczykowa to studium rodzenia się tyranii, ale nie takiej klasycznej w znaczeniu greckim, czy perskim znanym z Herodota, a dotyczącym systemów politycznych opartych na jedynowładztwie. Od tego  Dostojewski uciekł, być może dlatego, że zaraz po traumatycznych przeżyciach ( wyrok śmierci, zsyłka, przymusowa służba w wojsku ) nie chciał prowokować kolejnych represji, a być może nie widział takiej konieczności, słusznie mniemając, że opisów despotów mamy w literaturze całe tomy. W zamian dał studium tyrana niezwykłego, bo prostaka i w istocie głupka, nie posiadającego żadnej własnej siły, w przeciwieństwie do klasycznych dyktatorów nie dysponującego ani armią, ani policją, ani aparatem sądowniczym, a opierającego całą swoją bezwzględną przemoc wyłącznie na słabości tych, nad którymi się znęca. 

Foma Fomicz Opiskin to zaprzeczenia Iwana Groźnego, czy innych tego typu postaci jakich pełno nie tylko w rosyjskiej historii, bo i w tak zwanym cywilizowanym świecie znalazłoby się ich sporo. Foma Fomicz Opiskin to tyran, którego w każdej chwili można wykopać za drzwi, sprowadzając go do właściwych jego kondycji proporcji, ale ..... W opowiadaniu Dostojewskiego nawet taki moment następuje, bo upokorzony do granic właściciel majątku wyrzuca w końcu tyrana, przy tym w środku burzy, ale zaraz potem zmuszony przez rodzinę udaje się w ulewnym deszczu na jego poszukiwanie. Bez Opiskina oni już żyć nie mogą i choć w normalnym czytelniku sytuacja ta wywołuje niemal fizyczny ból, a w realu postronny obserwator w podobnych okolicznościach chciałby chwycić za młotek i walnąć nim w oczadziałe łby, żeby wytrzeźwiały, a Opiskina po prostu utłuc, to nic takiego się nie dzieje, a co gorsza - doskonale wiemy dlaczego. Nasze własne słabości kreują takich terrorystów i nie mamy na to żadnej rady. I dlatego mogą nas zglebiać, równać z ziemią, bo to dokładne znaczenie słowa "terror".

Nie wiemy ile z Dostojewskiego czerpał Sławomir Mrożek pisząc swoje świetne "Tango", ale z pewnością jakaś inspiracja tu być musiała, bo Foma Fomicz jednoznacznie kojarzy się z Edkiem, tyle że sceneria jest nieco inna, a i w samych postaciach oprawców jest już istotna różnica. Opiskin to jeszcze nie morderca, na to jest za słaby. Edek już działa w innych okolicznościach, bo dom Stomila to nie Stiepanczykowo. W posiadłości Pułkownika obowiązują jeszcze jakieś zasady i konwenanse, u Stomila już nie, bo artystyczna i postępowa rodzina wyrzuciła je na śmietnik, czyniąc śmietnik z własnej siedziby. To musi się skończyć mordem, będącym prostą konsekwencją tego co się dzieje w świecie pozbawionym jakiegokolwiek oparcia w normach moralnych. Zarówno jednak w przypadku "Wsi Stiepanczykowo" jak i "Tanga" nie umiemy na koniec dać odpowiedzi, czy mieliśmy do czynienia z tragedią, czy z farsą.

Taka wątpliwość nie występuje w przypadku opisu naszej krajowej rzeczywistości, zwłaszcza w zakresie działania nababów kast prawniczych, stojących za sprawującym władzę obozem politycznym. Jakość tych środowisk znalazła swoją szczytową egzemplifikację w postaci Romana Giertycha, zupełnego chama, łączącego w sobie wszystkie cechy Fomy Fomicza Opiskina i mrożkowego Edka, co pozwala mu na łatwe podporządkowanie sobie tych wszystkich, którzy stanowią przedmiot aktywności domorosłych tyranów. W Stiepanczykowie to stara rosyjska arystokracja, w domu Stomila współczesna postępowa inteligencja z artystycznymi nadęciami. Ci bezwolni i bezmyślni ludzie, zachowujący przy tym wszelkie fałszywe wyobrażenia i urojenia o swojej elitarności, padają ofiarą brutalnych i prymitywnych typów, niezdolni do jakiejkolwiek reakcji, sprzeciwu, czy oporu pozwalającego im na zachowanie jakiejś ludzkiej godności. Mechanizmy jakie doprowadzają ich do takiego stanu są zupełnie czytelne i właśnie zostały uruchomione wobec tak zwanej polskiej inteligencji, która zwłaszcza we współczesnych środowiskach prawniczych objawiła swoje tragifarsowe oblicze.

Gdy widzi się całą tą nadętą profestyturę, te zastępy przedstawicieli nauki prawa i ich uczniów, w postaci adwokatów, sędziów i radców, powtarzających bzdury, kompromitujące cały ich dorobek, to każdego myślącego człowieka, musi ogarniać zdumienie, z jaką łatwością nic nie znaczący łajdak może terroryzować pozornie inteligentnych ludzi, tworząc z nich śmieszne kukły bredzące na zawołanie i niezdolne do jakiegokolwiek oporu.

Oni już są straceni i odebrali swoją nagrodę, rządzi nimi Foma Fomicz Giertych tańczący tango ze swoimi prymitywnymi wyznawcami. Na szczęście to tylko margines, choć hałaśliwy. Nam pozostaje wzięcie w garść tęgiej lagi, żeby przed tą hałastrą obronić stabilność Naszego Kraju i tu akurat nie mam wątpliwości, że damy radę.

kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (42)

Inne tematy w dziale Polityka