Siukum Balala Siukum Balala
1799
BLOG

... a tata Mateusza powiedział

Siukum Balala Siukum Balala Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 159

Białe musi być białe, a czarne musi być czarne. Tyle potrzebuje prosty człowiek, by mógł poruszać się w dzisiejszej, mocno skomplikowanej polityce. Tak chyba jest w świecie, w którym ja poruszam się od 12 lat. Odbyło się powszechne głosowanie w sprawie Brexit i nie ma odważnego, który wziąłby na siebie odpowiedzialność za anulowanie najważniejszego w demokracji werdyktu, jakim jest referendum. A tęgie głowy i znawcy polityki od samego początku zapowiadały, że to się stanie już zaraz. Najpierw miał unieważnić wynik referendum jakiś najwyższy trybunał brytyjski z powództwa jakiejś niezwykle sprytnej prawniczki z Londynu, potem miał to zrobić parlament, potem izba lordów, wreszcie sama królowa, by wreszcie nic z tym fantem nie robić i sprawy biegną normalnym, ustalonym na samym początku trybem. Bowiem przyszłe ministerstwo d/s Brexit w postaci szkieletowej działało już przed referendalnym  rozstrzygnięciem. Nie pojawiła się w brytyjskiej polityce żadna mama ani teściowa premier May, która oznajmiłaby, że moja Tereska jest dobra dziewczynka  i ona - jeśli zechce - to całe zło odwróci. Nic takiego się nie wydarzyło, bo odpowiedzialność za politykę państwa, za jej skutki ponosi rząd z mandatu wyborcy.

W Polsce sprawy wyglądają nieco inaczej. O tym co jest czarne, a co jest białe decydują mistrzowie czerskiego szaolin i przyboczne ośrodki propagandowe. Od dwóch lat wielkie i tęgie  głowy  - w tym największa głowa mecenasa Giertycha - informują nas z ekranu tefałenów i z łamów najbardziej opiniotwórczej gazety od Władywostoku po Lizbonę, że to już tuż, tuż. Już dyktator Kaczyński przejmie pełnię władzy, bo on inaczej nie potrafi, a tu jak na złość nic takiego wydarzyć się nie chce, choć to dyktator pożerający codziennie na śniadanie trzech szeregowych pisowców. No to może chociaż to, że rządzi z tylnego fotela, ma swoje sznurki, marionetki i pacynki i za nic nie bierze odpowiedzialności ? To oczywiście jak najbardziej, tyle że co jest czarne,  a co białe nie jest takie oczywiste.

Są bowiem dwa rodzaje wpływania na polską politykę i polską rzeczywistość. Dwa rodzaje rządzenia z tylnego fotela. Jedno rządzenie z tylnego fotela jest dobre, a drugie  jest złe. To rządzenie, które służy nam, jest nam na rękę jest dobre. Te rządy z drugiego rzędu, które nie załatwiają naszych interesów są nam niemiłe, takich rządów sobie nie życzymy. Wystarczy, że jakaś pani Zosia wejdzie w sam środek procesu legislacyjnego, wystarczy że jej słowa są jak balsam na naszą duszę, takie rządzenie z drugiego fotela kupujemy. Bo pani Zosia jest etosem z etosu, ogromnym autorytetem moralnym, osobą do której nasze zaufanie jest bezgraniczne, a  Adrian staje się w ułamku sekundy naszym Andrzejem.

A przecież nie zawsze białe było białe i nie zawsze pani Zosia była naszą Dolores i nie zawsze wzbudzała taki zachwyt. Nie wzbudzała go gdy mąż pani Zosi otrzymał 260 tysiecy odszkodowania za cierpienia opozycjonisty. Bo białe nie zawsze jest białe, a czarne czarne. Tu akurat i ja z czerskimi się zgadzałem. Nie ma i nie było w Polsce cennika krwi przelanej za Ojczyznę. Albo jest w tobie prawość i niezgoda na nikczemność i zło, więc walczysz z tym nie bacząc na osobiste sprawy, a ewntualnych przyszłych  profitów nie kalkulujesz. Dziś  taka rola pani Zosi w polskiej polityce jak najbardziej nam odpowiada, choć za tworzenie prawa odpowiada parlament z naszego, wyborcy poruczenia i już za dwa lata może stanowić całkiem inne prawa z poruczenia wyborcy, który ma inny od naszego ogląd polskich spraw. Ot demokracja i tyle.

Analogiczna  sprawa do sprawy pani Zosinej, to wywiad taty Mateusza dla Rzeczpospolitej, w którym tata Mateusza powiedział... co powiedział ? no wziął odpowiedzialność za polskie sprawy, zdjął brzemię z pleców syna i rządu RP. Tak jednoosobowo, z tylnego fotela, za nic nie biorąc odpowiedzialności. To jest bolączka polskiej polityki, że tak ogromną rolę wyznacza się autorytetom z naftaliny. Profesor Bartoszewski w końcówce swojej obecności w polityce poza pluciem i pokazywaniem twarzy zgorzkniałego, impulsywnego staruszka nie miał nic do zaoferowania. Projekcje fejsbukowe Wałęsy to raczej tematy  dla psychiatrów, a nie tematy na poważną dyskusję i poważną publicystykę. Niestety casus pani Zosi i wywiady taty Mateusza też do tych zalatujących tetryczeniem przypadków zaliczyć należy. Czy tata Mateusza weźmie na siebie odpowiedzialność i pojedzie w przyszłości do jakiegoś miasteczka, by stanąć twarzą w twarz z rodzicami, którym zgwałcono i zamordowano 15 - letnią córkę, czy będzie miał do zaoferowania parę komunałów w stylu Merkel, o ogólnoludzkiej solidarności i  chrześcijańskiej powinności ? Skutki zakwaterowania 50 - ciu muzułmańskich  nastolatków w 10 - tysięcznym miasteczku są łatwe do przewidzenia nie tylko dla specjalisty. 260 tysięcy molestowań i napaści seksualnych na paryskie kobiety zarejestrowane w tym roku nie wzięły się z wrodzonej frywolności Paryża. A perła pereł z wywiadu taty Mateusza, o tym że musimy " zaszczepić w nich naszą kulturę " ja sobie zapisuje do sztambucha. Z całym szacunkiem dla polskiej kultury, ale brytyjska kultura nieco bardziej atrakcyjna od naszej, bardziej światowa, Brytyjczycy mający większe możliwości " zaszczepiania swojej kultury " przez dwa stulecia nie potrafili zaszczepić swoim gościom brytyjskich wartości. Życzę powodzenia. Jedyna mądrość i zapobiegliwość na jaką się wówczas zdobyli to niepowoływanie muzułmanów do służby w artylerii. To było bardzo przewidujące. Żołnierz przeszkolony w obsłudze armaty, w wypadku rewolty staję się niesłychanie groźny, przeszkolony w obsłudze tylko karabinu nigdy sobie z artylerią nie poradzi. A my chcemy szkolić muzułmanów w obsłudze współczesnej " artylerii " Na czyją to zgubę ? 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka