Siukum Balala Siukum Balala
2392
BLOG

Jak Angole małpują pomysły PO

Siukum Balala Siukum Balala Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

Zawsze z szacunkiem odnosiłem się do tego z jaką angielskością Anglicy traktują angielskość. To zdanie tylko pozornie jest bez sensu. Takie być musi, bo notka jest o Anglikach i angielskich imponderabiliach, czyli sprawach, determinantach  i tych drobiazgach, które widząc mówimy : o to jest Anglia, albo ci Angole to mają jednak zdrowego świra, albo : jakież to brytyjskie. W pierwszym rzędzie podoba mi się Anglików stosunek do własnej historii, to jednak sprawa na inną, obszerniejszą i poważniejszą notkę.


Mam wolne przedświąteczne i z małżonką moją Zofią upokarzamy właśnie brytyjskie sklepy. Zaliczamy sklep za sklepem, wychodzimy z kwaśnymi minami, wcześniej pytamy shop asystentów o to i owo. Oni bezradnie rozkładają ręce na co my z lekceważeniem i lekkim nadąsaniem wychodzimy. Kolejny sklep upokorzony. Mamy już upokorzone większość sklepów od Ashton do Wigan.  Asortymentowe ubóstwo brytyjskich marketów to jest coś co zaskakuje kogoś przyzwyczajonego do sklepów w Polsce, Niemczech czy Francji. Dość powiedzieć, że semolinę kupiliśmy dopiero w czwartym sklepie. Śledzi nie ma, będą we wtorek. 
- Gęś z Yorkshire ? 
- Nie ma, są węgierskie. 
- Mleko skondensowane ?
- Było, ale wyszło, jest tylko evaporated milk. 
- Wypchajcie się. 
Kolejny sklep upokorzony. Kompletne nieprzygotowanie do świąt. Na szczęście są polskie sklepy i Wigilia oraz Boże Narodzenie jest niezagrożone. Karpie będą w swoim czasie, jak co roku. Dlatego spokojnie mogę pisać o czymś innym.

 
Ta wspomniana angielskość to na przykład charakterystyczne angielskie budki telefoniczne, skrzynki pocztowe jakich nigdzie na świecie nie ma poza Portugalią, z którą Anglicy przyjaźnią się "od zawsze " więc jakiś prezent im się należał. Royal Mail Pillar Post Box można jeszcze napotkać w Gibraltarze i dawnych koloniach. Czerwone double deckery tylko w Londynie. Bonfire tylko 5 listopada, bez tego Anglik nie istnieje.


image

Do skrzynek pocztowych dzieci przyzwyczajane są już w przedszkolu


Przywiązanie Anglików do tych rzeczy zaskakuje, sprawia jednocześnie, że tylko w Zjednoczonym Królestwie spotkamy policjanta w kaszkiecie, który założono mu  na głowę kiedy u nas akurat  wybuchło Powstanie Styczniowe. Wszystkie te rzeczy są chyba bardziej angielskie od królowej, której praprababka mówiła przecież z bardzo silnym hanowerskim akcentem. Londyńczycy byli tak przywiązani do czerwonych, piętrowych Routemasterów, że po ich wycofaniu wymusili na  Johnsonie przygotowanie nowego designu, takiego który nawiązywałby do starych  autobusów. Dzięki czemu znowu jeździ po Londynie ponad 1000 New Routemasterów, zwanych na cześć Johnsona, Borismasterami.


image


image


Czerwone skrzynki pocztowe są niezagrożone, bo nia ma na świecie solidniejszej, bardziej odpornej na wandalizm skrzynki pocztowej. Inaczej być nie może, bo design i wykonanie to dawna odlewnia armat w szkockim Falkirk. W zasadzie skrzynka pocztowa to odwrócona armata ze szczeliną na listy i drzwiczkami. Połowa armaty posadowiona w gruncie, a reszta wystaje. Zniszczenie niemożliwe. Jedynym nienaruszonym obiektem jaki przetrwał zamach IRA w Manchesterze w 1996 roku była skrzynka pocztowa.


image

Skrzynka ocalała z zamachu IRA. Widoczny monogram królowej Wiktorii, więc swoje lata już ma. 


Najbardziej zagrożone są Red telephone box, znane jako " jubillee kiosk " lub bardziej fachowo typ K6. Budki " wyprowadzono " na brytyjskie ulice w roku 1935 roku, a okazją było 25 - lecie panowania Jerzego V, dziadka obecnej królowej. Znikają z powodów oczywistych, zabija je mobilna telefonia.


image


Jednak przywiązanie do K6 musiało być bardzo silne, bo szczęśliwie powraca na brytyjskie ulice nowy typ budki, całkowicie nowa generacja z dużymi szansami na przetrwanie. Podczas inauguracyjnego oddania do użytku, na początku 2017 roku, nowego " New World Payphone ", wyrażono nadzieję, że podobnie jak K6 nowa budka zostanie zaliczona do brytyjskiego dziedzictwa kulturowego. Oni tak mają.


image


Design nawiązuje całkowicie do K6, podobny panel ze szprosami, choć budka nie posiada drzwi. Posiada za to identyczny z K6 daszek, który pierwotnie był kopią zwieńczenia grobowca znanego angielskiego architekta, Johna Soane. Ten element zachowano.


image


Zrezygnowano jednak z drzwi, w związku z czym mamy budkę typu półotwartego, a kolor czerwony zastąpiono czarnym. Być może po to by budek nie mylono. Wszystko inne to już XXI wiek. Wprawdzie mamy klasyczny aparat, ale obok całkiem spory ekran dotykowy. Oczywiście dostęp do najszybszego internetu na terenie UK, a z tyłu inny wyświetlacz i prawie 2 m kw. powierzchni reklamowej, więc budka " sama się wyżywi "


image


W moim i sąsiednim mieście doliczyłem się już sześciu budek nowego typu. Jedna z budek stoi blisko marketu Tesco w mieście po sąsiedzku. Jesteśmy zmuszeni tam jeździć, bo tylko tam jest kawa " Senseo " do ekspresu o tej samej nazwie, oczywiście w jednym asortymencie ( ech, te angielskie zaopatrzenie ) Dla porównania, we francuskim Auchanie, w zabitej francuskiej dziurze saszetki " Senseo " dostępne są w ośmiu aromatach. Małżonka moja Zofia poszła upokarzać Tesco, co jej się udało, bo kawy nie było, a ja poszedłem testować New World Payphone. Cud - malina. Dotknąłem ekranu i zapaliło się menu, dotknąłem powtórnie i otworzyła się zakładka " Samarytanie " Znaczy mogę się dowiedzieć gdzie dają darmowe zupki i gdzie są noclegi tańsze niż hostele.


image


Następnie chciałem skonsultować moje problemy zdrowotne, nie wymagające wzywania pogotowia. Oczywiście mogłem to zrobić. Ambulans też mogłem wezwać, gdybym akurat taki kaprys miał. Jeślibym  stał na klifie i widział tonącą platformę ( np. wiertniczą ) to mógłbym zawezwać Maritime Rescue. Pożar, policja, NHS, proszę bardzo.


image


Gdyby jednak wszystkie służby zawiodły mogłem sobie znaleźć ustronne miejsce gdzie mógłbym się pomodlić.


image


image


Najbliższy Irlandzki kościół katolicki w odległości 800 metrów. Na koniec wcisnąłem zakładkę " Cmentarze " i na googlemaps wyświetliły się dwa cmentarze z zaznaczoną drogą dojścia, jeden w odległości 1500 yardów, a drugi 1,3 mili. Cmentarz był ostatnim etapem podróży po menu New World Payphone.


image


Podobało mi się. I wówczas sobie uświadomiłem, że ten telefon nie jest niczym więcej jak podpatrzonym i dokończonym projektem PO, czyli portal www.empatia.pl. W projekcie PO zabrakło niestety  takich budek lub rozprowadzenia tabletów wśród bezdomnych, no i pewne problemy mogło nastręczać bezdomnym uzyskanie podpisu elektronicznego umożliwiającego pełne korzystanie z portalu. Zapewne oderwani od rządowej, śmietankowej centryfugi tego nie pamiętają lub próbują zapomnieć, ale ja doskonale pamiętam projekt www.empatia.pl, na który Ministerstwo Pracy wydało 49 mln PLN ( sł. czterdzieści dziewięć milionów ) Na takie pomysły to nawet Sławomir Mrożek był za słaby. Niektórzy zżymają się na modne obecnie hasło " wystarczy nie kraść ", powiadają pokażcie tych złodziei, aresztujcie ich, przed trybunały ludowe z nimi - krzyczą. 

Spokojnie, spokojnie, gdańscy liberałowie to nie są jakieś pruszkowskie " Słowiki " To nie rympał, nie haracz, porwania i dilerka. Gdańscy liberałowie to wyższa inżynieria biznesowa, to portal empatia.pl i podatnik już jest uboższy o 49 mln. Można ? oczywiście, że można. Gdzie były wówczas szwadrony ścigające dziś  " Misiewiczów " ? Jak to gdzie ? stali w kolejce za śmietanką, z kubaczkami pod rządową centryfugą. Podobnie jest z hasłem " Polska w ruinie ". Traktowane bez dosłowności, znaczy tyle, że państwo w którym najważniejsi ministrowie podczas omawiania " spraw państwowych " dają się nagrać kelnerom jest w totalnej ruinie. A mnie pozostał żal, że projekt PO empatia.pl nie został dokończony. Z wywiadu przeprowadzonego przez red. Wielowieyską, z byłą panią wiceminister PO wynika, że wszystko było przygotowane, wszystkie pakiety ustaw czekały na godzinę " zero " W poniedziałek uszczelnienie VAT, wtorek pakiet paliwowy, środa 1000 +, a w czwartek dokończenie projektu www.empatia.pl. Niestety w niedzielę ciemnogród okazał się nieodpowiedzialną i mało politycznie wyrobioną masą, więc wszystkie reformatorskie projekty PO diabli wzięli. I co dziś mamy ? wstyd jeno został. Cała Europa wytyka nas palcami, Verhofstadt nazywa faszystami, Juncker w przerwie między drinkami czka i grozi paluchem. Nawet Wizzair nas lekceważy, bo w poniedziałek  odwołał wszystkie loty z Luton do Polski, a jeśli wierzyć Gazecie Wyborczej, to gorzej od nas żyją tylko Rumuni, choć - według tej samej gazety - w latach 2007 - 2015 żyło się nam wprost wyśmienicie. Sławomir Mrożek, gdyby żył, pewnie by pił. Bo ogarnąć to wszystko i pojąć jest niemożliwością, a zakładki " Cabinet of Donald Tusk " w New World Payphone nie ma.


image


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo