Warszawski protest rodziców przeciwko podpisanej przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego Deklaracji LGBT. Fot. PAP/Marcin Obara
Warszawski protest rodziców przeciwko podpisanej przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego Deklaracji LGBT. Fot. PAP/Marcin Obara
echo24 echo24
1115
BLOG

„Żywe tarcze Jarosława”

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 143

Motto: Jakakolwiek próba nakłonienia „ortodoksyjnych pisowców” do zrozumienia czegokolwiek w temacie LGBT jest znacznie trudniejsza, niż mojżeszowe przeprowadzenie Żydów przez Morze Czerwone (Krzysztof Pasierbiewicz)

Skąd taki tytuł notki?

Przyjrzyjcie się tedy Państwo uważnie tytułowemu zdjęciu z warszawskiego protestu rodziców przeciw seksualizacji dzieci, którym dzisiejszą notkę zilustrowałem.

Biedne te dzieciaki na pierwszym planie, widać to po ich buziach, - a tych protestujących „rodziców” gdzieś już chyba wcześniej widziałem.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Nie wiem jak Państwo, ale ja, choć uważam, że po wypowiedzi pana Rabieja ludzie słusznie zaprotestowali przeciw adopcji dzieci przez małżeństwa jednopłciowe, - to jestem jednak kategorycznie przeciwny wykorzystywaniu dzieci w protestach ulicznych. Powiem więcej, głęboko wierzę, że Jarosław Kaczyński również się temu sprzeciwia.

Post Post Scriptum

Niektórych z Państwa może dziwić, dlaczego tę przyznaję kontrowersyjną notkę napisałem?

Więc śpieszę z wyjaśnieniem. Napisałem tę notkę, dlatego, iż uważam, że ci rodzice, czy raczej dziadkowie, którzy te Bogu ducha winne dzieci przyprowadzili na tę ponurą i dołującą demonstrację kompletnie nie zadają sobie sprawy z tego, że narazili te dzieciaki na okaleczenie ich osobowości traumą, której skutki mogą rzutować na ich całe przyszłe życie.

Że te dzieci nierozumiejące, o co w tych demonstracjach chodzi odbiorą to, jako atak na nie ze strony złych ludzi, co może się przerodzić w poważne okaleczenie osobowościowe nazywane w literaturze psychologicznej „zaburzeniem osobowości z pogranicza” (ang. Borderline Personality Disorder, w skrócie BDP), objawiające się lękiem przed prawdziwym, bądź wyimaginowanym odrzuceniem przez społeczeństwo.

A to z kolei może się przerodzić w niestabilne i burzliwe relacje interpersonalne oraz niewspółmierną do sytuacji, silną, a często niekontrolowaną złość, częste okazywanie gniewu i niemożność nawiązania kontaktu z rówieśnikami. Dlaczego? Bo dziecko, narażane na taką traumę nie dostrzega szerszej perspektywy i nie potrafi rozpoznać wzorców kierujących jego zachowaniem i często wikła się wciąż na nowo w coraz bardziej destrukcyjne relacje.

A przekładając to na ludzki język, takie dziecko może się w przyszłości stać człowiekiem po uszy zakompleksiałym, zgorzkniałym, nienawistnym i nieprzyjaznym innym ludziom.

Wszakże lektura znakomitej większości dodanych do tej pory komentarzy zdaje się wskazywać, iż jakakolwiek próba nakłonienia ich Autorów do zrozumienia czegokolwiek w omawianym temacie będzie znacznie trudniejsza, niż mojżeszowe przeprowadzenie Żydów przez Morze Czerwone.

Resztę dopowiedzcie sobie Państwo sami.

A tu można przeczytać więcej na rzeczony temat (Świat osobowości z pogranicza; Chaos i pustka; Geneza zaburzenia osobowości; Społeczeństwo z pogranicza 99) - vide: https://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,3074,strona,Nienawidze_cie_Nie_odchodz_,katid,47.html

UWAGA! Uprzejmie informuję, że po wielokrotnych bezskutecznych ostrzeżeniach zablokowałem na dłuższy czas następujących blogerów: @Lesnodorski; @stary wiarus oraz @Kemir. Dlaczego? Bo na moim blogu nie toleruję: 1. chamstwa oraz 2. insynuowania. Każdy może sprawdzić w komentarzach, że tym razem miarka się przebrała.



Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka