echo24 echo24
899
BLOG

Słowo na Dzień Kobiet

echo24 echo24 Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Dziś, w dniu Ich święta, - postaram się, jak umiem, wesprzeć duchowo polskie kobiety.

Życzę Wam tedy drogie Panie dużo zdrowia, tak potrzebnego w trudnym czasie pandemii koronawirusa. Bo do zmagania się z jak nigdy dotąd trudnymi warunkami codziennego życia jest Wam teraz niezbędna niezwyczajna kondycja zarówno fizyczna, jak psychiczna. Rozumiem ile musicie mieć teraz siły do prowadzenia Waszych domowych gospodarstw, dbałości o Wasze dzieci i równowagę psychiczną oraz ład duchowy wystawionych na ciężką próbę domowników ogarniętych lękiem, co przyniesie przyszłość. I nie będzie truizmem, jak teraz napiszę, że paradoksalnie, tym wszystkim wielopłaszczyznowym wyzwaniom jesteście w stanie sprostać tylko właśnie Wy Kobiety, matki, żony, narzeczone, kochanki, partnerki, koleżanki, przyjaciółki…, -  nasze opiekunki, orędowniczki, pośredniczki i pocieszycielki, - pod których obronę uciekamy się w tych arcytrudnych pandemicznych czasach.

Tak. Tak. Panowie! Nie poradzimy sobie w tej covidowej dobie bez kobiecej ręki. 

Ale w tym sądnym czasie, od pamiętnej daty jesiennych wyborów 2015, polskie kobiety muszą się na dobitkę zmagać z jeszcze jedną pandemią, a mianowicie z narzucającą Polkom i Polakom rzekomo chrześcijańsko narodowe normy moralno etyczne i ideologiczne trendy, władzą jajogłowych świętych krów prawicowych, którym jak dotąd nikt się podskoczyć nie odważył, gdyż tym światopoglądowo bezwzględnym egzekutorom udało się wprowadzić w naszym kraju bezduszny system feudalnego porządku strachu i szantażu.

Chodzi o sprawującą obecnie władzę i aspirującą do przejęcia nieformalnego rządu nad polskimi duszami nowogrodzką radę ponurych starców składającą się z nieprzyjaznych ludziom toksycznych osobników, których charakteryzuje fanatycznie nienawistna agresja w stosunku do każdego, kto myśli bodaj odrobinę inaczej niż oni.

Zaś na domiar złego, rzeczona rada działa wespół w zespół z chmurnym i nieprzejednanym metropolitą krakowskim straszącym młodych Polaków „tęczową zarazą ”, co stoi w ewidentnej sprzeczności  z postępującym wbrew przyjaznej ludziom narracji Karola Wojtyły i Stefana Wyszyńskiego.

Obejrzyjcie Państwo proszę uważnie do końca (niecałe 5 minut) relację filmową ze spotkania wadowickiej młodzieży z polskim papieżem Karolem Wojtyłą i prymasem tysiąclecia Stefanem Wyszyńskim – vide:

                                                                              https://www.youtube.com/watch?v=he0Bt00_RLA 

Oglądając ten zapis filmowy zapewne zwróciliście uwagę na wpatrzone w swoich duszpasterzy radośnie uśmiechnięte twarze Polaków zjednoczonych miłością do siebie i Boga. Polaków stanowiących naród zwarty i niepodzielony mimo trwającej wtedy politycznej zawieruchy. Rzucającą się w oczy pogodę ducha polskiego papieża i prymasa tysiąclecia, ich ciepłe i dobrodusznie twarze, a także sposób ich porozumiewania się z młodym pokoleniem Polaków. Ci najpotężniejsi dostojnicy w historii współczesnego polskiego Kościoła Katolickiego perfekcyjnie wyczuwali kody komunikowania się z ludźmi młodego pokolenia przy użyciu werbalnego przekazu zgodnego z formami komunikacji, jakie to pokolenie preferuje. A jednak ci kościelni hierarchowie, mimo powagi piastowanych przez nich urzędów nie zatracili pogody ducha i poczucia humoru, a papież Wojtyła nie wstydził się zaśpiewać z młodymi łapiącej za serce pieśni „Góralu, czy ci nie żal”, zaś prymas Wyszyński nie bał się w tak doniosłej chwili zażartować, cytuję: „Ojcze Święty! Dziękuję ci, żeś tak rozruszał młodzież, iż sam widziałeś, że gdy prosiłem tę młodzież ażeby przestała, - nie posłuchała mnie ”. Słowem czuło się, że Wojtyła z Wyszyńskim rozumieli, że młode polskie pokolenie chce sobie urządzić Polskę po swojemu.

