Skąd ten tytuł notki?
Już wyjaśniam.
Jak po tragedii smoleńskiej, w styczniu 2011 napisałem esej pt. "Nabrani przez redaktora ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/271686,nabrani-przez-redaktora , pan prezes Jarosław Kaczyński w skierowanym do mnie liście urzędowym, patrz scan ilustrujący notkę, - zaproponował mi kandydowanie do Sejmu z list PiS-u.
Nie będę udawał, że ta kusząca propozycja nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, bo tylko raz w życiu dostaje się taki list, a po drugie Pan prezes motywował swoją decyzję tym, iż uważa, że jako znany bloger Salonu24 i poseł PiS mógłbym zrobić dużo dobrego dla Rzeczpospolitej.
Jednakże odrzuciłem propozycję pana Prezesa.
Dlaczego?
Bo jak możecie Państwo przeczytać w rzeczonym liście było zdanie następujące, cytuję:
„W ostatnim z wymienionych przypadków, jak mi się wydaje, zwiększyłby Pan nawet życiowe szanse swojej jedynaczki ”
I możecie mi wierzyć lub nie, ale właśnie to zdanie zdecydowało, że odmówiłem panu prezesowi Kaczyńskiemu przyjęcia jego propozycji. Bo już wtedy zrozumiałem, że mi nie po drodze z takimi ludźmi, a to jedno zdanie ostatecznie przekreśliło pana Prezesa w moich oczach.
Dlaczego?
Bo jestem synem zadręczonego przez UB Akowca – vide: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/143605 , który mnie, jako małego chłopca zdążył jeszcze przed śmiercią nauczyć, że nepotyzm jest jedną z największych niegodziwości.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Jeden z czołowych prawicowych blogerów Salomu24 skrywający się za nickiem @Kemir dodał do notki komentarz następującej treści, cytuję:
„@kemir [5 lipca 2021, 21:20]
Wyjątkowo z ciebie obłudna i przesiąknięta hipokryzją kanalia. Dlaczego? Kumaci wiedzą. Zwłaszcza ci, co trochę znają kulisy twojej "kariery"…”, koniec cytatu.
Chciałbym tedy w odpowiedzi na ten komentarz w tajemnicy zdradzić panu @Kemirowi więcej szczegółów o mojej karierze. Otóż w dni parzyste zasilała mnie finansowo Angela Merkel, w nieparzyste przysyłał mi szmal Władimir Putin, zaś George Soros ufundował mi dożywotnie stypendium we frankach szwajcarskich.
Myślę, że kolega @Kemir doceni moją szczerość i zachowa w tej sprawie dyskrecję.
Czuj Duch!
Post Post Scriptum
Drodzy czytelnicy mojego blogu. Nie wiem, co się stało, ale nie mogę edytować odpowiedzi na Państwa komentarze. Opcja "skomentuj" jest nieaktywna, a system nakazuje mi się logować, co jest niestety niemożliwe, bo wyskakuje mi komunikat: "nieprawidłowy login lub hasło". Nie mogę także wejść w "Ustawienia" celem wyłączenia filtra ukrytych komentarzy.
UWAGA! Po dwóch dniach samo się naprawiło.
Komentarze