Siukum Balala Siukum Balala
2193
BLOG

Tannenberg - Denkmal i Stalag 1B

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

image

W tych moich letnich rajzach po Warmii i Mazurach często podążałem Smętkowym, wańkiewiczowskim tropem. Byłem - a wraz ze mną, mam nadzieję, byli i czytelnicy bloga - we wszystkich prawie miejscach, które odwiedził Wańkowicz w czasie swojej rajzy po południowej części ówczesnych Prus Wschodnich. Wszystko przekułem na notki. Dlaczego zawsze zabierałem ze sobą Wańkowicza ? Bo przez długi czas miejsca, które odwiedził nie ulgły większej zmianie. Traktowałem " Na tropach Smętka " jak przewodnik turystyczny. Poza wymianą ludności po 1945 roku pejzaże nie zmieniły się. Dopiero dwie ostatnie dekady przeorały nieco mazurskie landszafty. Brzegi Jeziora Tałty, Bełdany, Jezioro Nidzkie, to nie są już te same miejsca. No ale czas ma swoje wymagania, ma prawo do zmieniania wszystkiego na swoją modłę i nasze gorzkie żale w niczym pomocne nie są. Nikt nad czasem władzy nie ma. Kiedy stanąłem w Olsztynku, kiedy pojechałem do miejsca gdzie stał Tannenberg - Denkmal przypomniałem sobie ostatnie akapity " Na tropach Smętka " On też tu zawitał i dostrzegł w mauzoleum Hindenburga przejaw teutońskiej buty, architektoniczne brzydactwo, przejaw dorobkiewiczowskiej pychy.

image

Jednak w ostatnim zdaniu stwierdza " ... to co z ducha narodu pochodzi nigdy nie jest brzydkie, jak nigdy brzydka nie może być dusza żadnego narodu "

Była w nim jednak jakaś wiara w to dobre ziarenko gdzieś tam w niemiecką duszę wsiane. Choć pisząc tekst wielkiej nadziei na dalszy, korzystny dla nas, bieg wypadków nie miał. Przewidział to co nastąpiło cztery lata później. Pomnik Bitwy pod Tannenbergiem to rzeczywiście było gmaszysko jakie mogło powstać tylko w ziemi Hohenzollernów. Widziane z okien pociągu, nie istniejącej dziś linii, Olsztynek - Ostróda musiało rzucać na kolana każdego kto z głębi Rzeszy przybył tu ładować swoje patriotyczne akumulatory. Osiem wież zestawionych w ośmiokąt, wrażenie całkowite to mix Stonehenge z potężnym krzyżackim zamczyskiem.

image

Olsztynecki denkmal miał być w zamiarze miejscem pamięci, rodzajem grobu nieznanego żołnierza, a w czasach hitlerowskich - po śmierci Hindenburga, wbrew woli rodziny - zaaranżowano w jednej z wież jego mauzoleum, inną z wież dedykowano generałom dowodzącym w bitwie pod Tannenbergiem. Nie zapomniano i o koniach poległych w bitwie, bowiem był tam i denkmal poświęcony koniom.

image

Wewnątrz zainstalowano coś co dziś nazwalibyśmy prezentacją multimedialną, czymś takim była podświetlana tablica z polem bitwy, na której można było prześledzić jej przebieg.

Wszystko na chwałę niemieckiego żołnierza, pogromcy gen. Samsonowa i jego Armii " Narew " Tak fortunnie się bowiem zdarzyło w tym pamiętnym 1914 roku, że można było stoczyć Bitwę po Grunwaldem nr 2 i przykryć propagandowo tę bitwę z nr 1. Choć jest to pewne nadużycie, bowiem nie był to już czas staczania walnych bitew. To był czas wojen manewrowych, wojen z użyciem militarnej techniki i nieprzebranych mas żołnierskich, czas frontów, więc Schlacht bei Tannenberg toczyła się na obszarze od Biskupca przez Nidzicę, aż po Działdowo i początkowo - bardziej trafnie - nazywana była Bitwą pod Olsztynem.

image

Szczególną rolę wyznaczono Tannenberg - Denkmal w czasach hitlerowskich. Po stworzeniu mauzoleum Hindenburga stał się Olsztynek ( Hohenstein ) miejscem pielgrzymek członków Hitlerjugend i spotkań weteranów z 1914 roku. Co roku, w rocznicę bitwy odbywały się tu zloty gwieździste i cała hitlerowska młodzież przybywała na błonia pod Olsztynkiem na obchody rocznicowe, ostatnia impreza odbyła się w sierpniu 1939 roku. A po tym zlocie gwieździstym pozostało coś co pragmatyczni Niemcy mogli wykorzystać już w pierwszych dniach września.

image

Tak rozpoczęła się historia Stalagu IB Hohenstein. Baraki przeznaczone na tymczasowe lokum dla weteranów z 1914 roku, biorących udział w obchodach rocznicowych, stały się na 5 lat domem dla polskich weteranów kampanii wrześniowej, dla weteranów z Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii, a nawet dla niedawnych sojuszników, czyli Włochów.

image

Pomnik Obrońców Mławy, pierwszych jeńców Stalagu 1B

image

Uniszki Zawadzkie. Pole Bitwy pod Mławą. 

Po ataku na Związek Radziecki dołączają - traktowani najgorzej jeńcy - Rosjanie. Stalag 1 B był największym obozem jenieckim II wojny światowej, według ocen historyków przez obóz przewinęło się ponad 600 tysięcy jeńców. 55 tysięcy z nich spoczęło na cmentarzu w pobliskiej Sudwie.

image

Ostatni ślad po Stalagu 1B

image

" Na zawsze pozostaniecie w naszych sercach " Skromny dowod pamięci pozostawiony przez Francuzów

Z powodu fatalnych warunków sanitarnych, niedożywienia, chorób, głównie epidemii tyfusu i zimna, jednej tylko zimy 1941 - 1942 zmarło w obozie ok. 25 tysiecy jeńców. Obóz zakończył działalność wraz z ofensywą Armii Czerwonej i zajęciem Prus Wschodnich. Po wojnie na cmentarzu w Sudwie dokonano ekshumacji i szczątki jeńców belgijskich oraz francuskich repatriowano. Jeńcy włoscy spoczęli w kwaterze włoskiej na cmentarzu wojennym w Warszawie, w Sudwie pozostały groby jeńców polskich i radzieckich.

image

Teren Stalagu 1B i  Tannenberg - Denkmal. Żadnych śladów z przeszłości. 


A jaki był koniec Tannenberg - Denkmal ? W obliczu radzieckiej ofensywy podolsztynecki moloch został wysadzony przez saperów Wehrmachtu. Wcześniej, pewnej mroźnej styczniowej nocy, kawalkada pojazdów z Olsztynka przez Olsztyn, Jeziorany i Lidzbark, drogą na Królewiec wywiozła szczątki Hindenburga do królewieckiego portu, skąd przez Pilawę i Szczecin trafiły do Turyngii, by wraz z żoną znaleźć wreszcie ostateczny spoczynek w skromnym kościele w Marburgu. A akcją wywiezienia marszałka Hindenburga z Prus Wschodnich kierował jego niezbyt udany, niezbyt utalentowany syn i nieformalny kustosz mauzoleum, generał Oskar von Hindenburg, sprawujący również funkcję komendanta obozów jenieckich w Prusach Wschodnich, więc i przełożony Stalagu IB. Miał facet sporo na głowie... i jeszcze ten sławny ojciec.

image

Ratusz w Olsztynku

image


image

Siedmiotonowy tannenberski lew, symbol - pomnik XII Mazurskiej Dywizji Piechoty wsławionej w bitwie pod Tannenbergiem. Pierwotnie stał na terenie kompleksu tannenberskiego, potem na długie lata trafił do Centrum Wyszkolenia Wojsk Ochrony Pogranicza w Kętrzynie, by w 1993 roku powrócić przed olsztynecki ratusz. 


A co z materiałami budowlanymi użytymi na stworzenie Tanneneberg - Denkmal ? Bystre oko część płyt granitowych odnajdzie na wielu olsztyneckich podwórkach, gdzie pełnią rolę płyt chodnikowych. Sporą część granitu podarowano Xaweremu Dunikowskiemu na stworzenie w Olsztynie Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej, która w styczniu 1945 roku podczas " karnawału wyzwalania " sfajczyła miasto do imentu. Przeto złośliwi nazywają pomnik szubienicami, choć w zamyśle rzeźbiarza jest to niedopięty łuk triumfalny. Może zabrakło materiału ? Bowiem resztę granitu ówczesny wojewoda olsztyński tow. Moczar ( właśc. Mikołaj Diomko ) przekazał jako swój wkład w dzieło budowy siedziby KC PZPR, kładąc tym samym zręby pod Giełdę Papierów Wartościowych. Ależ ci komuniści mają piękną kartę w dziele budowy kapitalistycznej, liberalnej gospodarczo Polski. Chyba trzeba będzie zagłosować na Czarzastego & Co, w końcu to moczarowa progenitura. Taka to historia z Tannenberg - Denkmal i takie jej nieoczekiwane zakończenie... ech gloria mundi, cóżeś ty warta ?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości