Motto: Sens blogowania upatruję między innymi w tym,
że bloger może powiedzieć to,
czego liderowi formacji, której sprzyja
powiedzieć nie wolno, bądź nie wypada
(Krzysztof Pasierbiewicz, Echo24)
Pytanie to kieruję do przedstawicieli nowej władzy, której wciąż jeszcze sprzyjam, a dziś szczególnie do euro-posła Ryszarda Czarneckiego.
Dlaczego?
Bo właśnie oglądam powtórkę „Ławy Polityków” z wyłączoną fonią, gdyż tego z głosem już się nie da oglądać.
Widzę rozgrzanych rozmówców z wszystkich liczących się partii politycznych, ale moją uwagę skupia obserwowanie mimiki twarzy euro-posła powszechnie „obatelem” nazywanego.
I wiecie, kto się w przeszłości identycznie zachowywał? Mam na myśli nadętą minę i błąkający się wokół ust lekceważący uśmieszek nabzdyczonego fasoniarza.
Nie? No, to Wam przypomnę:
„Przebrany w gang od Armaniego butny kretyn z markowym cygarem w zębach i drogim zegarkiem na ręku nieodróżniający aromatu Cohiby od swądu skisłego ogórka, który teraz na Ukrainie buduje autostrady.
Więc Panie Prezesie! Najwyższa pora wziąć na bok pana euro-posła i wytłumaczyć mu, by nie robił z siebie osła. Szczególnie, że zbliża się "Jesień Ludów", a Platforma też nie miała z kim przegrać!
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka