echo24 echo24
1031
BLOG

Czemu rutynowany bloger winien czasem prowokować?

echo24 echo24 Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

           Ilustracja muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=hCUgkUUufBo

Ja osobiście sens rzetelnego, uczciwego i bezstronnego politycznie blogowania upatruję głównie w tym, że blogerzy oraz ich komentatorzy mogą swobodnie i otwarcie wymieniać miedzy sobą poglądy i opinie, - czego z oczywistych względów nie mogą robić partyjni politycy.

Powiem więcej, w przeciwieństwie do polityka, celem wysondowania rzeczywistych nastrojów i opinii społecznych, rutynowany blogerski wyjadacz od czasu do czasu może, a nawet powinien intencjonalnie prowokować, a nawet rozdrażniać komentatorów. Dlaczego? Bo tacy rozgrzani do białości komentatorzy ogarnięci emocjami odkrywają swoje prawdziwe oblicza i piszą to, co naprawdę myślą i czują. To jest właśnie ten bezcenny komfort niezależnego od nikogo i bezstronnego politycznie blogera, na który nie mogą sobie pozwolić uzależnieni od swych partii politycy, którzy z tego właśnie powodu blogerów nie lubią starając się ruch blogerski ostentacyjnie ignorować, a co zdolniejszych blogerów okrywać ostracyzmem i zmową milczenia. 

Na szczęście ludzie  mogą czytać w Internecie to, co piszą blogerzy i dzięki temu wyrabiać sobie na określone tematy własne zdanie, niezależne od tego, co im kontrolowane przez polityków i załgane propagandowo media zarówno meinstreamowe jak opozycyjne do skołatanych głów od rana do nocy wciskają.

Pójdę jeszcze dalej i powiem, że w przeciwieństwie do obłudnych, zakłamanych i kunktatorskich z racji swego zawodu polityków, taki prowokujący bloger może bez większych konsekwencji „wziąć na klatę” huraganowe ataki owych sprowokowanych Internautów, co nie jest przyjemne i miłe, bo zmanipulowani przez „swoje” media komentatorzy są często tak zaślepieni, iż nie widzą, albo, co gorsze nie chcą widzieć błędów partii, z którymi sympatyzują, a uczciwie wytykającego te błędy blogera odżegnują od czci i wiary, obrzucając go inwektywami, a nierzadko posuwając się do insynuacji, łącznie z posądzaniem o przekupstwo i zdradę. Nie jest też łatwe dyscyplinowanie szowinistycznych komentatorów dopuszczających się w dyskusji wulgarnych obelg o cechach hejterskich , lecz na szczęście na Salonie24 jest opcja blokowania komentatorów, z której blogerzy dbający o kulturę dialogu na swoich blogach korzystają, będąc niesłusznie oskarżani o cenzurowanie komentarzy. Lecz cóż, taka już jest cena uczciwego blogowania.

Ale nagrodą dla odważnych i prawdomównych blogerów jest ich świadomość, że komentarze sprowokowanych przez niech Internautów są kopalnią przebogatej wiedzy socjologiczno politologicznej odnośnie rzeczywistych nastrojów społeczeństwa. A co więcej, takie szczere, bo emocjonalne komentarze są dla śledzących blogosferę potencjalnych wyborców bezcenną informacją o rzeczywistej wartości oraz mentalności elektoratów partii tworzących polską scenę polityczną, ich kulturze, bądź braku kultury, ich tendencji do tolerancji, bądź skłonności do nienawistnej agresji, ich intelektualnej estetyce, bądź prostackim braku wrażliwości, o ich zasadach moralnych, bądź oportunistycznym fałszu i obłudzie, a także o politycznym wyrobieniu rzeczonych elektoratów i powiedzmy bez ogródek, - o ich mądrości, bądź ciemnocie.

Powiem jeszcze więcej. Blogerzy, którzy tylko „kadzą”, lukrują i bezkrytycznie wychwalają jakąś partię polityczną wcale tej partii nie pomagają, gdyż bezkrytyczne mówienie do ludzi tego, co oni chcą usłyszeć nie wykreuje nigdy niczego konstruktywnego, a często wcześniej, bądź później będzie skutkowało butą, co się zwykle źle kończy na wyborach.  

I już na koniec powiem, iż z pewnością zauważyliście Państwo, że po obu stronach polskiej sceny politycznej działają blogerzy grupujący na swoich witrynach gremia, które na swój prywatny użytek nazywam „wiecznie i miło rozgadanym towarzystwem wzajemnego zachwytu nad samymi sobą”, a komentarze na tych blogach to bezwartościowa sieczka wzajemnych pochwał i komplementów w rodzaju: "tak kochanieńki!"; „zgadzam się z wszystkim, co piszesz”; „super!”; „w punkt”;  „czytasz w moich myślach”; „uwielbiam cię”; "jak zawsze wspaniały!"…, i tak dalej. A prawda jest niestety taka, że tego rodzaju blogi, choć bardzo popularne i lubiane, - są de facto kompletnie bezproduktywne i jałowe.

Dlatego uważam, że nie wszystkie popularne blogi są dobre, a blogerzy, którzy się bezkrytycznie podlizują partiom politycznym, z którymi sympatyzują, choć gromadzą na swych forach rzesze uwielbiających się wzajemnie adoratorów, - nie są dobrymi blogerami.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Notka wisi już kilka godzin i na dobrą sprawę nie dodano ani jednego merytorycznego komentarza związanego z jej tematem. Więc pytam za Danutą Rinn:

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!
Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.
Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje
wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji,
śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji...
Gdzie ci mężczyźni . . . @Stare Wiarusy, @Lesnodorscy, @Kemiry...
Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami
o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali.
Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych,
niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym.
Nieprzekupni, prości,…

Post Post Scriptum

Wielce Szanowni i Kochani Admini s24! Notka była przez chwilę na SG, ale ponownie wylądowała w chaszczach. Więc pytam nieśmiało i bez urazy, - gdzie się podziało Wasze poczucie humoru? Trzeba trochę wyluzować ze śmiertelną powagą, - bo przecież dopiero co zaczęła się wiosna!

Post Post Scriptum

Wiosenny wysyp prawdziwków zdaje się wskazywać, iż sprawdza się moja teza, że cytuję: "rutynowany blogerski wyjadacz od czasu do czasu może, a nawet powinien intencjonalnie prowokować, a nawet rozdrażniać komentatorów. Dlaczego? Bo tacy rozgrzani do białości komentatorzy ogarnięci emocjami odkrywają swoje prawdziwe oblicza i piszą to, co naprawdę myślą i czują.

Proszę mi wybaczyć tę prowokacyjną notkę, a ja obiecuję, że to już po raz ostatni, a teraz zapalam fajkę pokoju i wszystkich bez wyjątku pozdrawiam serdecznie.




echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura