echo24 echo24
3675
BLOG

Oj naiwny, naiwny, naiwny, jak dziecko we mgle!

echo24 echo24 Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 293

Podtytuł: Z powodu nacisków PiS Andrzej Duda nie udźwignął roli prezydenta wszystkich Polaków.

Motto muzyczne: https://www.youtube.com/watch?v=E-0If8l_K3Y 

Dziś prezydent Andrzej Duda powołał cichcem nowych sędziów. Uroczystość odbyła się bez udziału dziennikarzy, a Prezydent nie miał odwagi osobiście wystąpić na konferencji prasowej w rzeczonej sprawie wyręczając się swoimi ministrami. Tu chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nie chodzi mi o sam fakt zasadności powołania nowych sędziów, czego nie oceniam, gdyż nie jestem prawnikiem, - lecz o nieprzystojną Prezydentowi Rzeczpospolitej bojaźliwą formę dokonania tych nominacji przez Andrzeja Dudę. Nota bene taki brak odwagi przydarza się panu Prezydentowi nie po raz pierwszy. A zadarcie z dziennikarzami zawsze się źle kończy.

I tylko pomyśleć, że 13 listopada 2015 w notce pt. „Nie myślałem, że dożyję Polski moich marzeń” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/679567,nie-myslalem-ze-dozyje-polski-moich-marzen tak pisałem, cytuję:

Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory prezydenckie i parlamentarne odbierając władzę Platformie Obywatelskiej. Wzruszenie nie pozwala mi pozbierać myśli, by wyrazić, co czuję. Lecz sądzę, że wystarczy zdjęcie ilustrujące notkę zrobione 11 listopada 2015 po Mszy Świętej za Ojczyznę odprawionej na Wawelu. 
Ale.
PIS właśnie wygrał wybory. Lecz nie oszukujmy się i powiedzmy otwarcie, że niezależnie od gigantycznej pracy wspomaganej przez Jarosława Kaczyńskiego Beaty Szydło i jej sztabu wyborczego, paradoksalnie, PIS wygrał te wybory w dużym stopniu dzięki Platformie Obywatelskiej, która w kampanii wyborczej odsłoniła swoje prawdziwe oblicze pokazując, że głoszona przez nią polityka miłości zmieniła się z czasem wynaturzoną nienawiść do prawicy, nienawiść, która osiągnęła tak irracjonalne rozmiary, że straszenie PIS-em przestało działać. Nie oszukujmy się jednak i powiedzmy równie szczerze, że ludzie żelaznego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, mimo, że Jarosław Kaczyński po wygranych wyborach zapowiedział, że nie będzie zemsty i odwetu, nie zaczną z dnia na dzień kochać tych, którzy ich przez ostatnie lata w ordynarny i brutalny sposób wyśmiewali, lżyli i poniżali odżegnując od czci i wiary. Bo "dorzynania watah" i sikania na znicze złożone pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim po smoleńskiej tragedii narodowej zapomnieć nie sposób. Na szczęście tych, którzy sikali nie będzie już w nowym Parlamencie, bo im Polacy właśnie pokazali czerwoną kartkę przy urnach wyborczych.
Ale Polsce potrzebne jest teraz jak powietrze porozumienie narodowe, jako warunek sine qua non by polskie sprawy rzeczywiście ruszyły do przodu. Co oczywiście nie znaczy, że o tym, co było złe należy zapomnieć, a wręcz przeciwnie ci, którzy dopuścili się czynów niegodnych powinni ponieść stosowne i przewidziane prawem konsekwencje. I choć gromy spadną mi teraz na głowę, zaryzykuję stwierdzenie, że PIS do takiej powszechnej zgody nie jest w stanie doprowadzić, bo mówiąc zwyczajnie po ludzku jego działacze, szczególnie ci starsi, jak Terlecki, Kuchciński, Lipiński, którym niestety znów powierzono stanowiska decyzyjne w państwie, - nie zmienią już mentalności obciążonej zaszłościami jeszcze z czasów komuny, okrągłego stołu, poprzez Smoleńsk, kończąc na skazaniu Mariusza Kamińskiego.
Co zatem robić? Otóż uważam, że w zaistniałej sytuacji Polaków może ze sobą pogodzić młody prezydent Duda, który pomagając PIS-owi w kampanii parlamentarnej spłacił już dług wdzięczności wobec Jarosława Kaczyńskiego za wystawienie jego kandydatury w wyborach prezydenckich. I choć zabrzmi to dla niektórych szokująco uważam, że właśnie teraz, po wygranej PIS-u, pan prezydent Duda powinien się od partii Jarosława Kaczyńskiego formalnie zdystansować, podobnie jak przed kilkoma laty zdystansował się od Unii Wolności - i publicznie zadeklarować, że czyni to w imię tego, iż rzeczywiście, a nie tak, jak prezydent Komorowski, chce być prezydentem wszystkich Polaków. Powiem więcej. Paradoksalnie, w realizacji tego wielkiego wyzwania prezydentowi Dudzie może pomóc fakt, że karierę polityczną zaczynał w partii premiera Mazowieckiego, co mu kiedyś wytknąłem na blogu, lecz jednak po głębszym przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że ta zaszłość może mu teraz pomóc w odzyskaniu sympatii światka platformerskiego, które jego przejście z Unii Wolności do PIS-u potraktowało, jako zdradę.
Słowem uważam, że głęboko zwaśnionych Polaków jest w stanie pogodzić tylko niezależny od partyjniackich układów prezydent – byle tylko „pokonana” Platforma i „zwycięski” PIS potrafiły się zdobyć na to, by mu w tym fundamentalnym dla losów Polski przedsięwzięciu nie przeszkadzać. Dlaczego tak uważam? Bo pan prezydent Andrzej Duda z własnego doświadczenia zna specyfikę, zalety i wady zarówno tych, dla, których nadrzędnym drogowskazem jest polska tradycja narodowo niepodległościowa pod sztandarem BÓG, HONOR OJCZYZNA, jak i tych, którzy uważają, że w dobie globalizacji najważniejsze to liberalizm i rządzący światem pieniądz. I właśnie to osobiste doświadczenie pozwoli mu znaleźć potrzebne teraz Polsce jak tlen modus vivendi zapewniające niezbędne dla rozwoju państwa kompromisowe stosunki między Polakami o różnych poglądach politycznych.
Podsumowując. Pojednanie zwaśnionych Polaków i zakończenie destrukcyjnej dla naszego państwa wojny polsko polskiej to rola pana Prezydenta, który jest w stanie tego dokonać, jeśli PIS mu w tym nie będzie przeszkadzał i wykazując dobrą wolę polityczną pójdzie na ustępstwa, które zaproponuje pan Prezydent. Tak bym to widział na teraz…
”, koniec cytatu.