Niestety nowogrodzka rada starców i krakowska Kuria Metropolitalna zmieniły narrację Wojtyły i Wyszyńskiego, - i wybrały drogę rządu dusz wspartą o kodeks wszechobecnych nakazów, zakazów, kar oraz pogróżek, co młode pokolenie odebrało, moim zdaniem ze wszech miar słusznie, - jako zamach na ich wolność osobistą i prawo do samostanowienia o ich życiu i zdrowiu, a także na ich pragnienie ułożenia sobie życia po swojemu, - czego skutkiem były niedawne wielotysięczne protesty młodych i bardzo młodych Polek i Polaków na ulicach polskich miast i miasteczek.

I tak, na naszych oczach zrodził się ruch post-solidarnościowy "Nowej Polski Walczącej", protestujący pod nazwą „Strajku Kobiet ” przeciw dwóm z całym dla nich szacunkiem osobowościowo niedzisiejszym matuzalom kompletnie nieczującym kobiecej natury i pragnień obecnego młodego pokolenia – patrz fotografie, którymi zilustrowałem notkę.

W efekcie w kraju wytworzyła się dzieląca obywateli zła i niezdrowa społecznie sytuacja, czemu należy się zdecydowanie przeciwstawić, - gdyż to młode pokolenie będzie decydować o przyszłym losie naszej ojczyzny, a nie kasta zamkniętych na Europę i Świat bogoojczyźnianych jajogłowych, których mentalność lokuje się we "wczesnym zaraniu jurajskiej epoki dinozaurów".

Co zatem w tej sytuacji robić?

Otóż wychodzi na to, że jeszcze tylko tylko polskie Kobiety mogą pokonać anachroniczny sojusz tronu i ołtarza, bo już raz z nimi wygrały, że przypomnę Marsz Czarnych Parasolek – vide: https://bi.im-g.pl/im/1d/6b/15/z22458909V,Czarny-protest-w-2016-roku.jpg

Dlatego w dniu Ich święta życzę polskim Kobietom wytrwałości w pokojowych, powtarzam pokojowych protestach przeciw deptaniu Ich praw do samostanowienia o ich życiu i zdrowiu, co docelowo umożliwiłoby Im swobodny wybór życiowej drogi zapewniającej im poczucie, iż są wolne, autonomiczne i szczęśliwe.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Post Scriptum

Przed chwilą zobaczyłem w telewizji, że w Warszawie przeciwko garstce protestujących kobiet rzucono siły policyjne, w sile podobnej do armii sowieckiej broniącej Stalingradu.

Natomiast Administratorzy Salonu24 zamietli moją dzisiejszą notkę pod dywan uniemożliwiając tym samym czytelnikom Salonu24 jej przeczytanie.

Chciałbym tedy spytać panią Bognę Janke, dlaczego Państwo tak postępujecie? Przecież mamy demokrację i wolność słowa. Boicie się czegoś? Chcecie się komuś podlizać? Co jest tego rzeczywistym powodem? Konformizm? Oportunizm? Serwilizm? A może błędne zrozumienie przekazu notki?

Przecież napisałem szczerą prawdę, o tym, czym różni się polski Kościół Katolicki doby Wojtyły i Wyszyńskiego, od polskiego KK w czasie rządów Kaczyńskiego i Jędraszewskiego. A napisałem to w trosce o Polskę i jej przyszłe losy, bo mi zależy na tym, w jakiej Polsce będą żyły nasze dzieci. Więc pytam, czy publikowanie prawdy na Waszym portalu jest już zabronione? Jeśli tak, to miejcie odwagę powiedzieć czytelnikom Salonu24, co u Was wolno pisać, a co jest zabronione.

Czy zdajecie sobie sprawę z tego, żeście nawet słowa polskiego papieża ocenzurowali?

Pytam, bo władza PiS wcześniej, czy później się skończy, - i jak wtedy spojrzycie Państwo w oczy przyzwoitym ludziom?

UWAGA! Po wielu godzinach namysłu Admini wymietli jednak notkę spod dywanu dodając jej drugi człon tagu klasyfikacji tematycznej [Społeczeństwo - Kościół]


Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo