skamander skamander
423
BLOG

PiS i LGBT

skamander skamander PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 44

Szanowni Państwo, jak widać to pan Duda zaczął mocno przejmować się wyborami prezydenckimi, kiedy dostrzegł ogromne zagrożenie przegraniem. I tego dowodem jest wprowadzenie do kampanii dyskusji ideologicznej. Mamy znowu LGBT. Może na początek należy wyjaśnić ten skrót, otóż on dotyczy TYLKO orientacji seksualnych (lesbijki, geje, biseksualiści i transseksualiści) i nie ma w tym przypadku jakiejś ideologii LGBT. Czy istnieje ideologia gejowska, czy istnieje ideologia transseksualistów czy biseksualistów? Bo w przeciwnym razie musi być też ideologia heteroseksualistów, a przecież każdy wie, że heteroseksualista jest człowiekiem o takiej orientacji seksualnej. Ale jedna posłanka z PiS-u na antenie Polsatu powiedziała, że to neomarksizm. Co ma wspólnego neomarksizm z LGBT to chyba wie tylko pan Kaczyński i jego akolici. Neomarksizm to przecież kierunek filozoficzny, odrzucający leninowską interpretację marksizmu, popularny w drugiej połowie XX wieku w krajach zachodnich. Starał się interpretować marksizm w duchu Hegla. Marks bardziej pasuje do obecnej sytuacji, którą wytworzył w Polsce pan Kaczyński, bo wprowadził tę marksistowską alienację. Alienacja oznacza pozostawanie w stanie konfliktu z innymi ludźmi, który rozgrywa się także w ich wnętrzu. Prowadzi ona do uprzedmiotowienia: człowiek postrzegając społeczeństwo, prawo i porządek moralny jako antagonistyczne siły zaczyna traktować ludzi i społeczeństwo jako „przedmioty”. I dowodem tego jest odnoszenie się do ludzi o różnych orientacjach seksualnych (LGBT), i ich wprost dyskryminowanie w społeczeństwie. Do tego jeszcze wmawianie polskiemu społeczeństwu, że istnieje ideologia LGBT. Takie coś można wmawiać ludziom, którzy są kompletnie pozbawieni wiedzy na ten temat. Jakoś już znikło z pisowskiego horyzontu pojęcie gender. Już tego tematu nie ma i teraz trwa walka z ludźmi o innych orientacjach seksualnych (LGBT), bo ludzie wiedzą, że tacy ludzie są i można na tym punkcie budować otoczki propagandowo-polityczne. Można straszyć tymi ludźmi, że zniszczą polską rodzinę, ale nie zniszczą jej w takim razie osoby heteroseksualne, które dokonują małżeńskich zdrad. A przecież to niszczone są rodziny przeważnie tylko w rodzinach heteroseksualnych, bo przecież małżeństw osób jednopłciowych w Polsce nie ma i zapewne długo nie będzie. To w takim razie jak mogą ci o orientacjach LGBT być zagrożeniem dla polskich rodzin? Ale to wszystko ma na celu napuszczać jednych ludzi na drugich, szukania wroga, by móc tego wroga czymś obarczyć, a to czy prawdziwe są te zarzuty, to nie ma to żadnego znaczenia. Typowa goebbelsowska propaganda.

" Seksualność jest naturalna i wrodzona, a jej odkrywanie to bardzo ważny etap rozwoju. Seksualizacja natomiast łączy się z pojęciem obiektu seksualnego. To gadżety, akcesoria, narzucony z zewnątrz przymus bycia „sexy”. Obydwa pojęcia często są mylone" - pisze Aleksandra Żyłkowska, psycholog i edukatorka seksualna.

To dotyczy każdej seksualności i również tej wyszczególnionej w tym skrócie LGBT. Dlatego kiedy propagandziści z PiS-u i kościelnych ambon krzyczą na temat seksualizacji dzieci, to albo ci ludzie nie mają zielonego pojęcia, co mówią, ewentualnie jest to mącenie w głowach ludzi nieświadomych. Można zapytać, dlaczego ci ludzie utożsamiają EDUKACJĘ SEKSUALNĄ z seksualizacją dzieci? Przecież to są dwie zupełnie odrębne sprawy. Czy chodzi o ogłupianie społeczeństwa?


skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka