Dzięki Gazecie Wyborczej i u nas jest nareszcie jak w Stanach Zjednoczonych. Zawsze uważałem, że dla naszego politycznego progresu, dla budowania silnej demokracji, organ Michnika znaczy więcej niż dla Nikity Chruszczowa znaczyła uprawa kukurydzy. W USA wybory prezydenckie wygrały kremlowskie fejkowe konta, a u nas tajemnicze boty w cenie 45 centów od sztuki. Czerska ma naprawde w tym rozdaniu pod górkę. Jak wytłumaczyć tak wiele ( porażek ) tak niewielu ( czytelnikom i prenumeratorom ) Ech ten Michnik, nasz kieszonkowy Churchill. Sprawy wydają się nie mieć końca. Tyle pary w gwizdek, tyle politgramoty, a tu klęska za klęską. Na nic koalicje, na nic świetne wystąpienia Lubnauer i Grzegorza, oraz wystąpienie Ryśka z Nowoczesnej. Wszystko do bani, sondaże jak zaczarowane pikują idąc w ślady prenumeraty czerskiego organu. Swojakom, politobrobionym przez Michnika da się wszystko wytłumaczyć, łykają wszystko bez popitki. Tylko jak to wszystko wytłumaczyć ludziom, którzy zachowali jeszcze resztki zdrowego osądu, dociekliwości, choć ciągną naprawdę na rezerwie, a część ze śmiechu już nie wyrabia. Jak wyjaśnić, że ciemny pisowski lud, ta słabo wykształcona masa ze wsi i miasteczek, wiekowa już, te wszystkie Grażyny i Janusze, te piwne brzuchy, prostaczkowie, są tak biegli w posługiwaniu się najnowszymi zdobyczami przełomu XX/XXI wieku ? Jak wyjaśnić klęskę, której historycznym symbolem będzie już na zawsze legandarna zakonnica w ciąży, wymyślona ad hoc przez Michnika.
Od wyjaśnienia tego maluczkim, od specjalnych poruczeń jest w redakcji na Czerskiej niezastąpiony, nieprzekupny, dociekliwy, siękący swoją redakcyjną stalówką jak szablą, red. Wojciech Czuchnowski. Wprawdzie to odgrzewane kotlety, ale cóż szkodzi pójść jeszcze raz tym samym tropem. Okazuje się, że za boty wspierające Andrzeja Dudę, a dyskredytujące ówczesnego prezydenta Komorowskiego odpowiadała specjalna, głęboko zakonspirowana grupa w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy, o kryptonimie " e - Moher "
Z ustaleń red. Czuchnowskiego wynika, że mózgiem i szefem grupy była Cecylia Gąsior ur. 23 maj 1934 rok. Obecnie zamieszkała w Sokółce przy ul. Narutowicza 6. W mieszkaniu zatrzymanej znaleziono komputer Atari Mega STE. Pamiątka I Komunii skradziona wnukowi.
Choć dane personalne obięte są nowa ustawą RODO, jednak redakcja z uwagi na wagę sprawy i ogromne społeczne zainteresowanie sprawą, zdecydowała się - nie bacząc na prawne konsekwencje - opublikować pełne dane osobowe osób zamieszanych w aferę wyborczą. Nie czas żałować róż, gdy płonie las. Nie można ogladać się na konstytucje, gdy zagrożona jest KON - STY - TU - CJA !
Pozostałe osoby wchodzące w skład grupy " e - Mohery " to :
Marcelina Ścięgaj ur. 15 lipiec 1938 rok. Zamieszkała w miejscowości Zabrodzie pow. Wyszków. W kieszeni serdaka zatrzymanej znaleziono 4 dyskietki z kodami dostępu do serwera PiS - u przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie.
Teofila Bziuk ur. 30 luty 1931 roku. Zamieszkała w Domu Pomocy Społecznej " Jutrzenka " w Bełżycach. W pokoju zatrzymanej zabezpieczono ciepły jeszcze router firmy Huawei oraz kompletną listę fałszywych numerów IP używanych w inkryminowanym okresie.
Rozalia Wądół ur. 03 grudnia 1930 roku. Zamieszkała obecnie w miejscowości Grzęda 12 powiat Grudusk. W mieszkaniu zabezpieczono komputer HP o numerze seryjnym 8834728, program operacyjny Windows 95 oraz program e - Cracksman wer. 2.3 do łamania zabezpieczeń serwerów rządowych.
Apolonia Brykiet ur. 19 marca 1930 roku. Zamieszkała w Małkinii Górnej powiat Ostrów Mazowiecka. Łączniczka, przy zatrzymanej znaleziono stary motocykl.
Szanowni czytelnicy Gazety Wyborczej musicie zachować czujność, to naprawdę się dzieje, przed nami kolejne wybory. Zwróćcie uwagę na sunące w swych botkach, na wieczorne nabożeństwo, pisowskie boty. Przyjrzyjcie się szkaplerzom, może to pendrivy, a różańce to nie różańce, tylko specjalne urządzenia do przechwytywania danych i kodów dostępu. Baczniej przyglądajcie się przygarbionym babciom, przy staroświeckich radioodbiornikach. Czy to tylko o słuchanie pewnej toruńskiej rozgłośni tu chodzi ? Sprawdźcie tylną ściankę, czy tam czasem nie kryje się zakamuflowany czytnik LCD. To się naprawdę dzieje. Bądźcie czujni.
PS. Boję się, aby moja ulubiona PO nie skopiowała pomysłu. Dotychczasowa ocena ich kompetencji ( vide szklenie drzwi przez znanego szklarza ) każe sądzić, że jak się dowiedzą o stosowaniu przez PiS botów, to kupią kierpce wyborcze. Oni tak mają, to są - razem z Nadredaktorem - nieziemscy jajcarze.