Niestety życie pokazało, że Pan prezydent Duda pod presją pisowskiej partii rządzącej nie zdołał sprostać roli prezydenta wszystkich Polaków i stał się przysłowiowym „ciamciaramciowatym Adrianem” dbającym wyłącznie o interes Prawa i Sprawiedliwości. I nie pomogą Jego złotouste i bombastyczne tyrady wygłaszane przy okazji uroczystości patriotycznych. A to bardzo źle wróży na przyszłość, gdyż jest oczywistą oczywistością, iż nie można być być wiarygodną głową państwa polskiego mając za sobą poparcie jednie połowy obywateli. A na marginesie zaczynam się zastanawiać czyje propagandowe fantasmagorie w kampanii samorządowej są bardziej śmieszne? Pana Prezydenta? Czy pana Premiera?

Przykro mi to mówić Panie Prezydencie, ale na dzień dzisiejszy, zawodzę się na Panu w całej rozciągłości, gdyż w sposób drastyczny nadwyrężył Pan polityczny obyczaj Rzeczypospolitej, a ja dałem Panu kredyt zaufania i naiwnie wierzyłem, że Pan pojedna Polaków, jeśli nie wszystkich, to przynajmniej w znaczącej większości.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Żeby wszystko było jasne. Od samego początku uważałem, że reforma sądownictwa jest konieczna, o czym napisałem kilkadziesiąt notek. Ale do głowy mi wtedy nie przyszło w jaki sposób nowa władza dobrej zmiany będzie tę reformę przeprowadzać. Zaś gdybym wiedział że twarzą pisowskiej reformy sądownictwa będzie  Stanisław Piotrowicz to pisząc te same notki byłbym już znacznie ostrożniejszy. A oto kilka konkretnych przykładów tego co pisałem na początku awantury o kształt polskiego sądownictwa - vide:

http://naszeblogi.pl/59185-mit-wszechwiedzacego-i-politycznie-bezstronnego-trybunalu
http://salonowcy.salon24.pl/686243,psychologia-zamachu-elit-iii-rp-na-nowa-wladze
http://salonowcy.salon24.pl/686243,psychologia-zamachu-elit-iii-rp-na-nowa-wladze
http://salonowcy.salon24.pl/684924,tk-wlasnie-wszczal-kroczaca-procedure-impeachmentu
http://salonowcy.salon24.pl/686900,nie-podoba-mi-sie-ten-rzeplinski
http://salonowcy.salon24.pl/721725,pies-naukowca-prezes-rzeplinski-i-prezydent-duda
http://salonowcy.salon24.pl/721200,co-laczy-recepa-tayyipa-erdo-ana-z-niejakim-rzeplinskim
http://salonowcy.salon24.pl/706256,spisek-akademickich-legalistow-o-lewackim-odowodzie-ciag-dalszy
http://salonwcy.salon24.pl/703189,akademicki-stary-wiarus-pyta-profesora-rzeplinskiego
http://salonowcy.salon24.pl/701213,miedzynarodowa-mafia-opiniotworczych-instytucji-prawnych
http://salonowcy.salon24.pl/693222,czemu-prof-zoll-i-rzeplinski-tak-nie-lubia-prezydenta-dudy
http://salonowcy.salon24.pl/686900,nie-podoba-mi-sie-ten-rzeplinski
http://salonowcy.salon24.pl/683812,za-przeproszeniem-trybunal
http://salonowcy.salon24.pl/683318,wydzial-prawa-ongi-szacownego-uniwersytetu-wzywa-prezydenta

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka