echo24 echo24
2504
BLOG

W co się bawi posłanka Pawłowicz?

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 160


Ilustracja słowno muzyczna - https://www.youtube.com/watch?v=jJX_orowbzk

Portal „Fronda.pl” – vide: http://www.fronda.pl/a/pawlowicz-o-dudzie-czy-w-polsce-mamy-ustroj-prezydencki,98984.html podaje, że: „profesor Krystyna Pawłowicz wypowiedziała się na temat planowanych ustaw sądowych prezydenta Andrzeja Dudy, bardzo krytycznie oceniając prezydenckie modus operandi. Oto, co napisała na facebooku:

Prezydent przygotowuje własną koncepcję wymiaru sprawiedliwości - na razie dwie ustawy o SN i o KRS.

Potem będzie pilnował w Sejmie zachowania oryginalnych zapisów swych projektów, a potem...

Potem, po przesłaniu mu do podpisu ewentualnie uchwalonych "jego" ustaw lub wersji zmienionych w Sejmie wedle koncepcji, które wybrali w wyborach polscy wyborcy, prezydent dokona oceny dokładności wykonania swych pomysłów przez Sejm...
I zgodzi się na nie, lub nie....

Byłoby to jednak powtarzanie naruszania zasad prawa, jakie stosował w latach 2015/2016 Trybunał Konstytucyjny, który sam napisał projekt ustrojowej ustawy dla siebie, potem pilnował jej dokładnego z projektem uchwalenia przez Sejm, a potem...Potem, sam - jako Trybunał - ocenił "poprawność" merytoryczną i legislacyjną "swojej" ustawy zrealizowanej dla niego przez Sejm.

TK był więc sędzią we własnej sprawie, czym złamał podstawową zasadę prawa.

Prezydent jest teraz na podobnej drodze.

Będzie sędzią we własnej sprawie przy okazji decyzji o złożeniu podpisów pod swoimi "sądowymi" ustawami, wdrażającymi jego osobiste koncepcje. Nie będzie to sytuacja prawidłowa, nawet biorąc pod uwagę, że prezydent ma konstytucyjne prawo do inicjatywy ustawodawczej. Uzależnienie bowiem zastosowania weta przez prezydenta od zrealizowania przez Sejm jego osobistych koncepcji zmian państwa degraduje Sejm jako przedstawiciela Narodu, degraduje i osłabia partie polityczne i unieważnia ich zwycięskie programy reform, których żądali wyborcy.

Uzależnienie takie faktycznie przekształca ustrój państwa na prezydencki, a takiego w Polsce konstytucja jeszcze nie przewiduje.

Krystyna Pawłowicz…”, koniec cytatu.

Choć jurystycznemu wywodowi posłanki Pawłowicz pozornie nie można odmówić logiki, to jednak rodzi się pytanie, czy pani Krystynie zależy na dobru Polski i polskiego narodu, czy może na interesie Prawa i Sprawiedliwości? I jeszcze dopowiem, czy aby nie jest tak, że pani profesor dostrzegła zagrożenie utraty władzy systemu partyjnego na rzecz systemu prezydenckiego, w którym Prezydentowi przysługuje pełnia władzy wykonawczej oraz zwolnienie z odpowiedzialności przed parlamentem, - a mówiąc dokładniej, czy pani poseł przypadkiem najbardziej nie zależy na partyjnym fotelu, w którym wygodnie sobie siedzi? 

Więc gdybym na dzień dzisiejszy miał wybierać pomiędzy systemem partyjnym, a systemem prezydenckim, to z dwojga złego wybrałbym ten drugi.  

Dlaczego?  

Bo parafrazując słowa pewnej kultowej piosenki zastanawiam się, czy Prawo i Sprawiedliwość „ostatnio nam się trochę zanadto nie rozdokazywało”.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka