Życiowe cezury to nic przyjemnego. Coś się kończy, coś się zaczyna, coś zostaje za nami. Sprawy znane i miło wspominane są już poza nami, zaczyna się niewiadome. Pora się szczepić. Jakiś żal nas przepełnia. Smutne to wszystko.
Najpoważniejszą i najważniejszą z życiowych cezur jest oczywiście przekroczenie 40 - tego roku życia. Film nawet o tym był. Okazuje się, że " klątwa 40 - latków " działa nawet podczas lockdownu. Działa bez wyjątku, nie baczy na status Hołowni, na to czy ktoś jest celebrytą, czy bezrobotnym 40 - latkiem z południowego Londynu. Ledwie ruszyła strona rejestrująca brytyjskich " over 45 " chętnych na szczepienia Astra Zenecą, a już wszystko się załamało. Strona się zawiesiła, ludzie odeszli z kwitkiem, mimo prawidłowego wykonania procedur rejestracyjnych nie otrzymali potwierdzenia, więc nie mają co liczyć na otrzymanie życiodajnego ukłucia... a nawet dwóch o ile szczepionka Johnson&Johnson nie opuści amerykańskich magazynów.
Czy rząd nad Tamizą upadnie ? Czy odwołają Borysa Johnsona ? Czy odwołają pełnomocnika d/s szczepień o nieangielskim nazwisku bez narażania się na rasistowskie zarzuty ?
Teraz wszystko w rękach Hołowni i jego ruchu Wirtualna Polska 2050, czy jakoś podobnie ? Pewnie wsiądzie w auto i pojedzie 60 mil, a może i 1600 do ośrodka zdrowia w Babicach Dolnych, albo jakoś podobnie. Będzie dym.
PS. Ostrzeżenie dla administrujących polską służbą zdrowia. Proszę nie zwracać się do pielęgniarek przychodzących do punktu szczepień w futrzanych czapkach i rękawicach w sposób protekcjonalny z użyciem zwrotu
- Moja ty Eskimosko.
Okazuje się, że taki zwrot jest rasistowski, mimo że Eskimos powiemy z dużej litery. Sprawa z powództwa pracownicy NHS, etniczne pochodzenie z dużej litery na " M " za nazwanie jej przez siostrę przełożoną " Nanook of the North " prawdopodobnie znajdzie finał przed sądem w Nottingham. Mówimy Inuici, słowo Eskimos jest obraźliwe. Igloo chyba też ?
