Megrelców generalnie na Kaukazie nie lubią, może dlatego że głośno spiewają, Ormianie mówią, że drą mordy.
Nie lubią ich też dlatego, że pewien architekt Megrelczyk o imieniu Ławrientij B. sporo nawywijał, o mało brakowało aby pewien Osetyniec nie wykończył Ławrientija, spóźnił się Osetyniec, ale nie spóźnił się gen. Batycki
Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi,
Nie słychać i na dziesięć kroków, co szepczemy,
A w półsłówkach, półrozmówkach naszych
Cień górala kremlowskiego straszy.
Palce tłuste jak czerwie, w grubą pięść układa,
Słowo mu z ust pudowym ciężarem upada.
Śmieją się karalusze wąsiska
I cholewa jak słońce rozbłyska.
Wokół niego hałastra cienkoszyich wodzów:
Bawi go tych usłużnych półludzików mozół.
Jeden łka, drugi czka, trzeci skrzeczy,
A on sam szturcha ich i złorzeczy.
I ukaz za ukazem kuje jak podkowę –
Temu w pysk, temu w kark, temu w brzuch, temu w głowę.
Miodem kapie każda nowa śmierć
Na szeroką osetyńską pierś.
<object width="420" height="315"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/n4aL0lDBOmQ?version=3&hl=en_US&rel=0"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/n4aL0lDBOmQ?version=3&hl=en_US&rel=0" type="application/x-shockwave-flash" width="420" height="315" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>
Inne tematy w dziale Kultura