Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
223
BLOG

O trampolinie, gilotynie i politycznej grze wokół zarazy

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Ponoć mamy już siedem szczepionek na COViD-19. Niestety, ani jednej na głupotę. Gdyby głupota mogła latać, to ruch powietrzny mielibyśmy nad naszym terytorium tak samo intensywny, jak przed zarazą. Ci, którzy wyśmiewali pandemie śmigaliby, jak odrzutowce...    

Ludzie chcą wierzyć w cudowne właściwości szczepionki. Sam fakt ogłoszenia, iż będzie w styczniu przyniósł wzrost optymizmu w skali kraju. Ludzie po prostu chcą wierzyć, że będzie lepiej – bo musi być lepiej. Stąd też premier Morawiecki ogłaszający po rozmowach z Pfizerem, że po Nowym Roku ruszą szczepienia, był niczym wyczekiwany prorok Mateusz … Tyle, że niektórzy zrozumieli go dosłownie i pewnie zaraz po Sylwestrze zaczną pytać, gdzie się mają zgłosić do zaszczepienia. 

Szczepionka nie przywróci, niestety, życia tym, którzy zmarli na koronawirusa. W dniu, w którym piszę te słowa na całym świecie jest ich 1,635,352 zgonów, czyi milion sześćset trzydzieści pięć tysięcy i trzysta pięćdziesiąt dwa - z łącznej liczby przeszło 73,5 miliona osób, które oficjalnie zarejestrowano jako chore. Szczepionka nie przywróci też życia naszym zmarłym rodakom, a było ich na dzień 15 grudnia A. D. 2020 – 23 tysiące 309. Gdzie są teraz ci, którzy bajdurzyli, że pandemia to globalny teatr z ukrytymi celami politycznymi i ekonomicznymi? Część z tych, którzy mówili, że pandemia to ściema, nie żyje, bo zmarło na COVID, część milczy, bo zachorowali i wiedzą, ze wcześniej bredzili. 

Żeby tez było jasne: wokół zarazy toczy się globalna gra polityczna, bo jak pisał Thomas Mann: „Nie ma nie-polityki. Wszystko jest polityką”. To jedno, a bajanie, że pandemii w gruncie rzeczy nie ma – to drugie. 

Brak szczepionki spowodował, że lekceważący pandemię Donald Trump przegrał, jak się wydaje, wybory prezydenckie, bo przecież zanim przyszła miał wszystkie karty w ręku i był bliski reelekcji. Pandemię zlekceważył również premier Jej Królewskiej Mości – Boris Johnson. Zapłacił za to „tylko” własnym zdrowiem i pobytem na OIOM-ie w londyńskim szpitalu, ale nie utrata władzy. Zapewne dlatego, że akurat w Wielkiej Brytanii nie było w tym roku wyborów. Brak szczepionki nie doprowadził do upadku rządów, które totalnie zlekceważyły koronawirusa – we Włoszech i Hiszpanii. Pojawienie się szczepionki przywróci nadzieję milionom mieszkańców Półwyspów: Apenińskiego i Iberyjskiego, ale także nadzieję tamtejszej rządzącej lewicy na utrzymanie się przy władzy. Prawdę mówiąc, zanim obwieszczono ,ze jest szczepionka, pojawiła się już dla lewicy w Europie Południowej kroplówka – chodzi o Recovery Fund, który jest właśnie dla tych beneficjentów szansą na ekonomiczną trampolinę i uniknięcie politycznej gilotyny ścinającej rządy. Od braku trampoliny do gilotyny droga krótka. Gdyby w Polsce rząd zachował się tak, jak te w Rzymie i Madrycie, to Andrzej Duda, mimo niewątpliwych zasług w ostatnim pięcioleciu przegrałby wybory prezydenckie. Ale polskie władze jako pierwsze w Europie, obok Danii i Czech, zamknęły granice i zachowały się w sposób poważny i odpowiedzialny - co nie zmienia faktu, że niektórzy ludzie i niektóre firmy chciały na tej sytuacji żerować i żerowały. Także polskie społeczeństwo okazało się, na tle wielu innych, dyscypliną i dojrzałością. 

Władze nie zawiodły, zawiodły może jedynie rządowe symulacje, które sprawdzały się idealnie do czerwca, co i tak jest niezłym wyczynem. Nie przewidziały one rozkwitu pandemii na Górnym Śląsku, wśród górników, a potem nie doszacowały drugiej fali. Trudno jednak za to winić rządowych analityków, skoro żaden think-thank, żaden ekspert na świecie nie przewidział precyzyjnie koronawirusowego „up and down”.          

Słyszymy, że niektóre z tych obiecanych i już przetestowanych szczepionek nie sprawdzają się na ludziach powyżej 65 roku życia. Trzeba to powiedzieć głośno i zdywersyfikować akcję szczepień. Co prawda rząd może i stać, jak premiera Johnsona, na błędy, bo pierwsze wybory w Polsce odbędą się dopiero za niespełna trzy lata, ale o zdrowie narodu trzeba dbać, niezależnie od wyborczego kalendarza. Na szczęście rządzący zdają się o tym wiedzieć. 

*felieton ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (styczeń 2021)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości