Gdyby nie Twitter to człowiek nie wiedziałby jaki despekt spotyka naszego ministra Foreign Office. W zaprzyjaźnionym kraju z wizytą bawi a TVN-u w gniazdku nie ma. Pan Minister w świecie bywały, sypia w rozmaitych hotelach a nie wie, że Hotel Adlon to dawny Hotel Kempinski, on był z Wrocławia to może tylko pomóc Zdrojewski lub Schetyna choć wątpię by zechcieli Panu w obecnej sytuacji pomóc tym bardziej, że Kempiński już nie żyje.
Pan Minister padł ofiarą własnej niewiedzy, kto to się kwateruje na zapleczu dawnego Ministerstwa Propagandy III Rzeszy, no kto ? Pan nic nie wskóra u dyrektora hotelu Panie Ministrze, pół porcji za pół ceny to był przed wojną znak rozpoznawczy Hotelu Kempiński i Pan własnie dostał pół porcji, były reklamy proszku, pasty do zębów i czekoladek Ferrero ? Były ! to jest własnie pół porcji , cała porcja za dopłatą. Ale ja Pana lubie i pomogę, tuż za rogiem na Wilhelmstrasse w miejscu dawnego pałacu von Strousberga jest brytyjska amabasada, można iść do nich na telewizję a jak nie wpuszczą to 3 minuty spacerkiem od hotelu Adlon / richtung Alex/ jest rosyjska ambasada oni na pewno Pana wpuszczą , umowy między dżentelmenami obowiązują.
Inne tematy w dziale Polityka