echo24 echo24
2661
BLOG

Czemu my tacy jesteśmy?

echo24 echo24 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 272

Jutro 4 czerwca. Dzień 30 rocznicy "wolnych" wyborów.

Siedzę przed telewizorem i przeskakuję z TVP Info na TVN24. Tu i tam swary i kłótnie. I ta koszmarna nienawiść Polaków do Polaków. Nieprzejednana wrogość. Jedni drugich obrzucają błotem. Nic tylko wzajemne oskarżenia, wyciąganie historycznych brudów, podejrzliwość, insynuacje. U Moniki Olejnik się kłócą, u Krzysztofa Ziemca skaczą sobie do oczu. Tego się nie da oglądać. Czuję się zniesmaczony, nadłamany, w siebie wklęśnięty i do ściany przyciśnięty.

I raptem przypomina mi się, jak w roku 1968 złapano mnie w Chicago na pracy na czarno. Pewnego dnia znalazłem zatknięte w drzwiach wezwanie. Miałem się niezwłocznie stawić w Urzędzie do Spraw Imigracji Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, Dearborn Street 219. Po wejściu do przestronnego holu ujrzałem kłębiący się rój rodaków złapanych na pracy bez zielonej karty. Po przyjrzeniu im się z bliska zawstydziłem się okrutnie, bo nie miałem bladego pojęcia, że w mojej ojczyźnie żyła taka kategoria ludzi. Koszmarnie ubrani, wystraszeni, czekali w ponurym milczeniu patrząc na siebie wilkiem. Oczywiście nikt z tego towarzystwa nie umiał wydukać słowa po angielsku. I to okazało się moim atutem. Bowiem gdy prowadzący sprawę inspektor zapytał, czy potrzebuję tłumacza, a ja zaprzeczyłem, zdumiony urzędnik podniósł znad papierów głowę i spojrzał na mnie z dającym się wyczuć wyrazem sympatii. Na wstępie oznajmił, że musi wszcząć dochodzenie, bo ktoś złożył na mnie donos. Na rutynowe pytanie o pracę usiłowałem coś kręcić. Wtedy zniecierpliwiony inspektor wyrecytował mi z jakiejś kartki, kiedy przyjechałem do Stanów Zjednoczonych, co robiłem i gdzie pracowałem w Chicago, po czym wygłosił formułkę, że złamałem amerykańskie prawo, więc muszę być deportowany do Polski. Lecz ku mojemu zdumieniu wręczając mi akt deportacji zrobił do mnie oko i dał drugą kartkę, gdzie w kilku punktach było napisane, co i jak trzeba zrobić, by deportacji uniknąć.
Wówczas spytałem rzeczonego inspektora: – Mówiłeś, że mnie ktoś zadenuncjował. Czy możesz mi powiedzieć, kto? - Inspektor zawahał się przez moment, po czym odpowiedział: – Niestety Chris, nie mogę, bo takie mamy procedury. Ale jedno ci powiem. Nie kto inny tylko Polak. Powiem ci więcej. W Stanach Zjednoczonych są wszystkie narodowości świata. Ale całą robotę w tym wielkim gmachu robicie nam wy Polacy. Wielokroć się zastanawiałem, dlaczego wy tacy jesteście? Dlaczego wy się tak nienawidzicie. Jak tylko jednemu się coś uda, drugi go natychmiast podkopie. Popatrz na Żydów, Włochów, nawet Portorykańczyków! Jak oni się wspierają! Jak sobie wzajemnie pomagają. Jacy są solidarni. Czy wy tak nie potraficie?

Bardzo się wtedy zawstydziłem, że jestem Polakiem.

Dlaczego opowiedziałem Państwu tę historię?

Bo od tamtego czasu minęło ponad pół wieku i dziś tamten wstyd znów powrócił.

Na koniec pragnę powiedzieć, iż moim skromnym zdaniem wszystko wskazuje na to, że w obecnej sytuacji polityczno społecznej próba wprowadzenia Polski do cywilizowanego świata będzie z naszej nieprzymuszonej winy po stokroć trudniejsza niż mojżeszowe przeprowadzenie Żydów przez Morze Czerwone suchą stopą. Europa nie potrzebuje tak arytmicznego serca, a sen o polskiej potędze po prostu rozśmiesza.

Krzysztof Pasierbiewicz ( em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Inną brzydką cechą Polaków, jest patogenna podejrzliwość i chorobliwa nieufność, o czym świadczą dodane do notki komentarze, których Autorzy twierdzą, że moja opowieść jest nieprawdziwa.

Post Post Scriptum

Szanowni Państwo! Dbając o higienę zdrowia mojego oraz Gości mojego blogu, od dnia wyborów przyjąłem zasadę , że merytorycznie będę odpowiadał wyłącznie na sensowne komentarze. Zaś komentarze namolne i niedorzeczne, będę kwitował formułką: "Następny, proszę!". Nie chcę broń Boże nikogo urazić, bądź znieważyć, ale man już swoje lata i szkoda mi zdrowia na przekomarzanie się oszołomionymi komentatorami, którzy za każdym razem piszą to samo, a co gorsze zawsze wiedzą lepiej. Licząc na okazanie zrozumienia serdecznie Państwa pozdrawiam.


Zobacz galerię zdjęć:

Ten akt deportacji zostawiłem sobie na pamiątkę
Ten akt deportacji zostawiłem sobie na pamiątkę
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo