echo24 echo24
3029
BLOG

Ciemna strona mocy Ojca Dyrektora

echo24 echo24 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Ilustracja filmowa: https://www.youtube.com/watch?v=D9_4CliGgsk (polecam wersję pełnoekranową)

Przed paroma dniami Ojciec Dyrektor wydał w Toruniu nad wyraz huczną imprezę religijno rozrywkową z okazji 27. rocznicy urodzin Radia Maryja. A, gdy zobaczyłem, jak w kulminacyjnym momencie tej oszałamiającej biesiady wyprawionej z wielką pompą w Hali Arena Toruń - patrz Fot.1, - w rytm aramejskiego songu „Abba Ojcze” trzymający się za ręce politycy partii rządzącej kołysali się, jak to lud lubi czynić na pop-kulturowych festiwalach, - odruchowo powróciłem myślami do czasu swojej młodości, która przypadała na lata 50./60./70. ubiegłego wieku, kiedy w Polsce rozkwitały pęki szczytującej komuny.

Bo uduchowiona twarz dzierżącego w ręku różaniec posła Piotrowicza nieodparcie mi się skojarzyła ze słowami: „Ruszymy z posad bryłę świata, dziś niczem — jutro wszystkiem my!”, które ucichły na zawsze (czyżby?) po ostatnim XI Zjeździe PZPR, odbytym w nocy z 28 na 29 stycznia 1990 w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie - vide: https://www.youtube.com/watch?v=-k7SScccnzQ  (zachęcam gorąco do wysłuchania, co wtedy powiedział Mieczysław Rakowski).

A dalej już samo poleciało, gdyż patrząc na wzniesioną w bitewnym geście głowę twórcy wojsk obrony terytorialnej przypominałem sobie przebój kołobrzeskiego festiwalu, „Gdy piosenka szła do wojska”; a rozmiłowany w przyrodzie ministerialny tępiciel kornika drukarza przywiódł mi na myśl słowa piosenki Maryli Rodowicz „dzięcioł w drzewo stukał”; natomiast rozpromieniona twarz Beaty Kempy sprawiła, że od razu ochoczo sobie pod nosem zanuciłem zaczynający się słowami „jak dobrze jest rano wstać” opolski przebój pt. „Radość o poranku”. Zaś zimne oczy ministra sprawiedliwości ożywiły w mej pamięci słowa: „Bój to będzie ostatni, krwawy skończy się trud, gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród”; zaś z twarzy od niedawna zakochanego na zabój w Unii Europejskiej premiera wyczytałem słowa „Ody do radości”: „O, radości, iskro bogów, kwiecie Elizejskich pól, święta, na twym świętym progu staje nasz natchniony chór. Jasność twoja wszystko zaćmi, złączy, co rozdzielił los, wszyscy ludzie będą braćmi tam, gdzie twój przemówi głos”.

I raptem uświadomiłem sobie z przerażeniem, w czym tkwi sekret ciemnej strony mocy diabolicznego Ojca Dyrektora, który jak niegdyś Adam Michnik w sferach lewackich, potrafił w ludziach prawicy obudzić podświadomą tęsknotę za komuną, którą jedni i drudzy mają w genach, tylko sobie z tego kompletnie nie zdają sprawy. Bo po prawdzie wszystko znów jak za komuny, tylko ludzie przefarbowani i wystrój zmieniony.

I podobnie jak było za rządów Platformy, zaczyna się niestety dziać pod rządami nowej władzy dobrej zmiany, jeśli nie to samo, co kiedyś, to prawie,  bo tak, jak pisałem jesienią roku 2011 w notce pt. „Pieta Polska, rządy Tuska i sposób na pojednanie” o rządach Platformy Obywatelskiej – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/356648,pieta-polska-rzady-tuska-i-sposob-na-pojednanie , cytuję:

Choć kraj wypiękniał, coś się stało złego z naszą polską duszą. I coraz bardziej się boję, że nasza Ojczyzna z tej ciężkiej choroby już się nie podniesie. A jeszcze do tego dobiła nas tragedia smoleńska. Polska krwawi. Miliony rodaków czują się pod rządami Tuska intruzami we własnej Ojczyźnie. Mam na myśli „gorszą od lepszej” część społeczeństwa polskiego, którą pan Tusk niegdyś pogardliwie nazwał „moherowymi beretami”. Wyniszczająca kraj wojna polsko polska zdaje się nie mieć końca. Trwa polska pieta. Na naszych rękach umiera zdawało się wiekopomne dziedzictwo tysiącletniej Rzeczpospolitej…

- zaczyna się znowu dziać pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, czyli, jak pisałem jeszcze wcześniej, bo latem 2011 w notce pt. „Nawet za komuny” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/317116,nawet-za-komuny , cytuję:

Zdeptano polityczny obyczaj. W dążeniu do partyjnej hegemonii nie ma już poczucia wstydu. Nastało prawo dżungli. Kto silniejszy, ten lepszy. Cham chama chamem pogania. Wszystkie chwyty dozwolone. Byle rządzić! Zagarnąć jak najwięcej stanowisk! Obsadzić przyczółki. Usunąć niewygodnych, choćby byli genialnymi fachowcami!”.

Ech! Szkoda gadać! Sam już nie wiem, co jest grane. Jarosława Kaczyńskiego po raz pierwszy na urodzinach Ojca Dyrektora nie było, a Prezydent bardziej od samych Żydów zapamiętale chanukowe świeczki pali.

Na szczęście przed Bazyliką Mariacką w Krakowie rozbłysła już milionami kolorowych iskier bożonarodzeniowa choinka, a wokół niej rozsiadł się pachnący opłatkiem świąteczny jarmark, gdzie galicyjskiego grzańca z korzeniami serwują.

Więc się tam za chwilę wybiorę i wypiję za to, żeby Polska była Polską, o jakiej marzą wszyscy Polacy, a nie tylko, jak dotąd, raz jedna, raz druga połowa, nad czym pilnie czuwa…, tu lepiej skończę, bo mi jeszcze notkę zwiną.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Szanowni Państwo! Z uwagą przeczytałem wszystkie bez wyjątku komentarze, za które dziękuję. Tym razem nie odpowiadałem, gdyż nie chciałem w żadną stronę ukierunkowywać dyskusji i polemik, które, jak mam nadzieję będą stanowiły dla zainteresowanych analityków, polityków, politologów i szeregowych czytelników cenny materiał wiele mówiący o kulturze i poziomie intelektualnym polskiego społeczeństwa.  Pozdrawiam Państwa serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz (Echo24)


Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo