echo24 echo24
2078
BLOG

Jak PiS niechcący przetarł post-komunistycznym bonzom drogę do Brukseli

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 200

          Dedykowane Staszkowi z krakowskiego Baru Kawowego RIO

Do mojej ostatniej notki pt. „Jesteśmy żadnym społeczeństwem” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/958853,jestesmy-zadnym-spoleczenstwem, której tytuł to cytat z Norwida, jedna z bardzo cenionych przeze mnie komentatorek pisząca pod nickiem @Asturia dodała komentarz, w którym zadała mi następujące pytanie:

"Panie Krzysztofie, czy przyszło Panu kiedykolwiek do głowy, że Miller, Cimoszewicz, Belka będą w 2019r. zwycięzcami  demokratycznych wyborów do PE? Mnie nigdy, bo ciągle mam przed oczami plakat Millera z 1989r., ówczesnego I sekretarza PZPR w Skierniewicach, z dwoma pineskami wbitymi w oczy. A pamięta Pan Millera w krawacie Samoobrony, partii z której listy nie wszedł do Sejmu?..."

Odpisałem tedy rzeczonej komentatorce, że równie dobrze pamiętam paradującego w takim samym krawacie Samoobrony obatela Ryszarda Czarneckiego, który przygarnięty przez Jarosława Kaczyńskiego właśnie wszedł ponownie do Parlamentu Europejskiego. Zaś to, że Miller, Cimoszewicz, Belka będą w 2019r. zwycięzcami  demokratycznych wyborów do PE po raz pierwszy przyszło do głowy wtedy, kiedy PiS twarzą swej reformy  sądowniczej zrobił pezetpeerowskiego prokuratora. Jak się o tym dowiedziałem myślałem, że to jakaś kaczka dziennikarska. Niestety okazało się, że to prawda, a co gorsze, że orędownikom partii Jarosława Kaczyńskiego to wcale nie przeszkadza i pana Piotrowicza przyjęli ro rodziny pisowskiej jak swojego. Wtedy utwierdziłem się w przekonaniu, że PiS i PO są siebie warte. Że jedni i drudzy w walce o władzę są gotowi na wszystko. A co jeszcze gorsze, nie miałem już wątpliwości, że Norwid miał rację pisząc, że my Polacy:

"Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi

Przykro mi, ale czas najwyższy otwarcie powiedzieć, że sankcjonując wysoką pozycję pana Piotrowicza w Prawie i Sprawiedliwości partia Jarosława Kaczyńskiego nie tylko nie dokończyła lustracji prominentnych, powtarzam prominentnych działaczy komunistycznych o pezetpeerowskim rodowodzie, ale proces ten ostatecznie stłamsiła sankcjonując bezkarność byłych bonzów aparatu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, która była przecież zabójczą dla Polski organizacją przestępczą. 

Ktoś może teraz powiedzieć, że już tyle czasu upłynęło od upadku komuny, że może to dobrze, że tak postąpiono. Nie mnie o tym decydować. Nie mniej jednak, sankcjonując rozwydrzenie prominentnych pezetpeerowskich aktywistów Prawo i Sprawiedliwość odebrało sobie tym samym prawo do potępiania działających na szkodę Polski komunistów i post-komunistycznych beneficjentów okrągłego stołu.

Bo wyszło na to, że postkomuniści okrągłostołowi, mam na myśli rozdającego za darmo zupę harcerza Kuronia, przebiegłego genseka honorowego Geremka, rozmodlonego katolika postępowego Mazowieckiego i świętego guru Michnika, tylko wstrzymali proces lustracji znaczących działaczy komunistycznych w Polsce, - natomiast po zwycięskich wyborach 2015, czyniąc Stanisława Piotrowicza twarzą swej reformy sądowniczej, - Prawo i Sprawiedliwość ten proces ostatecznie stłamsiło dając przyzwolenie na umocowywanie byłych pezetpeerowskich kacyków w dzisiejszych strukturach partyjnych i Państwowych.

PiS się tłumaczy, że były komunistyczny prokurator Stanisław Piotrowicz był porządnym człowiekiem. Być może. Ja pana Piotrowicza nie znam. Ale stawiając na piedestale działającego w szeregach PiS-u pezetpeerowskiego prokuratora Prawo i Sprawiedliwość odebrało sobie tym samym prawo do potępiania kogokolwiek za post-komunistyczny rodowód. Powiem więcej, władza dobrej zmiany nie tylko żadnego komunistycznego działacza nie ukarała (dlaczego?), co tyle razy zapowiadano w przeszłości, to na domiar złego, akceptując aktywną obecność w swych szeregach byłego komunistycznego prokuratora przeprowadziła swoistą amnestię byłych aktywnych działaczy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Bo nie da się ukryć, iż zarówno za swych pierwszych rządów w okresie 2005 – 2007, jak obecnie, Prawo i Sprawiedliwość miało prezydenta, premiera, szefa IPN, prezesa NBP i stosowne komisje weryfikacyjne. I choć były wszystkie potrzebne ku temu narzędzia, nie przeprowadzono jednak do tej pory najważniejszej reformy sankcjonującej odejście od ustaleń okrągłego stołu i uznanie PZPR-u organizacją przestępczą, a żadnemu komunistycznemu aparatczykowi włos nie spadł z głowy. Zaś argumentacja, że nie było wykładni prawnej nie jest w stanie się obronić. 

I co tu dużo mówić. Taki właśnie precedensowy stan rzeczy otworzył drogę do Parlamentu Europejskiego panom Millerom, Cimoszewiczom, Belkom et consortes, którym odrosły różki, gdyż w społeczeństwie zadziałał mechanizm psychologiczny, że skoro PiS może wskrzeszać post-komunistycznych bonzów, to opozycja też może wystawić do PE reprezentację czerwonych zmartwychwstańców.

Powiem jeszcze więcej. Trzymając w swych szeregach na znaczącym stanowisku Stanisława Piotrowicza PiS zdjął odium hańby ciążące do tej pory na prominentnych działaczach i aktywistach PZPR-u. A jak wiadomo przykład idzie z góry, więc w niedzielnych wyborach ci, którzy dotychczas mieli moralne opory poczuli się rozgrzeszeni, - i dlatego właśnie tak licznie zagłosowali na post-komunistów, którzy będą teraz w Brukseli Polskę reprezentowali.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki i niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Drążenie przeze mnie tematu o niedojrzałości politycznej polskiego społeczeństwa to nie upierdliwość, lecz konsekwentne dążenie do nakłonienia Polaków do głębszej refleksji. W tym między innymi upatruję sens blogerstwa obywatelskiego.

Uwaga! Przeczytajcie Państwo w wolnej chwili świetny tekst Pawła Musiałka z Klubu Jagiellońskiego pt. "Koniec polskiej transformacji" - vide: https://klubjagiellonski.pl/2019/05/28/koniec-polskiej-transformacji/?fbclid=IwAR1y8R_I3Qv4XXPMHKjC9Tw8ykXBr9i7jvpUe9ZWi7FFgt8WgaYX0JbGapw

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (200)

Inne tematy w dziale Polityka