echo24 echo24
3596
BLOG

Prośba konserwatywnego blogera do pana prezydenta Dudy

echo24 echo24 Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 117

Portal internetowy „Niezależna” informuje: „Ma być ambasadorem USA w Polsce. A już jej słowa wywołały skandal i reakcję MSZ. Nominowana na stanowisko ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher po wstępnych uprzejmościach w kierunku Polski pokazała, co tak naprawdę myśli o naszym kraju. Jej zdaniem mamy problem z instytucjami demokratycznymi, ograniczaniem wolności słowa, niezawisłości sądów i rządami prawa. Co więcej, uważa, że wzrost antysemityzmu w Europie "został wywołany przez prawo dotyczące Holokaustu, które Polska niedawno uchwaliła". (…) Odpowiadając na pytania senatorów, Mosbacher, którą od dawna łączy przyjaźń z obecnym prezydentem USA, obiecała też, iż dołoży wszelkich starań, by polskie władze przyjęły uchodźców. Zamierza również po przybyciu do Warszawy sprzeciwiać się wszelkim przejawom bigoterii i antysemityzmowi…”. Więcej czytaj: http://niezalezna.pl/227088-ma-byc-ambasadorem-usa-w-polsce-a-juz-jej-slowa-wywolaly-skandal-i-reakcje-msz 

Wielce Szanowny Panie Prezydencie,

W pełni podzielam zdanie przyszłej ambasador USA w Polsce pani Georgette Mosbacher, że antysemityzm jest godną potępienia niegodziwością i należy mu się wszelkimi sposobami przeciwstawiać. Ale uważam także, iż taką samą nikczemnością jest antypolonizm środowisk żydowskich, który także należy konsekwentnie zwalczać.

Jeśli pani Georgette Mosbacher obejmie urząd ambasadora USA w Warszawie to Pan Prezydent będzie Jej zapewne wręczał nominację, a później będzie Pan miał szereg okazji by z panią ambasador porozmawiać osobiście. I tu mam wielką prośbę do Pana Prezydenta, by poinformował panią ambasador, że w Polsce zdarzają się również przypadki antypolonizmu krzewionego przez prominentne środowiska żydowskie. W większości są to zjawiska incydentalne, ale sprawa nabiera najwyższej wagi, jeśli taki proceder uprawia vice-prezydent Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith w Rzeczypospolitej Polskiej (B’nai B’rith – Loża Polin), które jest międzynarodową organizacją założoną w Polsce 22–23 października 1922 w Krakowie jako XII okręg polski, będąca filią międzynarodowych stowarzyszeń B’nai B’rith – najstarszej, nieprzerwanie działającej organizacji żydowskiej na świecie. B'nai Brith została restaurowana ponownie w Polsce 9 września 2007. Obecnie nosi nazwę B’nai B’rith – Loża Polin.

Chciałbym tedy Panie Prezydencie podać do Pańskiej wiadomości, że w dniu 23 czerwca 2014 otrzymałem list elektroniczny od vice-prezydenta organizacji B’nai B’rith – Loża Polin, a zarazem profesora Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Jana Herticha Woleńskiego – vide zdjęcie ilustrujące notkę, którego treść nosi cechy anty-polonizmu, gdyż jest specyficznym "żartem" na temat czterech kategorii ludzi uszeregowanymi wedle ich poziomu intelektualnego, cytuję za profesorem Woleńskim:

„Wedle pewnego dowcipu żydowskiego są cztery kategorie ludzi uszeregowanych wedle poziomu intelektualnego (głowa jest niżej rozumiana, jako przynajmniej w miarę rozwinięty intelekt):

Żyd z żydowską głową (top)
Goj z żydowską głową (poważna wartość)
Goj z gojowską głową (w porządku)
Żyd z gojowską głową (wybryk natury)

Ktoś może powiedzieć, żart jak żart i trzeba podejść do tego z humorem. Ja również tak uważam. Lecz mam do Pana Prezydenta pytanie. Co by się ze mną stało i jaki wrzask by się podniósł, gdybym to ja taki sam "żart" wysłał w formie listu elektronicznego do profesora Jana Woleńskiego podmieniając „Goja” „Żydem”?, - i podając ten list do wiadomości publicznej?

Dodatkowego smaczku dodaje też fakt, że adresatami tego listu obok mnie są między innymi: były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska pan Zbigniew Ćwiąkalski, a także szanowany profesor Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego pan Tomasz Gizbert Studnicki, których jak sądzę Pan Prezydent zna osobiście z Waszej Alma Mater.

Więc tak sobie myślę Panie Prezydencie, że gdyby Pan przy jakiejś okazji zechciał przyszłej ambasador USA w Polsce dyskretnie szepnąć, jak i z kim się zabawia vice-prezydent organizacji B’nai B’rith – Loża Polin, to taka świadomość pomogłaby pani ambasador zrozumieć, kto w Polsce podsyca antypolonizm, a co za tym idzie nieco złagodzić fatalne zdanie pani ambasador o antysemityzmie polskim. 

Z wyrazami najwyższego uszanowania,

Krzysztof Pasierbiewicz

Post Scriptum
A może udałoby się Panu Prezydentowi przy jakiejś okazji opowiedzieć przyszłej ambasador USA w Warszawie tę historię z mojego życia:
Działo się to pierwszego sierpnia 1952. Jako ośmioletni chłopiec byłem na kolonii letniej w podkrakowskim Sierakowie. Szczęśliwi, opaleni wróciliśmy z kolegami znad rzeki na obiad. Ku mojemu zdumieniu pani wychowawczyni przekazała mi wiadomość, że ktoś na mnie czeka w kancelarii pana kierownika. Jeszcze bardziej się zdziwiłem na widok wuja Ludwika, który mi powiedział, że tata jest trochę chory i musimy wracać do Krakowa. Choć bardzo mi było żal zostawiać kolegów ucieszyłem się ogromnie, bo będąc Jego oczkiem w głowie, świata za Ojcem nie widziałem. Pociąg wlókł się niemiłosiernie, a ja nie mogłem się doczekać chwili, kiedy wreszcie się przytulę do Ojca. W końcu dotarliśmy z dworca na naszą ulicę. Wujek chciał mi coś powiedzieć, ale wyrwałem mu się i oszalały ze szczęścia, na łeb na szyję popędziłem do ukochanego taty. Gdy dobiegłem do naszej kamienicy serce przeszył mi paraliżujący ból i niebo spadło mi na głowę. Na bramie wisiała klepsydra z napisem:

Mgr inż. Michał Pasierbiewicz
ukochany mąż i ojciec
żołnierz Armii Krajowej
zmarł przeżywszy lat 46…

Tacie pękło serce. Zamęczyła go ubecja, a dokładniej mówiąc kilku oficerów bezpieki pochodzenia żydowskiego po tym, jak ujawnił swoją akowską przeszłość. Nie wytrzymał szczucia i upokorzeń w pracy, gdzie był dyrektorem technicznym, obrzydliwych intryg, prowokacji, bezustannego śledzenia, ciągłych rewizji domowych i niekończących się wielogodzinnych przesłuchań na bezpiece.
Na pogrzebie było tyle samo bliskich i przyjaciół, co ubeków, którzy obstawili cały Cmentarz Rakowicki, a gdy kondukt dotarł do naszego rodzinnego grobu, przyczaili się za przyległymi grobowcami. Pamiętam, że gdy ksiądz rozpoczął modlitwę nad grobem, nagle wśród żałobników zrobiło się jakieś dziwne zamieszanie i rozległy się zaaferowane szepty. To przyjaciele taty z konspiracji wkroczyli do akcji i raptem na trumnie pojawiła się wiązanka biało czerwonych goździków z szarfą, na której widniał napis: „Naszemu kochanemu dowódcy przyjaciele z Armii Krajowej”. Do dzisiaj nikt nie wie, kto i jakim cudem położył tę wiązankę na trumnie, za co wtedy groziło więzienie, o ile nie gorzej. Z tego, co było potem zapamiętałem jedynie, że jak trumnę spuszczano do grobu Mama ścisnęła mnie kurczowo za nadgarstek aż mi z bólu w oczach pociemniało. A jak kondukt się rozchodził spostrzegłem, że mam całą dłoń we krwi. Mama miała zawsze zadbane, długie paznokcie.

Matka nie umiała sobie poradzić z nieszczęściem, jakie nas spotkało. Więc musiałem z nią chodzić przez lata codziennie na cmentarz, choć przesiadywanie godzinami na ławeczce przy mogile w czasie, gdy koledzy grali w piłkę było dla małego chłopca prawdziwą torturą. A mój starszy brat porzucił na zawsze szkołę, jak mu dyrektorka renomowanego krakowskiego liceum, co warto zaznaczyć komunistyczna działaczka pochodzenia żydowskiego, przy całej klasie powiedziała, że takie szczeniaki akowskie jak on trzeba było w wiadrze topić.

Te koszmarne wydarzenie wpędziły nas w straszliwą traumę, a na mnie pozostawiły piętno, które w pewnym sensie zwichnęło mi życie. Mama wytrzymała jeszcze 15 lat i również odeszła…”, koniec opowieści.

Mojego Ojca rozpracowywało dwóch oficerów Urzędu Bezpieczeństwa pochodzenia żydowskiego. Więc może Pan Prezydent wspomniałby także pani ambasador, że Polacy również mieli swój mały holokaust, bo takich tragedii, jak wyżej opisałem były w Polsce setki tysięcy.

I jeszcze jedno Panie Prezydencie. Ponieważ nową ambasador USA desygnował na to stanowisko Donald Trump, a Lady Blanka Rosenstiel otrzymała specjalną nagrodę Orła Tygodnika „Wprost” - ( https://www.wprost.pl/swiat/10041900/Specjalny-Orzel-Tygodnika-Wprost-dla-lady-Blanki-A-Rosenstiel.html ), warto by było żeby Pańska Kancelaria zbadała ten trop – czytaj moja notka pt. „Kto do kogo pukał? Wałęsa do Trumpa, czy Trump do Wałęsy?" – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/735648,kto-do-kogo-pukal-walesa-do-trumpa-czy-trump-do-walesy . Lady Blanka z pewnością jest bliską znajomą pani Georgette. Moje pytanie - co te panie ze sobą łączy. Resztą niech się zajmą fachowcy.

Zobacz galerię zdjęć:

Vice-prezydent Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith w Rzeczypospolitej Polskiej (B’nai B’rith – Loża Polin profesor Jan Hertrich Woleński
Vice-prezydent Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith w Rzeczypospolitej Polskiej (B’nai B’rith – Loża Polin profesor Jan Hertrich Woleński
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka